XIV Plebiscyt Dyliżanse

Stasek

Toć od razu wiedziałem, że DNO, oprócz wokalistki roku wygra wszystko. Wreszcie dlaczego nie? Są najlepsi w tym, co mamy w naszym country. przewala oczami

Mayster

Jakoś wcześniej nie było okazji przejrzeć nominacji

Wyłapałem jeden kwiatek - Szulerzy, nominowani na nowego wykonawcę.
Fakt że jest to fajny zespół który ilością płyt przegrywa tylko z Lonstarem Smile

(chociaż i tego nie jestem pewien), problem w tym że jest to zespół bleusowy, istniejący od wielu lat i zgarniający wiele nagród Wink

. Co do liczby koncertów w roku to chyba nawet nie podskoczy im Droga na Ostrołękę ..

A że zostali zaproszeni do Mrągowa to potem wychodzą takie kwiatki.

Woźnica

Prostuję, Szulerzy nie są nominowani, a zostali tylko do nominacji zgłoszeni. Na countrowej scenie są nowi, więc zgłoszono ich w kategorii Nowy wykonawca. Jakoś nie widzę problemu.

Pozdrawiam

Woźnica

Mayster

Formalnie niby ja też nie, to nie jest przytyk w stronę plebiscytu, raczej w stronę ludzi zgłaszających do nominacji (jak wał tak zwał).

Pytanie czy naprawdę countrowy, czy komuś się zdawało ..

pozwolę sobie wkleić z ich strony
Zespół założony w 2001 roku w Inowrocławiu przez znanych i doświadczonych muzyków, którzy z biegiem czasu odkryli właściwe proporcje receptury zawierającej wszystko to, co kręci najbardziej: energetyczny i taneczny miks rhythm and bluesa i rock and rolla, doprawiony szczyptą swingu i soulu. Ten koktajl muzyczny nazwali blues’n’roll

Inaczej byśmy pewnie rozmawiali o ich nowej płycie Wink

Woźnica

Cytuję uzasadnienie: zagrali dobry koncert w mieście, podczas Pikniku w Mrągowie podobali się publiczności powinni szerzej zaistnieć ...

No i zaistnieli szerzej. Przynajmniej na Forum.

Pozdrawiam

Woźnica

Mayster

A to będę im kibicował Smile

w końcu wystąpili także w Dąbrowie Górniczej.
Ciekawe kiedy przekroczymy granicę absurdu ..

A tym którzy chcą więcej wybrane koncerty na 2014 r. (z ich strony)

06.06.2014 - Przeworsk, "Przeworsk Blues Festival", plener, godz. 22:00

07.06.2014 - Przeworsk, "Przeworsk Blues Festival", plener, godz. 20:00

21.06.2014 - Gdańsk, "Świętojańskie bluesowanie", plener, godz. 19:00

12.07.2014 - Dobromierz, "IV Dobro Blues Festival", plener, godz. 21.00

18.07.2014 - Ścinawa, "VII Ścinawski Blues nad Odrą", plener, godz. 20:00

19.07.2014 - Młynary, "V Młynary Blues Festiwal", plener, godz. 20:00

27.07.2014 - Lubaczów, "Roztocze Rock & Blues Festival", plener, godz. 20:00

02.08.2014 - Siemiany, "II Rock Blues Festiwal", plener, godz. 21:00

??.08.2014 - Inowrocław, "II Blues Ino Festival", plener, godz. 17:00

06.09.2014 - Starachowice, "III Blues pod Piecem", plener, godz. 19:00

Woźnica

Propozycje czasami bywają egzotyczne, ale w przypadku Szulerów posłuchajcie choćby tego: http://www.youtube.com/watch?v=vV7E8KqYca8

Nie takie to od nas odległe.

Pozdrawiam

Woźnica

Woźnica

A przy okazji przedstawiciele Americany - The Dirt Daubers

http://www.youtube.com/watch?v=1GG7j9A2jA8

Cowboykash

Nie chcę się przekomarzać ale wydaje mi się, że Mayster ma sporo racji. Weźmy taki oto Perfect, czy choćby Marylę Rodowicz. Przecież wystąpili w Mrągowie i to na głównej scenie i do tego podczas trwania Pikniku. Prawdą jest, że w tegorocznym plebiscycie się "nie łapią" ale chodzi mi o zwrócenie uwagi na podobieństwo sytuacji.
Zatem czy ów Perfect lub Maryla Rodowicz również mogliby zostać zgłoszeni w kategorii NOWY wykonawca ? Jak by nie patrzeć - u nas to "nowy", ale jak się to ma do reszty zespołów w tej kategorii ?
To wszystko starzy wyjadacze, tak jak i zespół Szulerzy, a w kategorii NOWY można przypuszczać iż będą to może nie nowicjusze, ale przynajmniej nowa formacja. Nowa czyli istniejąca od niedawna, a Szulerzy jak czytamy istnieją od 2001 roku.
Może faktycznie warto się bardziej przyjrzeć, czy nie jest to zbytnie naciąganie ram Plebiscytu.
Pozostawiam uwadze.
Kash

Woźnica

A ja myślę, że się trochę czepiacie. Nie ma sensu porównywać Perfectu czy Maryli z Szulerami. Są zdecydowanie mniej znani i popularni. Tak czasami bywa. Shelby Lynne kiedy dostała Grammy dla najlepiej zapowiadającej się nowej wokalistki, dziękując, powiedziała, że musiała nagrać pięć płyt, żeby doceniono ją jako młodą zdolną. Wcześniej jednak nie istniała poza country.

Szulerzy to nie do końca moja bajka, ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby się trochę ukantrowili. Nie wiem, co lepsze - czy pilnować czystej countrowości, czy otworzyć się na krewniaków i powinowatych. Owszem, nie podoba mi się podciąganie kogoś na siłę pod country czy nawet Americanę i załamało mnie jak Kowboj Łukasz tłumaczył, że Hamak to Americana. Byłem nawet gotów przyznać rację Staskowi, że szkodzę country poszerzając jego granice, ale trzeba rozróżniać, czy ktoś włazi do country dla interesu, jak swego czasu Rybiński i jemu podobni, czy naprawdę coś go do country ciągnie.

Szulerzy komuś tam się spodobali, więc ich zaprosił do koncertów w mieście, ale wyglądają mi na całkiem przyzwoitą ekipę, która zbliżając się do country coś może by skorzystała. Nie sądzę, co prawda, żeby mieli większe szanse zaistnieć w plebiscycie, ale przez skojarzenie z The Dirt Daubers patrzę na nich przychylnie. Poza wszystkim brakuje nam kogoś grającego country-bluesa, więc warto szukać takiego pomostowego wykonawcy. Czy to będą Szulerzy, czy ktoś inny, to już inna sprawa. Jakoś od czasów kontaktów ze Sławkiem Wierzcholskim zgubiliśmy ten kierunek, a choćby Karolina Cygonek rzuciła mną o ziemię swoim wykonaniem Hurt, zdecydowanie ciekawszym niż mojej czy twojej Kashu sympatii, znaczy Asi Orlińskiej.

Powtórzę, że warto rozróżniać, kto i z jakich powodów chce podciągnąć pod country niecountrowych wykonawców. Ja tego nie robię dla pieniędzy, ale dlatego, że czuję jakieś duchowe czy estetyczne powiązanie. Decyduje jednak countrowa publiczność. Uzna kogoś za swojego lub nie, a jak mawiali starożytni - vox populi, vox dei.

Pozdrawiam

Woźnica

Mayster

Maryla to nie .. w końcu zdobyła III miejsce na Festiwalu Muzyki Country w Kansas.
Ale to nie przeszkadza aby nominować ją w kategorii Artysta Roku Smile

Woźnica

Widzę, że nie śpicie jak i ja, bo akurat odbieram sobie kilka dni zaległego urlopu. Marylę można było kiedyś wiązać z country, ale w pewnym momencie wszelkie sprawy natury artystycznej stały się dla niej drugoplanowe. Od czasów Maryli biesiadnej wzbudza we mnie odruch wymiotny.

Zawsze istniała u nas koncepcja promocji country przez szukanie bliskich temu gatunkowi popularnych wykonawców. Nigdy nic z tego nie wyszło. Gepert, Rodowicz, Daukszewicz, Gaertner chałturzyli w Mrągowie i na tym się skończyło, może poza Gepert, która rzeczywiście coś z wartości artystycznych muzyki country załapała, ale jej sponsorzy wybili jej ideę z głowy.

Nie wierzę w tę drogę, ale uważam, że zbyt mało choćby zrobiliśmy, żeby przyciągnąć do nas Portera z Lipnicką, bo oni grali autentyczną Americanę, a niektórzy dali się zwieść fałszywemu prorokowi Maleńczukowi zamiast wsłuchać się w zdystansowanego, ale bardzo nam bliskiego Staszczyka.

Country u nas potrzebuje jakiegoś pomostu z muzyką popularną, problem tylko w tym, że o takich powiązaniach decydują układy nie mające wiele wspólnego ze sztuką, a znacznie więcej z mamoną. A wiadomo, że Panu Bogu i mamonie jednocześnie się służyć nie da.

Pozdrawiam

Woźnica

Mayster

A ja piszę zupełnie co innego, ale niestety pisanie prac (pseudo)naukowych zupełnie mi nie leży ;(
Tu odpowiedz do poprzedniego postu

oczywiście że jest to czepianie się, ale tylko dlatego że ktoś dał taki powód. Plebiscyty ponoć rządzą się swoimi prawami więc Szulerów skreślać się nie powinno. Nawet mogą wygrać.
Tylko że wtedy cały konkurs stanie się jednym wielkim pośmiewiskiem, że wygrywa zespół mający w dorobku zaledwie sześć płyt i ani słowem nie przyznający się do countrowych ciągotek. Z tego co widziałem grali na całkiem uznanych festiwalach bluesowych w Suwałkach i w Białymstoku. Można więc trochę na upartego szukać spowinowacenia przez rock'n'roll, rockabilly i Johnny'ego Casha, tylko czy ma to sens, skoro sam zespół określa się w miarę jednoznacznie. Może lepiej zostawić rockabilly i boogie-woogie festiwalowi w Człuchowie?.

Akurat w ostatnich latach obecność na countrowych festiwalach zespołów niecountrowych nie jest niczym rzadkim. I będzie się nasilać. W tym roku w Andrychowie na balu country też tańczyła grupa tańca irlandzkiego. I nie ma sensu wtłaczać w ramy country tych, którzy się do tego nie pala. A koncert to koncert, byle zapłacili ...

Woźnica

Maystrze, niby racja, ale gdzie szukać tych, co u nas rzeczywiście country grają czy nawet tańczą? Ten, co zgłosił Szulerów, najwyraźniej miał dość bezrybia i stwierdził, że rak to ryba, jak mu się z jakiejś tam perspektywy przyjrzeć. To w pewnym sensie był akt desperacji, ale się nie dziwię, bo cóż my mamy nowego countrowego poza Wheels of Steel i PowerGrassem?

Szulerzy czy inni wchodzą w puste miejsca naszej countrowej sceny i tyle.

Mayster

No ja mam trochę inną opinię Smile

- ten co zgłosił nie był na sobotnim koncercie w amfiteatrze Smile

. I jak sądzę podobało się oraz przyjął bezkrytycznie że skoro gra na festiwalu country to pewnie jest to country.
To też pokazuje jak silną pozycję, oraz kierunek w kształtowaniu gustów, utrzymuje Mrągowo. Z drugiej strony, skoro ja dzisiaj nie pamiętam co prezentowały występujące na Przepustce zespoły, oraz utworów z konkursu na nową piosenkę to nawet przestaję się dziwić desperackim próbom szukania country we wszystkim co ma wspólne chociaż parę słów i parę nut Wink