Mrągowo 2014

teachair

Just for the record: http://www.youtube.com/watch?v=ONxys6rjESY

Hyhy

Oldboy named Sue

Teacherze Wielebny ?

Przepraszam za ignorancje w zakresie edukacji mlodziezy ale co oznacza tekst z filmiku że jestes "instruktorem" tej utalentowanej mlodej damy ???

Woźnica

Teacher, czytaj uważnie. Pisząc o młodych wykonawcach wspieranych przez menedżment miałem na myśli ten konkretny Piknik, a nie historyczne uwarunkowania. Chodziło mi o to, że na Pikniku może wystąpić tylko taki ktoś młody, kto ma zabiegającego o taki występ menadżera. Wyjątkkiem są laureaci Przepustki do Mrągowa, którzy występują z urzędu, niestety, nadal w najgorszym czasie koncertowym.

Stradivarius

Raczej normalnym zwyczajem jest ten, że kapele przepustkowe występują jako support.
Mają jeszcze czas na lepsze pasma koncerowe, które zarezerwowane są dla tych, których wcześniej zaprosili organizatorzy.
Najpierw niech się zaprezentują większej niż podczas miejskiego przeglądu publiczności i organizatorom Pikniku.
Ważne też, że nie występują już przed oficjalnym rozpoczęciem festiwalowego programu jak to miało miejsce w ostatnich latach. I, że są to dwa zespoły, a nie jeden tylko.

Pozdr.

Stradivarius

Woźnica

Dobre i to, choć obiecywałeś Stradivariusie jakby więcej

teachair

Woźnica

Teacher, taka dola odkrywców. Dobrze, jeśli samo odkrycie o nich pamięta.

Stradivarius

Woźnico drogi,

Czy Ty czasem nie myślisz mnie z kimś innym?
Nigdy nie obiecywałem, że Przepustki dostaną lepszy czas koncertowy niż na początku widowiska.Nie może być tak, że zespoły zakwalifikowane z Przeglądu występują w porze bardziej atrakcyjnej niż festiwalowe gwiazdy. Przede wszystkim te drugie nigdy na to by się nie zgodziły, a i organizator nie powinien prowokować konfliktu takimi decyzjami. Ale te same Przepustkowe zespoły mogą mieć szansę na pełniejszy udział w kolejnym Pikniku i w lepszym czasie koncertu jeśli zostaną docenione przez organizatorów i festiwalową publiczność.

Pozdr.

Stradivarius

Woźnica

Cóż Stradivariusie, może nie do końca zrozumiałem twoją wypowiedź na przedpiknikowej konferencji prasowej. O ile dobrze pamiętam obiecywałeś laureatom Przepustko dobry czas koncertowy. Nie chcę dla przepustkowiczów jakiegoś super koncertowego czasu. Masz rację, że piknikowym zwyczajem było otwieranie koncertów przez laureatów, co zresztą miało swój poztywny przekaz, że nie ma lekko. Problem tylko w tym, że występujący na początku koncedrtu laureaci mają bardzo ograniczoną widownię, czyli większość publiczności w amfiteatrze ich nie pozna, stąd ani docenić ani wygwizdać nie może.

Trudno przebijać się tym laureatom też w dalszych latach. Wydaje mi się, że z laureatów w ostatnim czasie zaproszenie na główną piknikową scenę później niz poprzepustkowy debiut dostał tylko Trace. Fakt, że pozostali z z różnych względów nie byli na kolejny występ gotowi, ale może by sie jakoś bardziej sprężali mając taką perspektywę. Myślę w tym przypadku o Gabrysi Mycielskiej i Asi Cieśniewskiej. Shantymentalnych straciliśmy z oczu. Kariera Wheels of Steel rozwija się prawidłowo: na Przepustce najpierw drugie potem pierwsze miejsce, w tym roku występ na mieście jako ubiegłoroczni laureaci, więc wyglądają na poważnych kandydatów do przyszłorocznej głównej sceny, choć pod jednym zdecydowanym warunkiem - własne piosenki.

Z laureatów tegorocznych mam nadzieję, że organizatorzy będą uważnie śledzić poczynania PM2, bo jeśli zespół zrealizuje płytowy projekt Bob z miasta Dylan to może to być ciekawa oferta programowa. CASHflow będzie się weryfikował dzisiaj w Wolsztynie, mam nadzieję, że pozytywnie, a przez rok też moze dopracują się atrakcyjniejszego niż obecny repertuaru. Warto też pamiętać o GG Aqustic, którzy przepustkowym występem przypomnieli o swoim istnieniu, a do folkowego dnia pasują jak mało kto.

Wszystkim im należy się od organizatorów Pikniku życzliwa zachęta i konkretne wymagania. Mając i taką zachętę i świadomość do jakiego poziomu muszą dążyć, mają mrągowską przyszłość w swoich rękach.

A pisze to wszystko po to, żeby Przepustka osiągnęła właściwą rangę rzeczywistej bramy do kariery przynajmniej na scenach country. Jak na razie nadal jest tylko furtką.

teachair

Oldboy named Sue

Huberts

Woźnica

Mówisz Hubercie jak ci, którzy po wojnie twierdzili, że Warszawy nie warto odbudowywać, a stolicę trzeba przenieść albo do Krakowa, albo do Lublina. Na markę Mrągowa inne imprezy pracują wiele lat i nie są nawet w stanie się do niej zbliżyć. Zapytaj pierwszego spotkanego na ulicy o to, co za impreza odbywa się w Wolsztynie i nikt ci słowa nie powie. Na hasło Mrągowo przynajmniej kilku odpowie, że to country, nawet nie bardzo wiedząc co to.

Jaką głupotą jest czasami tylko zmiana nazwy doświadczyło Radio Warszawa. Pełna nazwa brzmi Radio Warszawa Praga, ale kiedyś mówiło się tylko Radio Praga. Radio Praga miało słuchalność jedną z najlepszych w stolicy, ale arcybiskup Głódź w nieposkromionej ambicji stwierdził, że Praga to za mało i kazał używać tylko Warszawa. Do dziś trudno odrobić tę stratę, bo ludzie przyzwyczajeni byli do dawnej nazwy i wielu z tych, którzy słuchali Pragi do Warszawy się nie przyzwyczaili.

Mragowo można odzyskać. Miasto jest w dużej części nasze, amfiteatr moze być nasz. Ci, którzy nie jeżdżą do Mrągowa krzycząc, że prawdziwe country jest tylko w Wolsztynie są głupcami. Oddają bez walki symbol. Nie bez przyczyny tak ważny jest w bitwach sztandar, choć to tylko kawałek materiału, właściwie nic nie wart. Ale jak sztandar upadnie, armia ucieka. Taka jest siła symbolu.

Można budować drugie Mrągowo gdzieś tam w Polsce, tylko po co? Nawet Lonstar stworzył Wolsztyn, ale w Mrągowie jednak występuje. Jest teraz szansa na odzyskanie countrowości Pikniku, jest szansa na nadanie większej rangi mprezom w mieście, zwłaszcza Przepustce, a grupa frustratów będzie się upierała, że Kartaginę jednak należy zburzyć. Podcinanie gałęzi, na której się siedzi to nasz sport narodowy. Powodzenia.

Cowboykash

Mnie się wydaje, że nie chodzi tyle o burzenie, co o powrót countrowej muzyki. Jedyne co teraz trzeba zburzyć, to modę na zapraszanie popowych gwiazd.
Ja nie twierdzę, że oni źle grają, ja tylko twierdzę, że "Słodkiego miłego życia" nijak mi nie pasuje do country, a przecież właśnie po te country jeździmy do Mrągowa.
Pewna stacja TV z panią Telewizjew na czele, wbiła ludziom do głowy i z uporem udowadniała przez parę ostatnich lat, że na Pikniku Country może wystąpić każdy ( kto w danym momencie jest "medialnie sprzedającym się" zespołem/artystą, co wcale nie oznacza, że musi być to country.)
I tak mieliśmy całą plejadę, Perfectów, Dżemów, Kombi, Kabaretów, Boysów itd, nie zapominając oczywiście o Michale Wiśniewskim, czy Andrzeju Rybińskim.

Temat wałkowany po wielu ostatnich piknikach, wyświechtany i wręcz przetarty jak stare gacie w kroku.
Każdy znakomicie wie czego chce publiczność, każdy też doskonale wie dlaczego jest tak wiele głosów niezadowolenia, ale jak do tej pory nikomu nie udało się tak naprawdę niczego zmienić.
Z trzech dni countrowych widzowie otrzymali country w sobotę z rodzyneczkiem kabaretowym który był nieporozumieniem, i odrobinę zabarwioną na countrowo niedzielę.
Piątek przepadł zduszony MEGA GWIAZDAMI z którymi na dodatek obchodzono się jak z jajkiem i znoszono ich kaprysy i widzimisię.
P.S.
Scena w mieście powinna być subtelnym dodatkiem, a nie jak w tym roku była KONKURENCJĄ dla amfiteatru. Przez dziwaczne rozłożenie programu, niestety straciłem koncert POWERGRASS, na który bardzo czekałem.

Oldboy named Sue

Pozwolicie ze znow wloze kij w mrowisko : mam watpliwosci czy scena kantrowa jest na tyle duza, aby zniesc 2 znaczace imprezy country obok siebie. Wiem - nic tak dobrze nie robi jak konkurencja ALE...
Brakuje publicznosci ( Mragowo birac 3 dni razem to ponizej 50% sprzedanych biletow), wycofali sie sponsorzy - alec posiadane mozliwosci byc moze nalezaloby uzywac z glowa. Na te chwile mamy 2 imprezy o bardzo skromnym budżecie ( znam figury z Mrągowa ale zapewno Wolsztyn niewiele sie w tym zakresie rozni) i to rozdrobnienie napewno wyklucza zapraszanie gwiazd ze swiata Smile

( a wiec czegos co mogloby uzywic nasza muzyke). I rowniez pytanie do zwolennikow Wolsztyna : co dzisiaj oznacza "czyste country" ? To haslo powstalo jako sprzeciw Lonstara na komercjalizacje Mrągowa - ale jak patrze na liste artystow w tym roku to w znacznym stopniu jest powtorzenie Mrągowa...
Czyli albo Mragowo sie oczysciło, albo Wolsztyn sie lekko przybrudził.... Smile