Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Huberts
Z-ca Szeryfa
![Z-ca Szeryfa Z-ca Szeryfa](http://www.polcountry.org/pliki/rangi/junioradmin.gif)
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:25, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
No proszę, to i nieopowiadane dotąd historie znajdują na forum swoje miejsce!!!
Opowiadajcie dalej, opowiadajcie... Czytam każdą literę!
Pzdr.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:27, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli pamięć pozwoli to podejmę próbę publikowania kolejnych wspomnień. Początki Stowarzyszenia to lata osiemdziesiąte, czyli zdarzenia, które miały miejsce trzydzieści kilka lat temu. Dawno niestety.
Spotkania klubowe, które miały miejsce w pierwszym okresie działalności SMLC odbywały się przy ulicy Reja. Ja zapamiętałem spotkanie z muzyką z płytoteki Manna. Być może to było trzecie ( marzec?) spotkanie Stowarzyszenia, bo w informatorze wydanym w 1982 roku podano, że pierwsze odbyło się już w styczniu (?) ( prowadzone przez Pacudę), drugie w lutym ( Zaydler-Zborowski). Chyba, że Mann współprowadził któreś z tych dwu pierwszych?
Audycje radiowe Korneliusza były ogłoszeniowym słupem w pierwszym okresie działalności Stowarzyszenia. To z nich dowiadywaliśmy się o programie i terminach spotkań na Reja, o planowanych imprezach.
Nieco później, gdy sekretariat SMLC działał już pełną parą informacje napływały do członków organizacji drogą pocztową.
Za niedługo pozwolę sobie zająć Was drugą porcją przywoływanych z ułomnej pamięci wspomnień. Cieszę się, że ich pierwsza część spotkała się z życzliwym zainteresowaniem. Liczę także, że i inni dołączą do rozmowy o historii Stowarzyszenia.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cowboykash
Szeryf
![Szeryf Szeryf](http://www.polcountry.org/pliki/rangi/admin.gif)
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 2:25, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Jakże niesamowite historie o których nie miałem zielonego ani bladego pojęcia Panowie wspominajcie i piszcie, a może i inni wtedy dołączą.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:30, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Cowboykash napisał: | Jakże niesamowite historie o których nie miałem zielonego ani bladego pojęcia Panowie wspominajcie i piszcie, a może i inni wtedy dołączą. |
To jeszcze jedna smakowita ( i nie opowiedziana wcześniej) historia z początków stanu wojennego ( styczeń 1982). Jak już pisałem wcześniej, przez pomyłkę władz, Stowarzyszenie było JEDYNYM legalnie działającym ( nie zawieszonym ani rozwiązanym). A w ówczesnym prawie był zapis, ze członkom władz legalnie działających stowarzyszeń należy się paszport służbowy. I Kornel w Waldemarem Śniedziem postanowili ten fakt wykorzystać i wystąpić o paszporty na festiwal country w ówczesnym RFNie. Sytuacja jak z Kafki : to groza stanu wojennego a tu 2 facetów chce pojechać na festiwal. Dodatkowy smaczek ze wniosek do Ministra Kultury ( bo jemu podlegaliśmy) podpisałem ja - świeżo po wyjściu z Pałacu Mostowskich, gdzie bylem czas jakiś przetrzymywany....
I znowu zdziwienie : prawo jest prawo, stowarzyszenie jest legalne, wiec obaj gentlemani paszporty dostali i jako jedni z pierwszych Polaków mogli legalnie opuścić ten barak.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:23, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Moja pierwsza aktywność związana ze Stowarzyszeniem ( zanim zostałem dokooptowany do Komisji Rewizyjnej ) dotyczyła działalności wydawniczej.
W grupie członków założycieli byli ludzie obdarzeni temperamentem dziennikarskim i talentami literackimi.
Nie dziwi zatem, że jedną z pierwszych inicjatyw zarządu było podjęcie decyzji o wydawaniu informatora SMLC.
Dziś, kiedy sięgam po archiwalne egzeplarze wydawnictwa porusza niezwykła staranność merytoryczna, różnorodność i bogactwo treści, szata graficzna, a także jego objętość.
Z informatorem współpracowali wybitni polscy graficy, że wspomnę tylko Edwarda Lutczyna, czy Andrzeja Pągowskiego, autorów okładek.
Redaktorem odpowiedzialnym ( bo tak brzmiał tytuł naczelnego) dwu pierwszych wydań był Michał Morawski, trzecim kierowałem już sam.
Choć wspópracowałem też przy tworzeniu drugiego numeru.
I tu pamiętam dobrze wspólną moją wyprawę z Jackiem Skubikowskim do Urzędu Kontroli Prasy na ulicę Mysią w Warszawie, celem odebrania zgody na druk. Nie byliśmy pewni rezultatów, ale bojowo nastawieni i bojowego ducha w drodze dodawaliśmy sobie między innymi wstępując na 50-tkę ( nie wykluczam, że i nieco więcej) do baru przy ulicy Mokotowskiej.
Spotkanie z cenzorem nie trwało zbyt długo ( a może tylko tak nam się wydawało) i po właściwie kosmetycznych tylko korektach, a także w poczuciu zwycięstwa nad cenzurą mogliśmy kierować Informator do druku.
Drukarnia Zespołu Szkół Poligraficznych przy ulicy Stawki w Warszawie drukowała Informator.
Dla profesorów i uczniów szkoły to wydawnictwo miało priorytetowe znaczenie i wywiązywali się z zadania bezbłędnie.
Informator rozsyłany był do wszystkich członków SMLC, którzy opłacili składki. Miał magazynowy charakter.
Drukowaliśmy informacje o polskim rynku countrowym, o światowych wydarzeniach, recenzje koncertów i płyt, biografie artystów, analizy nurtów muzycznych w szeroko rozumianej country music, zapisy nutowe utworów. Bogaty był dział listów od czytelników, na które oczywiście odpowiadaliśmy, a nawet były tam przepisy kulinarne.
Pamiętam do dziś i stosuję przepis Ninki Śniedziowej na wspaniałą Jambalayę.
A wszystko bogato uzupełnione grafiką i zdjęciami.
Takie to były początki wydawniczej działalności Stowarzyszenia.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:30, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Drogi Stradivariusie - dzieki za wspomnienie ( pamiec niezle ci dopisuje...).
Mam tylko jedno - choc podstawowe - pytanie ?
Dlaczego energii starczylo tylko na pierwsze 3 numery ? Potem informatory ukazywaly sie w formie luznych kartek ale pierwsze 3 ( na szczescie mam zachowane w domowym archiwum ) to naprawde "cymes" i pomimo, ze robione calkowicie amatorsko i za darmo ( nikt nie slyszal o honorariach ! ) na wysokim poziomie
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cowboykash
Szeryf
![Szeryf Szeryf](http://www.polcountry.org/pliki/rangi/admin.gif)
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:04, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Mam zatem prośbę Czy można prosić o jakieś zdjęcia czy skanowanie chociaż tych pierwszych trzech numerów ?
W razie problemów ze wstawianiem zdjęć, jestem do dyspozycji. Żeby było jeszcze prościej, to mogę zaoferować, że sam wstawię przesłane mi materiały.
To kawał historii i szkoda by skrywać ją w szufladach
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:10, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Chetnie udostepnie. Prosze o kontakt na PW
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cowboykash
Szeryf
![Szeryf Szeryf](http://www.polcountry.org/pliki/rangi/admin.gif)
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:24, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Już wysłany Dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:33, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Całkowicie zgadzam się z Tobą w ocenie wartości merytorycznej i edytorskiej Informatora SMLC.
Jakie były przyczyny zaprzestania wydawnictwa?
Wydaje mi się, że częściowo finansowe.
Zdecydowaliśmy się także na częstsze informowanie członków Stowarzyszenia przy użyciu mini wydawnictwa ( druki ulotkowe, 4 stronicowe), co odbiło się na losach Informatora, który pojawiał się raz na pól roku.
Ambicje dziennikarskie realizowaliśmy wydając corocznie gazetę festiwalową (każdorazowo 3-4 wydania) podczas Pikniku Country w Mrągowie.
Gazeta też była starannym edytorsko wydawnictwem, z którym współpracowali znani dziennikarze ( m.in. Marek Kasz- stały felietonista Country Expressu czy Barbara Henkel ), rozsyłanym do członków Stowarzyszenia po Pikniku.
Aktywność wydawniczą podejmowały Koła Terenowe Stowarzyszenia( Kraków, Katowice) i działacz SMLC Zygmunt Chojnacki, który wydawał gazetę Country Osobowy, a później Nowy Country Osobowy. A już zdecydowanie później Maciek Świątek ze swoim Dyliżansem, który jedzie szczęśliwie do dzisiaj.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:32, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Z informatorem współpracowali wybitni polscy graficy, że wspomnę tylko Edwarda Lutczyna, czy Andrzeja Pągowskiego, autorów okładek.
Drogi Stradivariusie : BILOBIL !
wymieniajac wybitnych plastykow, autorow okladek, pominales trzeciego - rowniez waznego. Okladke do nr 3 - bardzo dobra - wykonal Lonstar ( wtedy uzywajacy nazwiska Michal Lonstar Luszczynski - tak jest podpisany projekt okladki). A grafikiem numeru byl wybitny grafik wydawniczy Wojtek Grzymala - w stanie wojennym redaktor miesiecznika "Powsciagliwosc i Praca " wydawanego przez zakonnikow.
Dzisiaj Wojtek jest znanym grafikiem w Nowej Zelandii.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:57, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, istotnie, pominąłem.
Ale w przeciwieństwie do Ciebie nie mam przed sobą na biurku tych wydawnictw. I nie mogłem sprawdzić w oka mgnieniu kto był autorem trzeciej okładki. Miałem wątpliwości, bo faktycznie autorów było dwu. Chciałem to ustalić później, po powrocie do domu( a siedzę sobie w słońcu nad jeziorem Wadąg). Dziękuję zatem za przypomnienie.
Tak, autorem rysunku amerykańskiej ciężarówy na okładce był Lonstar, ale autorem winiety tytułowej, bardzo zdobnej i udanej Wojciech Grzymała, pracujący wtedy jak wielu dziennikarzy opozycyjnych i takich co stracili pracę na skutek stanu wojennego w wydawnictwach kościelnych. Ten - w miesięczniku Michaelitów.
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:10, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Stradivarius napisał: | Tak, istotnie, pominąłem.
Ale w przeciwieństwie do Ciebie nie mam przed sobą na biurku tych wydawnictw. I nie mogłem sprawdzić w oka mgnieniu kto był autorem trzeciej okładki. Miałem wątpliwości, bo faktycznie autorów było dwu. |
Drogi Stradivariusie - nie doceniasz urokow "starczej pamieci".
Wpis o trzecim autorze podalem z pamieci - ale poniewaz miales watpliowsci, sprawdzilem u zrodla czyli w stopce wydawnictwa......
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Stradivarius
Traper
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:35, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
To dobrze, bo by należycie wypełnić zadanie kronikarzy powinna dopisywać nam pamięć. Ale powinniśmy mieć także dostęp do źródeł, jeśli to możliwe.
Teraz tylko gwoli prawdzie historycznej, jeśli pozwolisz, dwie drobne korekty.
Pisząc o prezesie Kalicie miałaś jak sądzę na myśli Andrzeja Bogutę. Zaś Żaba Wroński miał na imię Krzysztof, nie Andrzej.
No i do roboty Boyu o imieniu Zuzia. Pora na nową porcję wspomnień!
Stradivarius
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Oldboy named Sue
Poszukiwacz złota
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: warszawka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:46, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Stradivariusie drogi;
Dziekuje za korekte - widac nikt z nas nie jest bez wad...
Co do pomylki Kalita/ Boguta nie mam duzych wyrzutow sumienia - bo gentlemana nie znalem a i na jego kadencje przypada "zejscie" Stowarzyszenia ze swiata żywych -
Gorzej jest z nieocenionym Zabą Wronskim - tu pomylka nie powinna miec miejca. Jedynym usprawiedliwieniem jest fakt, ze jako czlonek zespolu Pesymisci gralem z Andrzejem Wronskim.
A przy tej okazji : Zaba zaslużył naa osobne wpomnienie jako muzyk, leader zespolu i niezwykly czlowiek : spotkalem go kilka lat temu na okazjonalnym koncercie Tomka Szweda w Augustowie - gdzie Wrona pracowal jako akustyk. Cieplo powspominalismy poczatki.. Nie kazdy tez wie, ze w ramach wielu zajec pozamuzycznych Zaba byl tez "krawężnikiem " czyli na krotko zaciagnal sie jako policjant patrolowy - ale nie sadze ze przy jego dosc anarchistycznych pogladach to bylo jego miejsce na ziemi,,,,
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|