Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Bułas
Cowboy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:38, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Stradivarius napisał: |
I dziś już ich bardzo archaiczny styl nie może przemawiać do nikogo. Może być tylko rozdziałem historii, który znać wypada, ale który nie musi być inspiracją dla młodego pokolenia. A do tego by był, zmuszać ich nie można.
Stradivarius |
tak, tak... Bach, Mozart, Vivaldi i wielu innych już do nikogo nie przemawia.
To archaizmy, które należy szybko zapomnieć (oczywiście wiedząc, że ktoś taki jak Jan Sebastian kiedyś chyba żył). Podobnie Rogers, Carter, Monroe...
Oni nie musza być żadną inspiracją. Lepsza jest Adel, dla której inspiracją jest amerykański folk. A my papugujmy Adel zamiast oprzeć się na źródłach.
Bo papugowanie Adel jest dobre ( w przeciwieństwie do papugowania Rogersa).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:59, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Odpowiadam Tommy'emu. Nie pamiętam, ile biletów sprzedało się na kilka dni przed zeszłoroczną galą, ale w całości było tego trochę ponad sto.
Kontynuując wątek, można powiedzieć, że gdyby gala odbywała się w tym roku w Warszawie, pewnie by się odbyła bez względu na frekwencję, bo byłoby większe zabezpieczenie finansowe z innego źródła niż sprzedaż biletów. Można więc zastanawiać się, czy decyzja o przeprowadzce do Krakowa nie była błędem. Gala by się odbyła, sala byłaby pusta, wszyscy by narzekali, ale pusta sala i narzekania to w country po naszemu normalka. Nie wiem czy jednak lepsza syfiasta gala od próby, nawet nieudanej, zrobienia czegoś więcej. Warszawa byłaby kontynuacją marazmu i bylejakości, w Krakowie polegliśmy, ale mieliśmy nadzieję. Coś jak nieudane powstanie, które upadło z braku przystąpienia do niego chłopów czy innej licznej grupy społecznej.
Co do liczb, to przytoczę jeszcze dwie. Na facebookowej stronie Dyliżansów post informujący o gali obejrzało 107 osób, natomiast post o odwołaniu gali 702 osoby. Zainteresowanie, jak widać, znacznie wzrosło. Ironia losu.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tommy
Traper
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Miechów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:13, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Woźnica napisał: |
Co do liczb, to przytoczę jeszcze dwie. Na facebookowej stronie Dyliżansów post informujący o gali obejrzało 107 osób, natomiast post o odwołaniu gali 702 osoby. Zainteresowanie, jak widać, znacznie wzrosło. Ironia losu.
|
Jak coś jest źle (np kogoś pobiją, zabiją), coś się nie wydarzy, to jest dopiero większa sensacja. A jak wszystko idzie jak należy, to nie ma żadnego zainteresowania, nie ma nic ciekawego... Najczęściej tak właśnie jest.
Ostatnio zmieniony przez Tommy dnia Pią 22:15, 26 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
teachair
Wielebny
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:27, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A ja doleję oliwy do ognia - i niech mnie Hubert wywali z tego tematu, ale to wszystko w kontekście odwołania Gali...
Potencjalnych odbiorców country zniechęcają choćby wpisy na Forum. Spróbujcie kiedyś poczytać kilka tematów jako nie-fani... O zgrozo... Jak źle się musi dziać w tym środowisku...
Gdybym był sponsorem i poczytał co mam sponsorować, to chyba bym się zastanowił...
Niestety, sam się do tego w części dołożyłem Ale od jakiegoś czasu przejrzałem na oczy, przewartościowałem swoje podejście, przeanalizowałem dotychczasowe przyjaźnie i wyszło mi na to, że nie wszystko złoto, co się świeci... I że zawsze warto patrzeć na tę jasną stronę życia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
nawigacja
Bandit
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Legionowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:03, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Może Gala powinna odbyć się w kameralnej sali na 70 osób? Jak przyjdzie 100 to będzie ciasno i wszyscy uznają to za sukces... No i żeby piwo można było kupić to znacznie poprawia nastoje i pewnie nikt nie będzie narzekał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:52, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ma rację Nawigacja.
Gala powinna odbyć się w zdecydowanie bardziej kameralnej sali.
Gala jest imprezą środowiskową. Jak liczne jest środowisko fanów country w Polsce coraz to się przekonujemy.
Gala nie jest imprezą atrakcyjną marketingowo.
Nie jest łatwo sprzedać imprezy poza środowiskiem nie mogąc ujawnić w zapowiedziach, na plakacie, w wywiadzie, na banerze uczestników koncertu. Żadnego, poza ewentualnie prowadzącym. Ale to wydaje się zbyt mało.
Albo może trzeba robić ją przy okazji innych ważnych wydarzeń countrowych, tak jak stało się to kiedyś w Mrągowie.
Sprawa odwołania imprezy na dwa dni przed jej terminem to oddzielna kwestia, która splendoru nie przynosi organizatorom. Samo odwołanie koncertu jest zawsze przykre, ale czas podjęcia decyzji też ma tu istotne znaczenie.
I jeszcze odpowiadając Piotrowi.
Wybacz, ale próba porównania Bacha z Rogersem czy Mozarta z Monroe , a Vialdiego z Carter wydaje mi się mocno ryzykowna, nawet dla mnie - fana country.
Ale zgadzam się, że inspirowane się Adele może należy i do dobrego tonu , to jest jednak ogólnie bez sensu.
Pozdr.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
Śmiechu
Poszukiwacz złota
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:03, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A ja wypowiem się tak...
Jak ja się cholernie cieszę, że pomyślałem sobie, żeby przed snem zajrzeć tutaj i przeczytałem ten temat... Bo gdyby nie to, to 0 6 rano siedziałbym w pociągu nic nie wiedząc, z racji tego, że pięć minut temu przyjechałem z Madrytu właśnie na gale nie mając dostępu do internetu i będąc od 30 godzin na nogach, byle tylko zdążyć. W tym momencie nie jestem zły o to, że została odwołana, tylko o to, że nie było żadnych informacji poza internetem... Ciężko mi jest się teraz na ten temat wypowiedzieć, ale długo czekałem, dużo poświęciłem by dostać się do Polski, więc to, że informacja została podana praktycznie w przeddzień imprezy jest dla mnie frustrujące.
Wiele się mówi o tym, że młode pokolenie nie chce słuchać muzyki Country przez co i jej popularność z roku na rok maleje. Jest to w 100% prawda. Mimo, iż patrząc na grono ludzi, których poznałem na imprezach countrowych jest naprawdę świetne, to jednak nie ciężko jest zauważyć, że nie ma w nim ludzi w moim przedziale wiekowym. Bardzo częstym tego powodem jest jak już wspomniano brak edukacji muzycznej w szkołach, ale i (może i nawet w o wiele większym stopniu) presja ze strony rówieśników naszej młodzieży. Sam wiem po sobie, że mimo iż muzyki tej słuchałem już w dzieciństwie, za czasów szkolnych bałem się w jakikolwiek sposób to pokazać, ponieważ wiedziałem, że wpłynie to na moją pozycję wśród innych. Wiele osób jest po prostu bojkotowanych za swoje upodobania, dlatego w końcu zapominają o nich, lub się ich wypierają. Ja dopiero po szkole zacząłem pokazywać swoje upodobania, co również na początku spotkało się z wieloma negatywnymi opiniami (zresztą i dziś czasem się tak dzieje) lecz jednak zaparłem się w sobie i powiedziałem, że nigdy więcej nie będę się "wstydził" tego co lubię. Niestety jednak przez takie podejście, w większości przypadków zainteresowanie to nie rozwija się dalej. Myślę, że to jest jeden z ważniejszych powodów dlaczego nasza grupa ciągle się zmniejsza. Brak akceptacji czegoś co jest odmienne, niszowe, jest niestety w tym kraju bardzo częsty przez co ludzie tłamszą swoje pasje, jeśli tylko nie pasują one do ogólnego zarysu społeczeństwa.
Wracając do głównego tematu, imprezy takie jak Gala nie mają szans powodzenia, bez reklamowania ich poza gronem fanów. Jestem bardzo zawiedziony, jeśliby nie powiedzieć smutny z powodu zaistniałej sytuacji, ponieważ miała to być moja pierwsza Gala, jednak cóż... takie jest życie, trzeba iść dalej i mieć nadzieję na lepsze jutro i widzieć plusy w każdej sytuacji. Moim plusem na dziś jest to, że przynajmniej się wyśpie
P.S Z góry Przepraszam jeśli to co napisałem nie ma większego sensu, jako że... ja naprawdę jestem zmęczony...
Aaa no i najważniejsze... Stasku, jeśli ty też odwołasz majówkę to się zdenerwuje już w ogóle, bo na tą imprezę też mam już poczynione przygotowania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 3:00, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Niewątpliwie stać nas na co najwyżej kameralną galę. Z czasem może być ona coraz bardziej kameralna, a jeszcze lepiej, gdyby ta kameralniutka już gala odbyła się kątem, przy okazji jakiegoś naprawdę wspaniałego wydarzenia. Niby takie są realia, ale gdzieś tu jest błąd myślenia, który pojawił się już przy pierwszych galach. Błąd ten polega na niezauważaniu, czy nawet niechęci do zauważenia, rangi wydarzenia, jakim jest rozdanie nagród najlepszym wykonawcom muzycznego gatunku.
Przy takim myśleniu gala traci całkowicie sens. Sensem gali powinien być bowiem jej prestiż. Na prestiż nie muszą pracować tłumy fanów, ale ogół fanów powinien być takimi nagrodami zainteresowany. Nie każdy może dostać się na koncert galowy CMA, ACM itp. Tam na sali siedzi tylko elita, fani siedzą przed telewizorami, a telewizja pokazuje gale, bo wie, o tych siedzących przed telewizorami fanach.
U nas elita na gale krzywiła się od początku, a fanów nie mamy zbyt wielu, bo elicie jakoś nigdy na fanach specjalnie nie zależało. Tak też na galach i elity, i plebsu jest tak mało. Od gali jest u nas kilka innych, bardziej prestiżowych imprez z Mrągowem i Wolsztynem na czele. To w pewnym sensie dziwne, bo przecież z definicji na gali powinno znaleźć się to, co w country po naszemu najlepsze, wyróżniające się warte nagrodzenia, to co się na wszystkich odbywających w ciągu roku koncertach stworzyło.
Tymczasem gala spostrzegana jest jako niezbyt istotne, poboczne wydarzenie, które nie może konkurować nie tylko z tymi największymi imprezami, ale nawet ze średniej rangi piknikami. Nie ma woli, by uznać sens i potrzebę wyróżnienia najlepszych, nie ma myślenia całością countrowej sceny. Jakoś trudno pojąc organizatorom poszczególnych imprez, że gatunkowi muzycznemu potrzebny jest wspólny mianownik, że obok interesów indywidualnych jest także ten wspólny.
I tak dopóki takie spojrzenie na galę się nie zmieni, nie zmieni się nic w country po naszemu. Dopóki u organizatorów imprez, artystów i fanów nie powstanie świadomość tego, co daje wykreowanie właściwej dla gatunku hierarchii, uporządkowanie countrowej sceny, dopóty country jako gatunek nie wybije się u nas na niepodległość, nie stanie się gatunkiem poważnie traktowanym przez inne gatunki i ogół fanów.
Od pierwszego plebiscytu powtarzałem, że i plebiscyt, i koncert galowy będą miały tylko wtedy sens, jeśli całość countrowej sceny uzna je za swoje. Rozumieją to Amerykanie, stąd na ich galowych widowniach zasiada właśnie elita, czyli najbardziej prominentni działacze i najpopularniejsi artyści bez względu na to czy w danym roku dostają nagrody czy nie. Oni tam są, bo oni tam muszą być. Nie tylko po to, żeby się pokazać, ale i dlatego, że rozumieją siłę jaką stanowią wspólnie.
Pytanie zatem, czy chcemy, by muzyka country miała w naszym kraju swoją tożsamość gatunkową opartą na wspólnych elementach i wartościach, czy wystarczy nam to, co jest, czyli dwie duże imprezy i kilkanaście mniejszych spostrzeganych jako sympatyczny dodatek do wakacji czy urlopu, a zimą spotkań przy country finansowanym z kapelusza.
Countrowy potencjał nadal u nas jeszcze jest. Tylko że potencjał to tylko punkt wyjścia.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:56, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Odpowiadając Woźnicy:
Wizja coraz bardziej kameralnej Gali staje się niestety coraz bardziej realna. Może dziś jeszcze można zaradzić kompromitacji rezerwując salę - jak chce Nawigacja- na 70 osób, serwując piwo i zatrudniając prestidigitatora ( to już mój pomysł).
Ale co trzeba zrobić jutro?
Gala ma być imprezą prestiżową. Ma być. Co zrobić, żeby była.
Nie jest żadną tajemnicą, że od kilku lat w środowisku mówi się o wątpliwościach co do rzetelności rozstrzygnięć plebiscytowych, a zatem podważa się presiż wydarzenia.
Te głosy dochodzą do mnie z coraz szerszego kręgu fanowskiego i muzycznego.
Dobrze się stało, że w tym roku etap głosowania na nominacje przeprowadzony został w gronie kwalifikowanych fanów country, prenumeratorów Dyliżansu. To pierwsza dobra wiadomość.
Ale moim zdaniem nie może być tak, że osoby zainteresowane wynikami uczestniczą w weryfikacji zgłoszeń i napływających głosów.
Ta sytuacja musi też być kłopotliwa I dla Mikołaja - bo o niego tu chodzi - który jest i organizatorem imprez i menadżerem jednej z wokalistek i współorganizatorem Plebiscytu
Czy wyniki tegorocznego Plebiscytu zweryfikują tę krążącą - być może nieuprawnioną - opinię, czas pokaże.
Działania naprawcze moim zdaniem są takie: po pierwsze - oddać procedurę głosowania pod kontrolę niezależnego ciała, a weryfikację głosów powierzyć osobom nie powiązanym interesami z polskim countrowym rynkiem. To powinno wpłynąć na uwiarygodnienie ostatecznych wyników i odbudowanie presiżu Plebiscytu.
Po drugie - atrakcyjność marketingowa samej gali. Mówiliśmy o tym już wielokrotnie drogi Woźnico.
Trzeba wzorem amerykańskich imprez wpłynąć na walor galowego koncertu.
I niezależnie od laureatów plebiscytu zaprosić do występu nasze gwiazdy, których obecność przyciągnie publiczność.
I dzięki udziałowi których moglibyśmy szerzej zareklamować to ważne wydarzenie.
Posunę się nawet dalej - nie wszyscy laureaci muszą podczas takiej gali wystąpić. Muszą odebrać statuetkę.
Ale są nasi artyści, którzy podczas tak prestiżowej imprezy nie mogą nie wystąpić, niezależnie od rozstrzygnięć samego plebiscytu.
To tyle na gorąco, choć jest także i wiele innych spraw wymagających rozwiązania. Ale o tym później.
Pozdr.
Stradivarius
Ostatnio zmieniony przez Stradivarius dnia Sob 13:05, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:25, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Myślimy Stradivariusie w podobnym kierunku. Warto popracować nad prestiżem plebiscytu i gali, bo to będzie praca nad prestiżem country jako gatunku. Cieszę się, że sytuacja zdaje się dojrzewać do konkretnych zmian i przejścia z chałupnictwa do profesjonalizmu.
Pierwszą taką próbę podjąłem już dawno temu, oddając plebiscyt pod patronat SMC, ale wtedy właśnie nie rozumiano potencjału i możliwości, jakie mają plebiscyt i gala.
Teraz jest o tyle trudniej, że nie ma czegoś takiego jak SMC, ale może to okazja do stworzenia jakiejś płaszczyzny porozumienia na bazie plebiscytu i gali. W tym roku nominacje wybierali czytelnicy Dyliżansu, ale sprawa jest otwarta. Gremium wyborcze może zostać poszerzone o działaczy, dziennikarzy, artystów, songwriterów itp. Zdecydowanie jednak jestem za odejściem od powszechnego głosowania, bo pola do nadużyć są tu ogromne. Można podobnie, jak to robią Kanadyjczycy stworzyć otwartą kategorię people choice, ale wybór w pozostałych powierzyć branżowcom. Może trzeba stworzyć taką listę uprawnionych do głosowania na podstawie określonych kryteriów? Początki pewnie znów będą trudne, ale to chyba najlepsza droga.
I rzeczywiście liczenia głosów trzeba będzie powierzyć bezstronnej firmie. Podejrzenia pewnie i wtedy nie ustaną, pewnie sam stanę się podejrzliwy, ale jestem już zmęczony zapewnianiem o uczciwości dotychczasowych wyników.
Oby jeszcze tylko poza nami i inni zrozumieli sens i pożytki płynące z Dyliżansów.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzidzia
Barman
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Elbląg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:26, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Coś ze mną nie tak. Zgadzam się w prawie całej rozciągłości z wypowiedzią Woźnicy.
Artyści sami trochę zaniżają znaczenie Gali. Tak jak napisał Maciek, również moim zdaniem dopóki artyści nie podkreślą bytnością na gali że jest ona dla nich ważna dopóty fanie też tego nie uznają (poza wyjątkami).
Dla każdego artysty polskiego Country powinno być ważne aby być na gali. Nie ważne czy zwracają za przyjazd koszty czy nie. Przykład przejdzie na innych. jak fani dowiedzą się że mogą spotkać większość swoich ulubieńców (nieważne czy wygrają oni plebiscyt) to przyjadą "tłumnie".
Piotr "dzidzia"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pablo
Ranczer
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:47, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A ja myślałem że będę na bardzo prestiżowej imprezie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:20, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak innych czterdziestu szczęśliwych nabywców biletów na krakowskie wydarzenie. A zatem Pablo nie był osamotniony w swym przekonaniu.
Pozdr.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:13, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A mnie to się wydaje że prestiż Gali muzyki country i każdej jednej imprezy z tego gatunku po tysiąckroć by zyskał, gdyby na scenę nie wpuszczano niektórych osób.
Może tu nie o galę chodzi do końca a jedynie o potencjalne osoby, które mogły by na Galę przybyć, ale rozumiem każdego, kto ukradkiem zmiatał z LOLKA z imprezy Cezarego Makiewicza.
Otóż taki jeden facet co sam czasami grywa (a przyszedł w roli gościa na Czarkową imprezę) nie omieszkał wleźć na scenę choć nikt go nie prosił , i miał tak wszystkich za nic, że jak jeden z gości poprosił o to żeby trochę przyciszyć, to ten mu na to odparł:
" Jak CI jest za głośno to się idź przewietrzyć, ha ha " - wypowiedź wygłoszona ze sceny przez mikrofon - po prostu wstyd !
ale mało tego, za dosłownie chwileczkę ten jegomość zaprasza na występ Maleńczuka do teatru ROMA i przy tym informuje że zagra tam PEDAL - ( to słowo wypowiedziane było z dobitnym naciskiem i głupawym uśmieszkiem - PEDAL steel guitar - Leszek Laskowski. - żart na poziomie gimnazjum.
I za kolejną chwileczkę, Czarek Makiewicz wziął sobie do ssania imbir kandyzowany polecając go nawet wszystkim wokalistom, na co nasz mistrz żartów zapytał czy skoro Czarek ma już 50kę to może to "na co innego" pomaga ??? - i znów głupawy uśmieszek.
Moi kochani, w Lolku było bardzo dużo ludzi z różnych środowisk i po wysłuchaniu takich "żarcików" to co oni sobie musieli pomyśleć ??? Jaki poziom w oczach obcych ludzi zaprezentowali countrowcy ???
Ale, ale.... zaraz na scenie pojawia się inna postać znana jako bardzo zasłużony dla muzyki country. Ten człowiek jest także uznawany za wielkiego znawcę a wśród niektórych to nawet za ojca muzyki country w Polsce. I ten Pan wygłasza takie oto słowa:
" Bo w country to trzeba umieć grać na gitarze, i wiecie jeszcze o co chodzi ??? chodzi KO OR VA o emocje"
A następnie obaj Panowie (dowcipny i drugi ten od emocji ) zasiadają przy swoim stoliku, przy którym także siedzi Pan Krzysztof Majkowski - przedstawiony na scenie jako Prezes Performance Marketing Group i jako producent Festiwalu w Mrągowie.
I teraz drodzy Państwo, przypadkowi ludzie patrzący na to gdzieś z boku, posłuchali i zobaczyli na własne oczy, jaki poziom reprezentuje SAMA GÓRA, czyli Ci wielcy od których coś zależy, Ci ZNAWCY - to skoro Ci znawcy prezentują taki właśnie poziom, to co musi reprezentować sobą zwykły szary słuchacz i fan ???
I tu malujemy obraz muzyki country w oczach potencjalnego nowego słuchacza.
Muzyka country jest dla osób o niskiej kulturze, z kiepskimi żartami, a zatem brak ambicji i prostota - to wszystko.
A Pana od EMOCJI to widziałem bodajże w zeszłym roku na Gali i to nawet nagrodę wręczał. W Mrągowie też go pełno a ludzie patrzą i słuchają.........Góra niekulturalna, to jaki jest dół ???
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Nie 0:35, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huberts
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:31, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Widzisz Pablo, że sami organizatorzy wątpią we własne przedsięwzięcie i jego prestiż.
Może, gdyby wierzyli, sytuacja wyglądałaby inaczej.
Sam Woźnica pisze o chałupnictwie i wydaje się to być trafna diagnoza.
Ale żarty na bok.
Kilka słów na poważnie, bo działania organizacyjne od lat przypominały prowizorkę. Bagaż ten zdaje się pozostał po SMC, które to organizowało wszystko na ostatnią chwilę. I do pewnego momentu się to udawało... jakoś.
Organizatorzy Gali chyba jednak nie odrobili lekcji i popełnili ten sam błąd. Przygotowanie Gali, to nie może być zadanie do zrealizowania podczas trwania Plebiscytu, a tak to wyglądało z zewnątrz, nie tylko w tej edycji. Takoż i mój osąd nie wynika tylko z tegorocznych obserwacji. Wszak przyglądałem się Gali od lat, a podczas kilku miałem zaszczyt wystąpić jako laureat, w tym raz podwójny.
Nawet kiedyś byłem pytany o wrażenia i udzieliłem szczerej odpowiedzi, powiedziałem czego mi brakuje. Chyba w 2010 roku.
I pamiętam, powiedziałem też, że "jakoś to będzie" nie wystarczy na długo, nie myliłem się.
Pomysłów kilka na poprawę stanu mam. Nie tylko ja. Poważna i szczera dyskusja na temat, w gronie osób najbardziej zainteresowanych dalszym losem Woźnicowego dziecka, jest w tej chwili najważniejsza. I powinna się odbyć niebawem jeśli przygotowania do przyszłorocznego plebiscytu maja stać na wysokim poziomie i Gala następna takoż.
Pzdr.
P.S. A'propos obecności artystów spoza nagradzanego grona:
Woźnica napisał: | Rozumieją to Amerykanie, stąd na ich galowych widowniach zasiada właśnie elita, czyli najbardziej prominentni działacze i najpopularniejsi artyści bez względu na to czy w danym roku dostają nagrody czy nie. Oni tam są, bo oni tam muszą być. Nie tylko po to, żeby się pokazać, ale i dlatego, że rozumieją siłę jaką stanowią wspólnie. | Z jedną malutką różnicą, są ZAPRASZANI przez Akademię zarówno na samą Galę jak i na towarzyszące jej wydarzenia. Nie ważne czy są laureatami, nominowanymi, czy po prostu są osobistościami. Po to by wyniki były na prawdę ogłoszone w ostatniej chwili ze sceny, by były rzeczywiście zaskoczeniem, by całość miała po prostu sens jakikolwiek. Nie jest też prawdą, że walą tam tłumnie wszyscy, tam nie ma wstępu na "znaną twarz", jeśli się nie ma zaproszenia, można z domu nie wychodzić. Tak samo jest z Grammy, Oscarami itp. Zero przypadkowości są ci, którzy być mają i koniec. To jest po prostu biznes a nie jakaś wyimaginowana "siła w kupie".
U nas zaprasza się wyłącznie laureatów, robiąc to po kryjomu, by utrzymać wyniki w sekrecie. Napiszesz Woźnico, organizatora nie stać na zapraszanie wszystkich nominowanych... Odpowiesz sobie od razu tym zdaniem, dlaczego na Gali jest mało artystów, działaczy, fanów... Bardzo wielu nie stać na wydanie niemałej kupki pieniędzy, na fanaberię pt."Gala Country". Ja sam się w tym roku mocno zastanawiałem. Bilety kolejowe w cenie paliwa więc wybór oczywisty, bilety na Galę, nocleg, wyżywienie... trzy i pół stówy wyszło i zrezygnowałem, aż pojawiła się szansa jechać z kimś i wracać po koncercie, ale już było po herbacie.
Dążyć należy aby to organizator, czyli nasza Akademia, której konieczność powstania, postulowaną tu wielokrotnie, nareszcie zaczyna się uważać za niezbędny element układanki, mogła, była w stanie zaprosić przynajmniej nominowanych.
Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Nie 0:34, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|