Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:05, 22 Mar 2016 Temat postu: POWERGRASS na LA ROCHE BLUEGRASS FESTIVAL we Francji 4-7.08. |
|
|
Zespół POWERGRASS został zakwalifikowany przez organizatorów jednego z największych europejskich festiwali bluegrassowych (odbywającego się we Francji w dniach 4-7.08.2016) do udziału w "LA ROCHE BLUEGRASS FESTIWAL" !!!
Wystąpimy wśród 29 zespołów z 16 krajów z Europy i USA zakwalifikowanych przez jury spośród ponad 60 zgłoszonych. To już jest dla nas duży sukces !!!
Wystąpimy w niedzielny wieczór 7.08. na zakończenie imprezy, o 22:45 w ponad godzinnym koncercie.
W La Roche będziemy od 4.08. i postaramy się intensywnie popracować nad promocją zespołu!
To także bardzo urokliwe miejsce położone we francuskich Alpach, nieopodal Genewy ( 20 km.).
Może ktoś spośród naszych fanów zdecyduje się towarzyszyć nam w tej artystycznej, muzycznej przygodzie?
Będziemy oczywiście informować o dalszych szczegółach tego wydarzenia.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:08, 02 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Już jutro, w środę ruszamy z Powergrassem do La Roche-sur-Foron we Francji na jeden z najbardziej prestiżowych festiwali bluegrassowych w Europie. Doceniono nas już teraz. A zrobili to organizatorzy wydarzenia. Wiadomo, że nie gramy czystego gatunku, a jedynie muzykę inspirowaną bluegrassem.
Pomimo tego to właśnie polski POWERGRASS wystąpi w niedzielny wieczór w roli headlinera koncertu.
To wielkie wyróżnienie dla nas !!!
Będziemy informować Was na forum i na fb o naszej wyprawie.
Pozdr.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
cheyen
Stajenny
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:29, 03 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Gratuluję wyróżnienia,i czekam na relację może jakieś fotki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:53, 20 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
No to pierwsza garść informacji dla Was i Cheyena, który o relację prosił.
Oglądałem i uczestniczyłem w kilku ważnych europejskich festiwalach muzyki country. Muszę jednak stwierdzić, ze w wydarzeniu organizowanym w La Roche-sur-Foron jest coś szczególnego, wyróżniającego go spośród innych, na których miałem szczęście być. Cóż to jest za wyróżnik ? Myślę, że :
- wyjątkowy profesjonalizm organizacyjny. Przygotowuje go agencja paryska wsparta pracą wolontariuszy w sile zwykle ponad 200 osób, które dbają o sprawną organizację i bezproblemowy przebieg imprezy
- bardzo wysoki poziom artystyczny festiwalu. Zwykle do organizatorów napływają zgłoszenia od 60-80 zespołów ze starego kontynentu i USA Ostatecznie kwalifikowanych jest ok. 30, które występują na dwu scenach festiwalowych - tzw.małej i głównej. Na małej oglądaliśmy codziennie kapele w godzinach 12-15, na głównej od 17 do północy. W tym roku wystąpiło wiele znakomitych zespołów m.in. z USA Front Country ( z Kalifornii), Rapidgrass Quintet ( z Kolorado) czy znakomity duet Rob Ickes&Trey Hensley ( znany między innymi z zespołu Blue Higway).
No i europejskie zespoły z kilkunastu krajów w tym POWERGRASS z Polski.
- warsztaty muzyczne, w których zwykle uczestniczy ok. 150 osób, prowadzone tym razem przez artystów z amerykańskiego Rapidgrassu.
- wszechobecna muzyka. Tu nie tylko występuje się na scenach festiwalowych, ale jamuje w bardzo wielu punktach miasta: przed kawiarniami i barami, na placach miasteczka, w miejscach zakwaterowania zespołów- w dzień , środku nocy i nad ranem.
- wspaniała, wrobiona i wymagająca festiwalowa publiczność, która codziennie do późnej nocy bawiła się na koncertach żywo reagując na występujących artystów. A było podczas każdego z 4 dni festiwalowych grubo ponad 10 tysięcy ludzi - miejscowych i wielu bardzo wielu turystów.
- niezwykły urok tego historycznego, XI wiecznego miasteczka ( 12 tys. mieszkańców) położonego we francuskich Alpach, w niedużej odległości od Chamonix, Mont Blanc czy szwajcarskiej Genewy.
To wszystko o czym napisałem wyżej spowodowało, ze panowała tu absolutnie wyjątkowa atmosfera artystycznego uniesienia, jakiegoś przepływu energii i emocji pomiędzy występującymi a ich słuchaczami. Tu artyści z wielu krajów uczestniczących w festiwalu mieli potrzebę wymiany doświadczeń, rozmowy czy choćby uśmiechów i serdeczności. Mówimy czasem myśląc o środowisku i fanach gatunku jak o "rodzinie country". Myślę, ze w La Roche-sur-Foron wszyscy doświadczyliśmy tej rodzinnej atmosfery.
Stradivarius
Niebawem dowiecie się szczegółów o udziale naszego POWERGRASSU w festiwalu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:15, 21 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Pora teraz na kilka słów o reprezentancie polskiej sceny muzycznej na La Roche Bluegrass Festival, zespole PowerGrass.
Przyjechaliśmy do La Roche w czwartkowy wieczór, podczas pierwszego dnia imprezy. Nie śpieszyliśmy się zbytnio, bo i trasa długa ( ok. 1700 km z Warszawy) jak i kilka przyjemnych miejsc do obejrzenia na trasie. Stąd dłuższe przystanki w Lozannie czy Genewie dobrze nam zrobiły.
La Roche zrobiło na nas dobre wrażenie. Miasteczko przpełnione muzyką graną na każdym kroku. Mieszkamy w hostelu katolickiej szkoły, podobnie jak i inne zespoły. 5 osobowe pokoje i skromne francuskie śniadania nikomu nie przeszkadzają. Muzyka dobiega i z pokojów zajmowanych przez artystów i świetlicy w której trwają właśnie warsztaty i z tarasów na których jamują artyści. Ogólna życzliwość, ciekawość dorobku artystycznego innych uczestników, wspólne tematy rozmów towarzyszą nam w tym międzynarodowym tyglu. Mało zresztą czasu spędzamy w hostelu, gramy wspólnie z innymi w mieście , zwiedzamy okolice ( Chamonix, gdzie dajemy mini koncert w miejscowym klubie, Montreux, Annecy -gdzie robimy sesję zdjęciową zespołowi). Oglądamy i słuchamy także innych ,czekając na koncert w niedzielny wieczór kiedy na głównej scenie kończyć będziemy 60 minutowym występem tegoroczny festiwal.
Przyjęcie publiczności było dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Obawialiśmy się nieco, bo nie gramy przecież czystego bluegrassu jak inni tu obecni, a jedynie muzykę inspirowaną bluegrassem i folkiem. Wspaniała reakcja publiczności, aplauz po wielu wykonanych utworach, a nawet wspólne śpiewanie to i tak bardzo oszczędny opis. W trakcie występu organizator dyskretnie poprosił lidera kapeli o przedłużenie koncertu o 15 minut. A o dalsze przedłużenie prosiła publiczność i stąd bisy PowerGrassu. Świetne opinie organizatora a także obecnych podczas całego naszego koncertu muzyków amerykańskich bardzo nas ucieszyły. A po koncercie jeszcze długo rozmawieliśmy z fanami, którzy w długiej kolejce ustawili się w kolejce po autografy zespołu na nabytych właśnie płytach Powergrassu.
To dobra podstawa do zagranicznej promocji zespołu- tak to my i obserwatorzy naszego udziału w festiwalu w La Roche ocenili.
Stradivarius
To kolejna, ale nie ostatnia relacja. Wkrótce podsumowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:42, 22 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Obiecane podsumowanie relacji.
Fantastycznie, ze mogliśmy zaprezentować się na scenie tego prestiżowego festiwalu, największej bluegrassowej imprezy w Europie. Wśród 30 zespołów, bok znakomitych Amerykanów, w tym wielokrotnych laureatów IBMA, i kapel reprezentujących 17 europejskich krajów.
Spotkaliśmy także starych znajomych, w tym między innymi Lilly Drumevą z Lilly of the West, która występowała wiele lat temu na Pikniku w Mrągowie.
Nawiązaliśmy sporo kontaktów, które mam nadzieję niebawem zaowocują.
Sporo muzykowaliśmy, także poza sceną główną festiwalu - na jamach, w klubach, placach czy ulicach tego urokliwego miasteczka wspólnie z innymi uczestnikami wydarzenia.
Zostaliśmy docenieni przez wymagającą publiczność, organizatorów i innych uczestników festiwalu.
Tu nie oglądało się nikogo przez okulary środowiskowych koterii.
Tu poziom występujących artystów oceniano przykładając proste miary. A publiczność była nie tylko liczna ale w pełni świadoma czego powinna oczekiwać i wymagać od występujących zespołów.
Myślę, że polskie zespoły, które mają artystyczny potencjał powinny zdecydowanie śmielej starać się o udział w prestiżowych europejskich festiwalach.
Nie poprzestawać na udziale w imprezach na krajowym rynku, nawet tych najważniejszych. A co dopiero na dożynkach czy dorocznych świętach miast. To jest pewno też potrzebne, aby utrzymać się na muzycznym rynku.
Ale stanowczo nie wystarczające by osiągać coraz wyższy artystyczny poziom.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:38, 23 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Poniżej kilka słów, o które poprosiłem naszego forumowego kolegę "JPP", na temat tego Festiwalu.
Myślę, że będą ciekawym uzupełnieniem relacji Stradivariusa.
JPP, pięknie Ci dziękuję za pamięć i poświęcony czas.
JPP napisał: |
Festiwal w La Roche sur Foron w tym roku wszedł w swoje drugie 10 lecie. Ta pierwsza dziesięciolatka była dla niego
bardzo udana, bo festiwal zaczynał jako impreza lokalna, by po niespełna 10 latach stać się największą, najlepszą
i najbardziej prestiżową imprezą bluegrassową na tzw starym kontynencie.Jest to o tyle ciekawe, że są w Europie dużo starsze festiwale jak choćby czeskie i holenderskie,
jednak Francuzi pod względem ilości zaproszonych wykonawców jak i ilości krajów reprezentowanych bije wspomniane na głowę.
Każdego roku na przełomie lipca i sierpnia do tego niewielkiego alpejskiego miasteczka niczym do Mekki
ciągną z całej Europy i nie tylko wykonawcy i fani bluegrassu, by przez te kilka dni cieszyć się tą muzyką.
Muszę przyznać, że i dla mnie to też jest najważniejszy festiwal w roku, bo tylko tam mogę usłyszeć nowe bluegrasowe terndy i
poznać nowych ciekawych wykonawców z całego świata. Szef tego festiwalu jest na bieżąco z tym co w bluegrasowej trawie piszczy.
Przez kilka lat był członkiem europejskej asocjacji bluegrassowej EWOB a także regularnie odwiedza USA
w tym najważniejsze coroczne spotknie bluegrassowego świata czyli konwencję IBMA World of Bluegrass w Raleigh.
Mam zatem pewność,że to co zobaczę w La Roche sur Foron to będzie ciekawe i świeże niczym francuskie bagietki o poranku 🙂
Organizator udowodnił mi swoją fachowość w tym temacie jak kilka lat temu na festiwal zaprosił Franka Solivana & Dirty Kitchen.
Wtedy Frank był dobrze zapowiadającym się nowym artystą ,by trzy miesiące po powrocie z Francji "kosić" nargody IBMA.
W tym roku też program festiwalu był bardzo ciekawie wymyślony, postawiono na nową świeżą krew ze Stanów.
Front Country z Kaliforni, grający coś pomiędzy Bluegrasem, Country a Americaną był bardzo dobrym wyborem.
Rewelacyjnie wypadł młody zespół z Colorado, Rapidgrass Qintet. Takiej bluegarssowej energii to ja dawno nie widziałem.
Chłopaki weszli na scenę i od pierwszego numeru "pozamiatali".
Kątem oka widziałem uszczęśliwione oblicze Jasia Tytmana, stojącego obok mnie. Zresztą moja gęba cieszyła się podobnie.
Nieco natomiast rozczarował mnie duet Rob Ickes and Trey Hensley. Może za dużo było wokół tego duetu szumu i reklamy 🙂
To miała być w zamyśle organizatorów największa gwiazda, ale po wcześniejszym koncercie Rapidgrassu wypadli jakoś mdło.
Poza tym nieodmiennie budzi we mnie absmak autorekalma płynąca ze sceny 🙂 To, że ktoś jest wielki
oceniają widzowie i krytycy muzyczni a nie powinien tego delkarować artysta w czasie swojego wytępu 🙂
Dopiero jak do wykonania jednej z piosenek zaprosili Chris-a Luquette (muzyka zespołu Franka Solivana) zrobiło się ciekawie.
W La Roche nie tylko amerykanie bywają ciekawi, także europejskie zespoły niewiele im ustępują.
Najciekawsze moim zdaniem w tym roku to znakomity belgijski Rawhide, rosyjski Cheerful Diligence grający we Francji
kompletnie inną muzykę niż wytępując od czasu do czasu na lokalnych imprezach w Polsce,świetnie przyjęty przez wyrobiną festiwalową publiczność.
Poza tym godne uwagi były francuski Muddy Hill Boys, węgierski Poa Pratensis, czeski G-runs n Roses , słowacki Candy Flos i Blueland, słowacko-czeski East-West, irlandzki Old Hannah
oraz portugalski bardzo ciekawy Tumble Reeds.
Celowo w tym zestwieniu nie napisałem o naszych. Powergrassowi należy się osobny akapit a nawet kilka, bo ich koncert na zakończenie był świetny.
Organiztorzy zawsze na zakończenie organizują przed zamykającym festiwal koncertem pokaz ogni sztucznych.
La Roche jest chyba jedynym we Francji miasteczkiem, gdzie przesuwa się ten pokaz z 14 lipca na koniec bluegrassowego festiwalu.
Ten festiwal jest najważniejszym kulturalnym wydarzeniem w mieście, choć imprez jest tam w roku mnóstwo, można to sprwadzić na stronie internetowej miasta.
Tego wieczoru na największym placu miasta, na którym odbywa się festiwal jest całe miasto. Chyba jeszcze PowerGrass nie miał tak wielkiej publiczności 🙂
Koncert naszych został przyjęty znakomicie o czym świadczy aplauz publiczności, ilość sprzedanych płyt i tłum przed namiotem przeznaczonym do podpisywania płyt.
Najbardziej znaczące było jednak to, że w trakcie ich koncertu organizator wszedł na scenę i poprosił lidera zespołu o dodatkowe 15 minut koncertu co nie wystrczyło bo i tak skończyło się na bisach
Jak dobrze policzyłem trzech. Mam nadzieję, że zespół wrócił z Francji zadowolony. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:45, 23 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy ślicznie za Wasze relacje.
Ogromnie cieszy fakt, że nasz zespół został tak dobrze przyjęty i ja osobiście już zaczynam trzymać kciuki za to by nie był to ich ostatni występ na tak prestiżowej imprezie.
Wielkie brawa dla Powergrassu !
|
|
Powrót do góry |
|
|
kowboj Lukasz
Bankier
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 2980
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:38, 23 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Te relacje z festiwalu, uważam za ciekawe.
Jedna z relacji, a mam tutaj na myśli relacje JPP, przedstawia punkt widzenia fana blugrassu i osoby, która tam często bywa. Pamiętam jak JPP był na forum. JPP ma dużą wiedzę na temat bluegrassu. Ja akurat się dokształcam i wiem niezbyt wiele na temat tego rodzaju muzyki.
Druga relacja to relacja menadżera zespołu.
Menadżer zespołu promuje zespół gdzie tylko może. I tak powinno być.
Ja też bym się cieszył po przejechaniu 2000 tyś kilometrów, z radości publiczności na zespól z Polski. Zespól, który jest popularny w małym środowisku i w Polsce szerszej publiczności mało znany.
Mnie to cieszy, że zespól się podoba i ja mam nadzieje, że Powergrass jeszcze może tam wystąpi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:48, 23 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Łukaszu, zapewniam Cię, że po przejechaniu 2 tys. km nic już człowieka nie cieszy. Cieszyć natomiast może, że zespół ucieszył publiczność, która zapewne była bardziej wypoczęta niż ja.
JPP bardzo dziękuję za dobre słowa i wysoką ocenę występu Powergrassu. Cenię Twój gust muzyczny i wiem, że z natury jesteś krytyczny. Tym bardziej doceniam tu wypowiedziane zdanie.
Pozdr.
Stradivariu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|