Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
teachair
Wielebny
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:06, 07 Sie 2013 Temat postu: Stowarzyszenie Muzyki Ludowej "Country" |
|
|
Bardzo interesujący dokument: [link widoczny dla zalogowanych]
Wszelkie komentarze i opinie mile widziane
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Huberts
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:25, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Historyczny...
Warto popatrzeć na skład założycielski Stowarzyszenia. Warto byłoby również prześledzić przez kolejne lata, jak zmieniała się ekipa i jak bardzo, zwłaszcza pod koniec zmieniło się Samo stowarzyszenie i jego działanie...
Pzdr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:19, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Warto wiedzieć, że to był skład właściwie założycielski, który ukonstytuował się i pełnił rolę władz Stowarzyszenia. Gdzieś około połowy roku 1982, kiedy okazało się, Piotr Zaydler-Zborowski ( nie wszyscy wiedzą, że w tamtym okresie popularne były powieści kryminalne, zupełnie zgrabnie pisane przez stryja Piotra, Zygmunta Zaydler-Zborowskiego)na dłużej wyjechał za granicę zaproponowano mi wejście w skład Komisji Rewizyjnej, co też przyjąłem z przyjemnością. Tym bardziej, że wspólne zebrania Zarządu i Komisji odbywały się w nadzwyczajnie gościnnym domu Państwa Śniedziów. I do dziś pozostały w mojej pamięci te stoły pełne wyśmienitego jedzenia, wykwintne trunki i muzyka z przeogromnego zbioru płyt Waldemara Andrzeja Śniedzia. I to co najważniejsze- niezwykła atmosfera gościnności tworzona przez Inkę i Andrzeja. Od drugiej kadencji byłem w Zarządzie Sowarzyszenia, przez wiele lat pełniąc funkcję Sekretarza Generalnego później Wiceprezesa, a w pewnym momencie po rezygnacji Janusza Podoskiego - przez dwa lata Prezesa SMLC.
Z pracy w Zarządzie zrezygnowaliśmy wspólnie z Kornelem Pacudą w czasie kiedy produkowaliśmy jako firma Pro Country Piknik w Mrągowie, czyli na początku lat 2000 , by nie wchodzić w możliwy konflikt interesów.
Co do adresu gdańskiego-
To zapewne pozostałość struktur terenowych Stowarzyszenia. Było mianowicie kilka oddziałów terenowych, szczególnie tam, gdzie liczna była grupa członków SMLC. Warszawa,Gdańsk, Kraków, Katowice, chyba Poznań. Niektóre z nich ( statutowo to były Koła Stowarzyszenia z wybranymi przez siebie własnymi władzami, ale podporządkowane Zarządowi Głównemu Stowarzyszenia) miały swoje wydawnictwa ( Kraków) i były organizatorami ważnych muzycznych imprez.
Jerzy Głuszyk
Stradivarius
A Piotr Zaydler-Zborowski od pewnego czasu bywa na warszawskich imprezach country, w tym roku także widziany był na pikniku mrągowskim.
Ostatnio zmieniony przez Stradivarius dnia Czw 17:33, 08 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
teachair
Wielebny
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:18, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
O właśnie, kochani. Jeżeli każdy, kto posiada choć odrobinę wiedzy o SMLC dopisze swoje wspomnienia, powstanie wspólnymi siłami rzetelne opracowanie historii Stowarzyszenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:18, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Huberts napisał: | Historyczny...
Warto popatrzeć na skład założycielski Stowarzyszenia. Warto byłoby również prześledzić przez kolejne lata, jak zmieniała się ekipa i jak bardzo, zwłaszcza pod koniec zmieniło się Samo stowarzyszenie i jego działanie... |
Kilka slow do tego komentarza : Stowarzyszenie wystartowalo jak rakieta z kilku powodow : po pierwsze to sklad osobowy Ojcow -Zalozycieli. Wiele organizacji byloby dumne majac takich ludzi w swoim skladzie. Nadto - ciekawostka - Stowarzyszenie, powstale wkrotce przez stanem wojennym , bylo JEDYNA organizacja nie rozwiazana przez wladze. W chwili wolnej wyjasnie dlaczego.Dlatego tylko my moglismy legalnie organizowac koncerty a poniewaz muzyka anglojezyczna zniknela w radia i telewizji ( przypominam - to byly poczatki stanu wojennego) to na naszych imprezeach mozna bylo wyartykuowac swoj sprzeciw np machajac flagami amerykanskimi. Nie moglismy nadarzyc w przymowaniem nowych czlonkow ( w krotkim czasie ponad 3 tysiace osob placacych skladki !) tak wiec, opuszczajac wladze Stowarzysenia w 1983 roku zostawilem je w znakomitym stanie. I tak trwalo, jak wiem , przez kolejne 20 lat ale to juz zapewnie opisze Jurek Gluszyk - ktory pozostal we wladzac prawie do konca, przy zmieniajacych sie Prezesach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:39, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Poza 20 ponad latami ciekawej i pelnej sukcesow dzialanosci, wyglada na to ze w polowie pierwszej dekady 2000 Stowarzszenie zmarlo we snie - ale swiadectwo zgonu nie zostalo wystawione....
Czujac sie jako jeden z jego ojcow ( legitymacja czlonkowska nr 3), w ubieglym roku przeszukowalem googla i nie ma tam zadnych sladow zycia : ostatnie wpisy dotycza chyba 2005 roku. Moze dwojka ostatnich Prezesow : pani Romaniszyn i pan Kalita cos dopowiedza ???
Ale niezaleznie od stanu formalnego : dla mnie Stowarzyszenie Country przestalo istniec po wysluchaniu "pyskowki" w ubieglym roku w pensjonacie Solar gdzie byly czlonek zarzadu ( z katoprawicy) wykrzykiwal publiczniel ostatniemu prezesowi ( z lewicy) grozby o wieszaniu na najblizszym drzewie...
Ale praca nad historia Stowarzyszenia powinna byc kontynuowana bo bez niego nie byloby Mrągowa ani nadzwyczarnego rozkwitu muzyki country w latach 80tych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:59, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
I obiecany komentarz dlaczego Stowarzyszenie bylo JEDYNYM nie zawieszonym w stanie wojennym : wniosek o zatwierdzenie statutu wyslalismy ( zgodnie z prawem o stowarzyszeniach) w pazdzieniku 1981. Wladza, przygotowujac liste stowarzyszen do zawieszenia/rozwiazania nie mogly nas zawiescic - bo jeszcze formalnie nie istnielismy. Natomiast machina urzednicza musiala sie powoli toczyc i 4 grudnia otrzymalismy potwierdzenie zatwiedzenia statutu. Wtedy wybralismy wladze (10 grudnia) a 13 byl stan wojenny....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:35, 04 Wrz 2013 Temat postu: Stowarzyszenie Couuntry RiP |
|
|
Wyglada na to na, ze przypominanie korzeni muzyki country w Polsce nie wzbudzilo wiekszych emocji (takich jak np. kogo lansuje Woznica, gdzie "krew sie lała"). Czas wiec chyba zamknac ten watek co niniejszym czynie.
Tylko na koniec wspomnienie o kilku najwazniejszych Ojcach - Zalożycielach, ktorych z roznych przyczyn nie ma w ruchu country.
Najbardziej brakuje mi Jacka Skubikowskiego - swietnego muzyka, teksciarza ale i organizatora. To z nim pisalismy w dwoje pierwszy statut Stowarzyszenia. Z listy zalozycieli w branzy pozostal Kornel ale funkcjoneje gdzies na obrzezach country. Piotr Zaydler Zborowski swoje niewatpliwe talenta wykorzystuje w nie zawsze ( moim zdaniem) dobrym kierunku - bo dziala w stowarzyszeniu kibicow Legii " Zyleta".
Dobry duch Stowarzyszenia Waldemar Andrzej Sniedz ( zawsze razem z Ninką) - moim zdaniem najbardziej zasluzony Ojciec - ze wzgledu na zly stan zdrowia ( ale nie wylacznie) juz nie "countruje" i nie daje sie wyciagnac do Mragowa - co wielokrotnie probowalem. Piotrek Kinicki, z ktorym zrobilem pierwszy polski piknik w Aninie, znajduje sie w gastronomii - i przez 2 lata prowadzil nawet knajpe w Tokyo !!!. A do Mragowa, podobnie jak Waldemara S. go nie ciagnie. Nie zapomnialem o Lonstarze, ktory - jak mawialismy w PRL - byl, jest i bedzie. Podziwiam go za konsekwencje w organizowaniu imprez ( Wolsztyn to ewenement) choc nie zgadzam sie z jego wlasna opinia, ze country w Polsce to on....
I tak zamykam ( ze swojej strony) temat poczatkow - a pamiec o Stowarzyszeniu niech spoczywa w spokoju !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:24, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Szkoda że zamykasz, bo ja np. chętnie bym się poczytał coś więcej na temat Stowarzyszenia.
Patrząc z drugiej strony, to niby kto ma pisać na temat jego działalności jak nie sami założyciele ? Kto inny zna lepiej to zagadnienie i kto inny wie lepiej z jakimi problemami w tamtym czasie trzeba było się zmierzyć ?
To wcale nie jest tak, że temat nie jest ciekawy, tylko niewiele osób może coś powiedzieć na ten temat, bo zwyczajnie nie ma takiej wiedzy.
Można szukać w internecie i jakichś starych materiałach prasowych, ale to takie błądzenie w ciemności.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Śro 14:26, 04 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:47, 04 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Na szczescie jest jedna osoba, ktora weszla do wladz Stowarzyszenia w okresie mojego odejscia - Jurek Gluszyk. Dzialal tam jako vce prezes, sekretarz generalny a takze prezes wiec on, mysle, pociagnie dalej sprawy historii. A ja, majac tak zwana "starcza pamiec" co oznacza pamietanie wszyskiego co bylo dawno, bede komentowac wpisy na biezaco...
tak wiec, Stradivariusie ; wyjmij instrument i graj !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
adi-zerniki
Stajenny
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:25, 06 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Cowboykash napisał: |
To wcale nie jest tak, że temat nie jest ciekawy,
|
Święta prawda
Ja na sam przykład z niecierpliwością czekam na kolejne wspomnienia.
Ostatnio zmieniony przez adi-zerniki dnia Pią 18:27, 06 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:46, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem przekonany, że Boy...zechce jeszcze nie raz powspominać.
Wywołany do tablicy postanowiłem garść własnych wspomnień z początków działania Stowarzyszenia tu zamieścić.
Pamiętam, że gdzieś późną jesienią 1981 roku zatelefonował do mnie Kornel Pacuda informując o idei powołania Stowarzyszenia.
Znaliśmy się z Pacudą od 1977 roku, kiedy to po powrocie z ponad rocznego pobytu w Sztokholmie nawiązałem kontakt z redaktorem.
Przywizłem wtedy pewną, niemałą kolekcję płyt z muzyką country, którą zamierzałem za pośrednictwem Kornela audycji radiowych podzielić się z polskimi słuchaczami.
Takie to były czasy, że dziennikarze muzyczni często korzystali z prywatnych zbiorów, bo dostęp do nowości, do płyt był i dla nich bardzo utrudniony. A i cena płyt czasem zaporowa.
W ten sposób poznaliśmy się z Korneliuszem, który wyemitował muzykę z przywiezionych przeze mnie dysków, m.in. Tompalla Glasera, Jerry Lee Levisa, Leona Russella, Dickey Lee. Później co jakiś czas kontaktowaliśmy się telefonicznie, a co tydzień słuchałem muzyki nadawanej przez Pacudę w radiowej trójce.
A więc późną jesienią posiadłem informację o planowanym powołaniu organizacji propagującej muzykę country w Polsce, co jak dziś wiemy nastąpiło bodaj 7.12.1981 roku. Wkrótce nastąpił stan wojenny i nie muzyka zaprzątała moją uwagę.
Ale dosyć szybko, bo był to chyba luty lub marzec 1982 roku w ówczesnej siedzibie Stowarzyszenia Muzyki Ludowej Country przy ulicy Reja 9 w Warszawie ( dawna siedziba Ośrodka Kultury Ochoty, dziś Teatru Ochoty) odbyło się pierwsze otwarte spotkanie fanów country połączone z akcją przyjmowania do organizacji nowych członków i z artystycznym programem. Tym programem była prelekcja Wojciecha Manna połączona z prezentacją nagrań z przyniesionych przez prelegenta płyt. Przyszło wtedy jak pamiętam bardzo dużo ludzi, w obszernej sali panował tłok. Przyszliśmy nie tylko dlatego, żeby zapisać się do Stowarzyszenia, żeby posłuchać muzyki, ale by w czasie mrocznego stanu wojennego spotkać się z ludźmi i porozmawiać nie tylko o muzyce. Wtedy też większość przybyłych po raz pierwszy osobiście poznało Kornela, Michała Morawskiego, Jacka Skubikowskiego czy Waldemara Andrzeja Śniedzia - pierwszych członków zarządu organizacji.
Podjęto też wtedy decyzję o cyklicznym charakterze spotkań na Reja.
Piotr Kinicki, którego we wspomnieniach przywołuje Boy..był wtedy instruktorem w Domu Kultury. Stowarzyszenie w strukturze działania OKO było trochę traktowane jak sekcja zainteresowań, stąd przydzielenie instruktora, który miał czuwać nad organizacyjną stroną aktywności SMLC.( ustalenie terminów spotkań, przydziału sali, zapewnienie sprzętu etc.).
Przypomnieć też trzeba, że siedzibę Stowarzyszenia zawdzięczamy Helenie Gąsiorowskiej, która w tamtym czasie, ale i przez wiele, wiele lat później była Kierowniczką Wydziału Kultury Dzielnicy Ochota w Warszawie. I bardzo sprzyjała naszej organizacji.
Zgodnie z życzeniem Boya wyjąłem instrument i zagralłem na wprowadzenie.
Pewno jeszcze trochę program. Mam nadzieję.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:57, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Wreszcie trochę słowa pisanego o początkach countrowego ruchu w Polsce. Oby to był jakiś zaczątek dłuższej opowieści, która mogłaby się ukazać drukiem. Nim to się stanie, z chęcią udostępnię miejsce w Dyliżansie na takie wspomnienia. Co prawda Teacher, który rozpoczął wątek, ma prawo pierwszeństwa, ale może dla dobra sprawy się nie pokłócimy. Ziarnko do ziarnka i może zbierze się odpowiedni materiał.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:22, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Stradivariusie, po tej lekturze mój apetyt się jeszcze bardziej zaostrzył proszę o więcej, więcej, więcej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:35, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Stradivarius napisał: | Jestem przekonany, że Boy...zechce jeszcze nie raz powspominać. |
Kolejna 'wspominka" z czasów poczatkow 1982
Jednym z pierwszych zadan jakie dostałem było wyciagniecie z klopotow zepolu Country Road ( którego mandolinista Janusz T. od lat wygrywa konkursy na instrumentaliste). Znalazlem tez zespol gdzies grający na ulicy - chyba na Starym Miescie - i i zaprosiłem na wystep do Stowarzyszenia. Owczesny lider ( Andrzej Wronski) powiedział, ze chętnie ale najpierw trzeba ich wyciagnac z klopotow prawnych, bo milicja zrobila im sprawe za granie bez zgod w przejściu podziemnym. Na szczęście wśród sympatykow Stowarzyszenia był mecenas Leon Krysztofowicz ( ksywa Lonia) który w czynie społecznym dal władzy odpor i sprawę wygral.....
A przyjazn z Januszem T.; Michalem K ( banjo) i s.p. Wroną nadzwyczaj sobie cenie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|