Toby Keith 2006

teachair

WHITE TRASH WITH MONEY

teachair

Get Drunk and Be Somebody

Wielki szefunio lubi powarczeć.
Jestem dla niego numerem na liście.
Oddaję mu 40 swoich godzin i kawałek duszy,
a on mnie umieszcza gdzieś na końcu łańcucha.
Chyba nawet nie wie, jak się nazywam…

Cały tydzień jestem nikim,
ale skończyłem i jest piątkowa wypłata
Nadchodzi weekend, dzięki Bogu
Nawalę się i będę kimś!

Moja mała pracuje jako fryzjerka,
susząc i myjąc, aż pada z nóg.
Wchodzą i siadają,
robi im, co chcą, a później ich obraca na krześle…
Chyba nawet nie wiedzą, jak ma na imię.

To my, zwykli ludzie w zwykłym barze,
przyjeżdżamy swoimi zwykłymi samochodami.
Lubię tu siedzieć z przeciętniakami.
Pijemy, co chcemy, jesteśmy gwiazdami przedstawienia.

teachair

A Little Too Late

Trochę za późno, jestem już zbyt daleko,
zbyt zmęczony tym trwaniem.
Więc odpuszczam, chociaż sił mi nie brak.
Zrobiło się zbyt smutno,
jestem zbyt przygnębiony.
Trochę po ptokach.
Było za dobrze, by było prawdziwie.
Już cię przebolałem,
jest już tochę za późno.

Nie, nie chcę rozważać, co z nami jeszcze można zrobić.
Jedyny zmarnowany czas to ten, w którym wyjdziemy z pokoju.
Porozmawiajmy o wodzie pod mostem.
Powinnaś już wiedzieć, że to z nas zostało.

Był taki czas, kiedy moje serce
przyjęłoby cię z powrotem.
Nie wiesz?
Dwie paczki papierosów,
bezsenną noc,
wrak człowieka, jeden dzień temu.
Już nie masz po co tu przychodzić.
Zamykam sklep.
Zamykam nas.

teachair

Can't Buy You Money

Mam kochaną kobietę w domu,
wie, że mocno ją kocham
Trzy małe dzieciaki
kochają swojego tatusia.
Jedno jest w drodze i chyba nie zapłacę lekarzowi;
jeszcze nie spłaciłem ostatniego
i chyba nigdy nie spłacę.

Tak, odłożylibyśmy coś na czarną godzinę,
ale zawsze jest jasno.
Chyba nie można mieć wszystkiego
za pieniądze.

Mam starego rzęcha,
ledwie wozi mnie do miasta i z powrotem.
Czasem łapię nadgodziny,
ale to nic nie daje,
więc wracam do domu,
gdzie moja mała ma dla mnie kolację.
A później kładę swoje spracowane kości
i wstaję o szóstej.

Harujemy w krainie mlekiem i miodem płynącej.
Nie można mieć wszystkiego za pieniądze.

Ale gdybym miał wiele,
Żeglowalibyśmy śmielej.
A gdyby statek nie nadpłynął,
kupiłbym nam większą łódź.
Nie mam pieniędzy,
po kolana tonę w długach.
Tam u góry ktoś nas kocha,
bo jeszcze nie osiągnęliśmy dna.

Odbieram czek i idę prosto do banku,
to moja zwykła trasa.
Później do domu i zabieram żonę i dzieciaki,
wychodzimy na miasto.
Zajeżdżamy pod lokal,
bierzemy zestaw na wynos,
później do Walmartu;
niech dzieciaki sobie coś wybiorą.
Moja ciężarówka zdycha na czerwonym świetle,
a ona śmieje się w głos.
Niektórych rzeczy
nie kupisz za pieniądze.

teachair

Crash Here Tonight - "do śpiewu"

Już prawie “kocham” powiedziałem.
Czy naprawdę ze mnie taki gość,
kto widząc płomień w twoich oczach
Nie umie sercu krzyknąć ‘dość!’.

Już prawie „pragnę” powiedziałem,
Już więcej tam nie pójdę, nie
Zapewne uznasz, że to pierwszy raz
Kiedy w kimś zakochuję się.

Czy miłość właśnie taka jest,
Czy nie zbyt bezgranicznie brnę,
Nie chciałbym wszak wystraszyć cię,
Obiecać coś i zburzyć sen.

Więc zamknij oczy, ze mną nuć,
jeszcze jedną pieśń zaśpiewam ci.
Jeżeli wszystko jest OK.,
Być może zechcesz zostać dziś…

teachair

Grain of Salt

Kiedy wytrzeźwiałem, stałaś w nogach łóżka.
Wciąż miałem kaca, czerwone i kaprawe ślepia.
Myślałaś, że będzie inaczej?
Ze zburzyłaś cały mój świat?
Jak widzisz, nie boli mnie głowa,
ani stare, złamane serce.

Przyjąłem twoje odejście ze szczyptą soli,
tequilą i plasterkiem cytryny.
Tuż po tym, jak odeszłaś
poszedłem z chłopakami na balangę.
Fajnie, że do mnie dzwonisz
i pytasz, co u mnie słychać.
Czułem się wspaniale,
jeszcze zanim się wyniosłaś.

Powinnaś już zauważyć,
że wczoraj trochę dałem w palnik.
Muszę przyciąć komara,
kotku, wyłącz światło.
Przyjdą po mnie kumple,
idziemy pobalangować na miasto.
Muszę odpocząć, bo będziemy szukać
kolejnej wyczesanej knajpy.

teachair

I Ain't Already There

Zadzwoniła do mnie i powiedziała:
„wsiadaj w samolot i przylatuj, pronto”
I jak zawsze ten książę
poleciał do swej księżniczki.

Chyba znowu skończył się jej kochanek.
Nie wierzę, jak dawno temu
moje palce czesały jej włosy.
Jedyne, co psuje nastrój,
to to, że jeszcze mnie tam nie ma.

Kotku, wylądowałem i wsiadłem do taksówki
Jadę sam.
Zapal świece, przygotuj kąpiel i puść ulubioną muzykę,
a ja przywiozę nastrój.

Taksówkarz obiecał pędzić,
Jeżeli obiecasz mi siebie
i moją ulubioną bieliznę…
Jedyne, co psuje nastrój,
to to, że mnie jeszcze tam nie ma.

To była prawda i niezła zabawa.
Kolejne nacięcie na rewolwerze powtórzeń.
Wiesz, to śmieszne, ale kiedy grasz w jej grę,
to co miało się zmienić, zostaje bez zmian.
Odrzucenie.

Będę w samolocie do Illinois,
ona na ziemi z jakimś kochasiem.
Kiedy będę lądował w Chicago.
Jedyne, co psuje nastrój,
to to, że jeszcze mnie tam nie ma.

teachair

Note To Self

Mówię do siebie,
lepiej zadzwoń.
Będzie wściekła, jak diabli.
Bo dziś są jej urodziny.
A ja prawie zapomniałem.
Mówię do siebie,
lepiej nie…

Mówię sobie,
wracając do domu.
Nie zapomnij róż
i szampana.
Wiesz, że uwielbia
wielkie niespodzianki.
Mówię do siebie
stąpasz po cienkim lodzie.

Mówię sobie,
pamiętasz, jak
cieszyło ją,
kiedy wchodziłeś?
Rzucała się do ust,
tak właśnie było
za każdym razem, kiedy ją całowałeś
i wciąż tak jest.

Skręcam w ulicę,
później na podjazd.
Drzwi otwarte,
wchodzę do środka
Nie ma jej.
O co chodzi?
Mówię do siebie
odeszła.

Hmmmmm, chyba tym razem nieźle nawaliłem…

teachair

Too Far This Time

Smutne, ale prawdziwe,
ale nie wierzę w ani jedno twoje słowo.
Miałem nadzieję, ze będzie dobrze,
ale z każdym dniem mam mniej.
Ukrywasz to
za drobnym uśmieszkiem.
Widzę to.
Dziewczyno, nie oszukasz mnie.

Posunęłaś się
troszeczkę za daleko tym razem.
O jeden próg drzwi za daleko.
Przyrzekałaś zawsze być moja.
Nigdy bym cię nie zostawił,
ale posunęłaś się
troszkę za daleko tym razem.

Możesz mi powiedzieć, jak to się stało,
ale ja nigdy nie zrozumiem.
Męczy mnie jedna myśl -
to musi być super facet.
Nie wiń nikogo innego,
to wszystko twoja wina.
Wszystko skończone.
Czas minął.

teachair

Ain't No Right Way

Siódma rano.
Trzeba podjąć decyzję.
Śliczna dziewuszka,
czy uroczy chłopczyk?
Mogłaby je zatrzymać,
Albo oddać gdzieś.
Więc nie poszła dziś do szkoły
I została mamą.

Nie ma dobrej metody
dla złego działania.
Możesz oceniać,
ale wszystko jest białe i czarne.
Możesz zakolorować obraz,
lecz to nic nie zmieni.
Nie ma dobrej metody
dla złego działania.

W wiadomościach telewizyjnych
matka płacząc powiedziała,
że jej syn walczy o życie,
bo męża trochę poniosło.
Być może chłopak sprawiał trudności,
ale gdybym był jego ojcem,
nie stłukłbym go do nieprzytomności
próbując zmusić do grzeczności.

Wszechmocni politycy
próbują przegłosować ustawę.
Nie pozwolą naszym dzieciom
modlić się w szkołach o lepsze jutro.
Jeżeli Bóg pobłogosławił Amerykę,
to jak ktoś może decydować,
by zabierać z klas modlitwę,
kiedy tej najbardziej teraz potrzebujemy.

teachair

Brand New Bow

Pomyślałem, że zadzwonię,
zobaczę, czy świętowałaś
dzień urodzin.
Trochę spóźniony.
Wiek to tylko liczba.
Niewiele dla mnie znaczy.

Tak, trzeci listopada,
ten dzień pamiętam
37 dni po moich we wrześniu.
Myślałaś, że zapomniałem,
bo już jest grudzień.

Wszystkiego najlepszego, kochanie, chcę cię zobaczyć wieczorem.
Twój prezent już czeka.
Chcę, by wszystko wyszło dobrze.
Nie mam pieniędzy na pierścionek z diamentem
Zacznijmy jeszcze raz tę samą rzecz.

Tak,
a teraz zdmuchnij świeczki.

teachair

Hell No

Chyba wypadło mi z głowy,
no I mam kłopoty.
Ostatnie dwa lata z rzędu
zapomniałem o naszej rocznicy.
Więc pędzę jak dziki,
dwanaście pięknych róż
Pytam: „Kotku, co powiesz na romantyczny wieczór,
w blasku księżyca i gwiazd?”

Nie powiedziała nie,
Ale w jej oczach ujrzałem,
że ten wieczór nie byłby taki wspaniały, jak myślałem.
(że ta bajka tak pięknie się nie skończy)
Naprawdę się domyśliłem,
że długa przede mną droga.
Nie powiedziała „nie”.
Powiedziała „ni cholery”!

Rozwiedliśmy się
około pół roku temu.
Powiedziałem kumplom w barze,
że kowboj wraca do domu.
Wszedłem do jej domu,
wlazłem do jej łóżka.
Kiedy zapytałem, czy mnie wciąż kocha,
chyba wiesz, co powiedziała…

teachair

Runnin' Block - "do śpiewu"

Mój kumpel twierdzi, że laseczkę lodzio-miodzio zna.
Poprosił: „Bracie, pomóż dziś, na randkę ze mną gnaj”.
Siostrzyczka u niej młodsza, do miasta mają chęć.
Chcą dobrze się zabawić i fajnie z nimi jest.

Spytałem, jak wygląda,
podrapał w głowę się.
Powiedział, była kiedyś miss jeszcze w szkole średniej.
Zamówić żarcie, wina moc,
naprawdę rozanielić.
Aż w końcu do motelu wziąć
i sprytnie je rozdzielić.

Zjawiły się w pikapie i
stawiły się na czas.
Ta jego była duża,
lecz moja razy dwa.

Poświęcam się,
wszystkie światła zgaś.
Niech stracę twarz,
już teraz prawdę znasz,
Piję więc, by schudła w oczach, ale ciągle waży ponad sto.
Czasami nie masz wyjścia,
dla kumpla przyjmij cios.

Sprzątnęła w mig swój talerz,
i wyczyściła mój.
Połknęła wielki sernik, ja butelki whisky pół.
Na balkon człapiąc poszła by po żarciu faję ćmić.
„Oj stary”, mówię, „ty masz fart, przysługę wisisz mi.”

Wiesz dlaczego?

Bo brat mój ma imprezę,
tak tylko mówię ci.
Tam pływają dupcie nago,
a ja tu muszę tkwić.

Przysuńcie się bliżej, chłopaki…

Wróciliśmy do motelu, wyciągnąłem w wyrku się,
Ona zaś mnie obejmuje i mi mówi „Miziaj mnie”.
Mój kumpel skończył szybko więc gdy wyszedł, ujrzał, jak
pod jej masą na podłodze ległem jak wymięty flak.
No nie wierzę, z galaretą mnie złapałeś, tu mnie masz!
Śmiej się ze mnie ile chcesz, lecz przed innymi zamknij twarz!