Jewel - The MErry Goes 'Round

HonkyTonkVille

Płyta z piosenkami dla dzieci, m.in. klasykami takimi jak Oh Suzanna czy She'll be coming Round The Mountain.
To już druga płyta wydana przez artystkę z Fisher Pricem po "Lullaby".

Po ostatniej przeciętnej płycie w stylu country pop "Sweet and Wild" nie spodziewałem się wiele po nowym wysiłku Jewel.
A tu proszę. Płyta znakomita podobnie jak Lullaby. Tyle że Lullaby jak na kołysanki przystało była bardziej stonowana, i łagodna. Tymczasem "Merry Goes Round" czyli karuzela jak sama nazwa wskazuje jest żywsza i barwniejsza.

Przepięknie wypadają te piosenki. Aranżacje w których znajdziemy i dęciaki są i banjo i smyczki, ogólnie każda piosenka ma odrębny charakter. Dużo jest tu nuty countrowej co dla nas miłe, oraz inne gatunki od tradycyjnego jazzu po blues (Snooze Button Blues); są melodyjne kołysanki (Just Like Penguins Do).
Płyta nie pozwala aż tak rozsmakować się głosem i śpiewem Jewel jak Lullaby ze względu na naturę utworów, ale oferuje wiele innego typu smaczków. Choć oczywiście bez unikalnego głosu Jewel nie byłaby to tak znakomita płyta.

Płyta wydana w sierpniu, krótko po tym jak Jewel urodziła dziecko, co było w znacznym stopniu inspiracją. Przy tej okazji, skoro kobiety podchodzą bardziej emocjonalnie do wszystkiego niż my faceci, można się zastanawiać jak wielki wpływ mają fazy księżyca na twórczość artystek ("dziś mam ochotę na ostrego rocka za tydzień będę śpiewała kołysanki" Wink

).

Jewel powiada przy tej okazji, że u Fisher Price'a ma wreszcie swobodę artystyczną i może w końcu wyrazić siebie, nagrywa to co lubi i nie musi się martwić o konwencję w jakiej powstanie płyta. Rzuca to ciekawe światło na część wcześniejszej twórczości artystki. Czyżby nie lubiła swoich własnych płyt? Całkiem możliwe.

A tu próbki Karuzeli:

[link widoczny dla zalogowanych]

Na youtubie raczej płyta nieobecna znalazłem jedynie 2 utwory, które akurat uważam z gorsze.

Huberts

Ach, gdyby tak Alicja coś podobnego dla dziciaków...

Dzięki za recenzję, podzielam całkowicie wrażenia.
Masz absolutnie rację w tym, że poprzedni album, jeśli Jewel pozostałaby na wyznaczonym wtedy kursie, nie dawał nadziei na to, że kolejne będą nadawały się do słuchania.
A tutaj taka sympatyczna niespodzianka. Różnorodna, ciekawa... Smile

Będzie co puszczać juniorowi. Płyta już zmierza w moim kierunku.

Pzdr.