Robert Rybczyński - HONKY TONK BROTHERS

Cowboykash

Znamy, lubimy, słuchamy, bijemy brawo na koncertach, rozmawiamy z nim czasem na forum... Sam wielokrotnie BEZINTERESOWNIE pomagał osobom które tego potrzebowały... dzielił się, choć sam nie miał za dużo...przyjeżdżał, choć wcale nie miał najbliżej i miał dla nas czas, choć my sami dla siebie nie zawsze go mamy.
Dziś te wielkie chłopisko jest w potrzebie, lecz sam się nie skarży i nie prosi o pomoc.
O tą pomoc dla niego i jego rodziny proszę ja - cowboykash, proszą też jego inni przyjaciele.
Jeśli zatem zechcesz i jeśli możesz wesprzeć finansowo Roberta, to proszę skontaktuj się ze mną przez wiadomość prywatną, lub na mój adres mailowy : [link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na pomoc finansową, gdyż sami mają niewiele. To nie wstyd i to nie grzech, to po prostu życie.
Do wszystkich tych osób składam gorącą prośbę o wysłanie świątecznej kartki z życzeniami dla Roberta. Osobom chętnym do wysłania kartki świątecznej podam specjalny adres do wysyłki na "priv" lub na maila.

Serdecznie dziękuję
Cowboykash

bago

Pomóżmy Robertowi.
Robert zawsze miał czas i dobre słowo dla nas wszystkich.
Dzięki Robertowi przeżyliśmy mnóstwo wspaniałych chwil.
Teraz On potrzebuje nas.
Bądźmy razem z Robertem.
Grzegorz Kuciński

phueta

Robert Rybczyński jest niezwykłym człowiekiem, niezwykle zyczliwym dla wszystkich i dźwigający nie tylko swoje troski i problemy życiowe.
Zawsze brał na siebie nie swoje ciężary, które w końcu widać okazały się zbyt ciężkie. Zawsze też dbał i dba jak tylko mogł o swoje dzieci. Chronił je i kształcił muzycznie. Cała czwórka jest niezależnie od tego warta takiej opieki, są niezwykle utalentowani.
Jesteśmy od siebie daleko odległoscią ale nigdy duszą.
Przyłaczam sie do grona połaczonych serc i wierzę że nikt nie pozostanie na uboczu
ps. nigdy nie udało mi sie wygonić go z Oczka przed 5 rano

Cowboykash

Najświeższe informacje:

W związku z poważną chorobą - tętniak, wylew i długotrwałą rehabilitacją Roberta Rybczyńskiego, oraz związaną z tym ciężką sytuacją jego rodziny, z inicjatywy zespołu ALABAMA BAND i grupy przyjaciół artystów, w dniu 13.01.2013 r w pubie BOLEK w Warszawie, odbędzie się wspólny koncert z którego całkowity dochód przekazany zostanie rodzinie Roberta.
Koncert zaplanowano w godzinach 16:00 - 20:00. Swój udział oprócz zespołu ALABAMA BAND zapowiedział LONSTAR, oraz TOMASZ SZWED, lecz szczegółowy skład artystyczny podany zostanie niebawem na naszym forum, oraz za pośrednictwem naszej forumowej strony na Facebooku.

Cowboykash

Ania Rybczyńska córka Roberta Rybczyńskiego, napisała na facebooku kilka słów podziękowań, a ja przekazuję je tutaj, dla osób które nie posiadają konta na facebooku.

ladypritcher

Przyłączam się do słów Cowboy'akash'a i proszę o pomoc dla Roberta i jego rodziny każdego kto tylko może mu pomóc.Nie zapominajmy o naszym ulubionym artyście którego wszyscy cenimy i lubimy nie tylko za to co "na scenie" ale też cenimy go prywatnie jako człowieka o wielkim sercu
Bądźmy z nim razem w tej trudnej dla niego chwili
Monika Morawska

teachair

muzyka-country.pl dołącza się do próśb o wsparcie- niedługo w wymierny sposób będzie można przyczynić się do wsparcia Roberta w tych trudnych chwilach - w tym tygodniu rozpoczniemy aukcje, na których będzie można nabyć ciekawe, rzadkie lub jedyne w swoim rodzaju przedmioty związane z muzyką country w Polsce. M. in. Lonstar przekazał swój kapelusz, w którym występował na deskach Grand Ole Opry. O aukcjach poinformujemy osobno - dochód z aukcji przekażemy na leczenie naszego Roberta i wsparcie finansowe dla Jego rodziny!

teachair

Zgodnie z obietnicą informuję - wystawiliśmy pierwsze przedmioty na licytacje, z których dochód przeznaczymy dla Roberta.

Szczegóły [link widoczny dla zalogowanych]

Stasek

Jedno jest pewne, zarówno Robert, jak i jego cała wspaniała rodzina, godna jest wsparcia i pomocy. Bardzo się cieszę ze wszystkich inicjatyw i będę je wspierał jak tylko potrafię.
Stasek

Cowboykash

Na wspomnianym wcześniej SPECJALNYM KONCERCIE, który odbędzie się 13.01.2013r. o godz. 16:00 w warszawskim Pubie BOLEK - Al. Niepodległości 211, dla Roberta Rybczyńskiego zagrają:
ALABAMA BAND( inicjator koncertu ) oraz LONSTAR, TOMASZ SZWED, TRACE, DROGA NA OSTROŁĘKĘ a także THE MEDLEY
Gorrrrrrrrrrrąco zapraszamy !!!

Huberts

Sześciu wykonawców na czterogodzinnym koncercie. Będzie ciasno w programie...
A jak znam organizatorów, to nie są jedyne planowane atrakcje.
Ojojoj, będzie się działo...!!!

PRZYBYWAJCIE!!!!

Pzdr.

teachair

Stan AUKCJI na dziś: [link widoczny dla zalogowanych]

Cowboykash

Ponieważ na ten wyjątkowy koncert zamierza przyjechać wiele osób i to nie tylko z Warszawy, dlatego pojawiły się pytania " GDZIE ZAPARKOWAĆ "

Pod samym Bolkiem jest około 30 miejsc parkingowych ALE NIE LICZCIE NA TO ŻE TAM STANIECIE - no chyba że jesteście po prostu farciarzami Smile

Na mapce poniżej przedstawiam kilka opcji i zaznaczam że każda z nich jest na zasadzie " jeśli będzie miejsce to zaparkujecie, a jeśli nie to szukajcie dalej "

Mam nadzieję że to co namalowałem, chociaż odrobinkę przybliży Wam możliwości parkowania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Huberts

No i wzdłuż ulicy Batorego pod klubem Stodoła ( na rysunku w prawo od Al. Niepodległości) jest spory parking i zasadniczo są tam miejsca, a jadąc dalej, mijając Stodołę, po tej samej stronie jest na pewno jeden parking strzeżony z którego kilka razy korzystałem. Dojście do Bolka w granicach 5-10 minut.

Pzdr.

P.S. Mapka pod linkiem: [link widoczny dla zalogowanych]

adi-zerniki

Witajcie kochani!

13 stycznia niedaleko, to i plany trzeba poczynić Wink

O ile coś złego się nie wydarzy (zdrowie, auto, koniec świata) to będę miał 5 wolnych miejsc

na trasie Gliwice - BOLEK.
Kto byłby chętny (a nie przeszkadza mu przez 12 godzin słuchać country) niech pisze: [link widoczny dla zalogowanych]

Pragnę przy okazji złożyć wszystkim countrowcom najlepsze życzenia spokojnych i błogosławionych Świąt!

Pozdrawiam Was serdecznie. Adrian.

Edit:
Niestety, stało się: auto na warsztacie - diagnoza: 1500 zeta Sad

Chyba się nie zobaczymy.