Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taclem
Pionier
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 13:49, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o zajadłych kantrowców-antyfolków, to możliwości widzę kilka. Może się toto nazywać "folk & country". Korzenie folkowe zawsze jakieś tam są. No i odpowiedź na pytanie:
- Dlaczego to nie jest true country?
- Bo to też trochę folk
Poza tym, jeśli 'stara gwardia' jest zmianierowana, to może warto poszukać sposobu na dotarcie do młodej publiczności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:06, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja o tym od dawna mówię - trzeba wyjść do ludzi i przestać oglądać się na to, co stare repy mają do powiedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:50, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Taclem napisał: |
Poza tym, jeśli 'stara gwardia' jest zmianierowana, to może warto poszukać sposobu na dotarcie do młodej publiczności? |
Pominę animozje w samym środowisku, ale myślę że brak zainteresowania muzyką country (w wielu jej odmianach) w Polsce to skutek braku edukacji muzycznej oraz braku tolerancji muzycznej - tak, tak Panowie i Panie, tolerancji. Będąc w USA byłem zaskoczony że statystyczny ichniejszy Kowalski w poniedziałek idzie na koncert Metallici, w piatek na Tine Turner, za tydzień na Jamesa Taylora, a w weekend do pubu na jazzik i nikogo to nie dziwi i jest OK. Pomijam posiadaną przez Kowalskiego fonotekę , bo to skutek troszeczkę innych zarobków. To jest własnie tolerancja, otwartość i wyrabianie szacunku dla każdej DOBREJ MUZYKI.
A edukacja? No może się komuś narażę ale niech tam. W naszym polskim country-światku są zespoły lepsze oraz lepsze-inaczej, a sprawa promowania i zachęcania do słuchania, przypomina mi czasem próbę przekonania kogoś do fascynacji piłką kopaną , przez pryzmat występów
narodowej 11-ki, a nie Ligi Mistrzów.
Na koniec, moja 11 letnia córka, uczyła się przez weekend na lekcję muzyki w szkole hymnu UE, i szczena mi spadła jak w podręczniku zaakceptowanym przez MEN znalazłem "babola" - w drugim wersie pierwsze zwrotki napisane jest "kwiecie elizejskich CÓR",
zawsze pamiętałem że było pól ( mitologia - pola elizejskie ) sprawdziłem w necie bom zgłupiał i jest jak byk PÓL, więc tak to edukuje się naszą dziatwę.
Pozdrawiam z nadzieją na lepsze dla polskiego country czasy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kefas
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:07, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No ... do Amerykanów to my się nie bardzo możemy porównywać
U nas nie dość, że mało kto country słucha ... i w ogóle "wie co to jest to country" ... to zupełnie niewielu ludzi chce to grać.
Niestety rynek jest tak mały, że prawie każdy się jakoś sprzeda ...
Nadzieja jest jednak taka, że skoro udaje się Słowakom, Litwinom i Czechom ... to my też się kiedyś nauczymy
Większy wybór wykonawców na pewno by się bardzo przydał ... ale jak to często powtarza Woźnica ... najpierw trzeba zainwestować w młodzież.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:11, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bo chodzi własnie o świadomość muzyczną w tym grajdole.
Taki no powiedzmy "artysta" o pseudonimie Stachursky, wykonał swego czasu pieśń Gdy zapłaczesz - paradoks polega na tym ze cała Polska zna to i śpiewa a niewielu wie że to mega hit countrowego zespołu zza oceanu o nazwie Restless Heart. A jakby taki fakt został nagłośniony to może kilka osób zainteresowałoby się country, no country rockiem.
A co do inwestowania, to na czym ma to polegać???
Dzisiaj młodzieżowcy dysponuję takimi środkami, że głowa mała. Internet, dostęp do instrumentów, nuty, wydawnictwa - ćwiczyć , grać, pracować, nagrywać i tyczy się to wszystkich gatunków muzyki.
Kiedyś na pikniku w Mrągowie prowadzone były warsztaty przez amerykanów i było to coś fajnego i wielu muzykantów skorzystało, ale było i się skończyło.
Zacytuję część Twojej wypowiedzi:
Niestety rynek jest tak mały, że prawie każdy się jakoś sprzeda ...
Myśląc takimi kryteriami to słabo to widzę. No i każdy się jakoś tam sprzedaje
Jest rozwiązanie o którym kiedyś rozmawialiśmy w gronie światłych głów
odpowiedzialnych za piknik w na przełomie wieku ( i to jest moim zdaniem inwestycja ) i wniosek jest taki że trzeba by stworzyć nawet może w sposób sztuczny, eksportowy band w klimacie country rock, country pop i zastosować najnormalniejsza formę promowania ( media, bilbordy, tabloidy, prasa ), bo muzyka jest takim samym produktem jak każdy inny towar i nawet ta doskonała potrzebuje nie nachalnej, ale inteligentnej promocji w mediach. Ale zaraz podniesie się larum że to już nie będzie prawdziwe country i ktoś znowu dorobi jakąś filozofię że chcą nam coś zabrać itd. Country lat 80 to country lat 80, mamy 21 wiek więc niech ta muzyka będzie na miarę 21 wieku z całą medialna otoczką i całym tym medialnym blichtrem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kefas
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:31, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
joat napisał: | Bo chodzi własnie o świadomość muzyczną w tym grajdole.
Taki no powiedzmy "artysta" o pseudonimie Stachursky, wykonał swego czasu pieśń Gdy zapłaczesz - paradoks polega na tym ze cała Polska zna to i śpiewa a niewielu wie że to mega hit countrowego zespołu zza oceanu o nazwie Restless Heart. |
To rzeczywiście jest problem.
Wiele fajnych utworów dociera do ludzi dopiero w wersjach pop ... i najczęściej mało kto wtedy wie, że tak naprawdę to kopia jakiegoś przeboju country
joat napisał: | A co do inwestowania, to na czym ma to polegać??? |
No cóż ... młodzież to trzeba zachęcić do słuchania country i przekonać, że to nie jest żadna siara.
Najlepiej poprzez organizowanie imprez na w miarę przyzwoitym poziomie ... i chyba właśnie poprzez internet.
joat napisał: | Myśląc takimi kryteriami to słabo to widzę. No i każdy się jakoś tam sprzedaje |
Tu się akurat nie zgodzę ... bo to jest zwykły mechanizm rynkowy ... będzie zapotrzebowanie ... to i wymagania wzrosną ... i konkurencja na rynku ... kwestia wypromowania, czy też wytworzenia popytu.
joat napisał: | Jest rozwiązanie o którym kiedyś rozmawialiśmy w gronie światłych głów
odpowiedzialnych za piknik w na przełomie wieku ( i to jest moim zdaniem inwestycja ) i wniosek jest taki że trzeba by stworzyć nawet może w sposób sztuczny, eksportowy band w klimacie country rock, country pop i zastosować najnormalniejsza formę promowania. |
No tak ... nie wszystkim się country-pop podoba ... to fakt i trzeba to uszanować ... w Polsce najbliżej jest chyba Fayerwerk ...
Ostatnio zmieniony przez kefas dnia Pon 23:16, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tommy
Traper
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Miechów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:27, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Trudno jest promować coś, jeśli to jest z góry przekreślane przez ludzi.
Jeśli by chciano, ażeby jakaś piosenka country poszła w szerszy krąg odbiorców, to trzeba by ją przerabiać na country-pop, country-rock lub inny podobny gatunek muzyczny mający większe wzięcie, a już na pewno to by musiała być jako pozycja wyjściowa do dalszej konwersji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:12, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że rozmowa jakby idzie wielotorowo. Pierwsze to ogólne promowanie muzyki country a drugie to stworzenie jakiegoś stylu w naszej rodzimej muzyce country zadowalającego wszystkich, no chyba że błędnie interpretuję wypowiedzi kolegów. Przecież własnie to jest piękne w jakiejkolwiek muzyce że jest różnorodność. Przecież muzyka rockowa też ma wiele oblicz i ACDC i Dream Theater to ogólnie zespoły rockowe a jakże stylowo odmienne. Dlaczego więc nie można w naszej muzyce country znaleźć miejsca dla przedstawicieli naśladowców Keitha Urbana, czy zespołów grających bluegrass.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huberts
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:00, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Oj chyba jednak niezrozumienie...
Ja nic takiego nie wyczytałem.
A "przedpiszcy" (od czasu kiedy odświeżyłeś dawno zapomniany temat) raczej próbują wykombinować jakiegoś konia trojańskiego (z country w środku), żeby go wpuścić w media.
Pzdr.
P.S. Zastanawiam się czy nie przeczyścić tematu ze starych postów żeby nabrał świeżości. W końcu leżał odłogiem trzy lata.
Jeśli Wam to ułatwi rozmowę bez nawiązań i naleciałości...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kefas
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:05, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
joat napisał: | stworzenie jakiegoś stylu w naszej rodzimej muzyce country zadowalającego wszystkich |
No tego to się raczej nie da zrobić.
Powiedziałbym nawet, że nie ma szans
Co to reszty to temat był już omawiany wielokrotnie w mniej lub bardziej podobnym kontekście.
Problem nie dotyczy tylko country popu i bluegrassu ...
Mnie sie wydaje, że całe piękno country polega na tym, że jest w niej tyle nurtów i odmian
Problem dotyczy promocji muzyki country w naszym kraju ... a właściwie tego ... że ta promocja leży na całej linii.
Oczywiście jest pewna grupa ludzi, która stara się to robić (popularyzować) ... ale aby takimi siłami wypromować country w Polsce potrzeba będzie chyba wiele lat
Właściwie z bardzo małymi wyjątkami to nie ma czegoś takiego jak promocja countrowych artystów.
Promowane są raczej imprezy zawierające mniejszą lub większą ilość muzyki country.
Artyści niestety muszą jak na razie promować się sami ... i część z nich próbuje tak właśnie robić.
Co do bluegrassu i country popu to wydaje mi się, że taka muzyka zostałaby przyjęta chociażby w Mrągowie dużo korzystniej niż krytykowane tutaj wielokrotnie "beznadziejne pseudo countrowe coś tam" lansowane na tamtejszym Pikniku Country już od wielu lat.
Problem polega na tym, że country w Polsce potrzebuje zmiany wizerunku.
Wielu ludzi kojarzy country z zalewającymi markety płytami obejmującymi utwory z lat 50, 60 czy 70.
OK teraz w sklepach jest już dużo lepiej ... ale taki wizerunek (muzyki łagodnie mówiąc przestarzałej) ciężko zmienić.
Inny kłopot to kojarzenie przez wielu ludzi country jako "amerykańskiego disco polo"
Skojarzenie jest proste.
Disco polo to była "siara" ... więc country to też jest "siara"
joat napisał: |
Dlaczego więc nie można w naszej muzyce country znaleźć miejsca dla przedstawicieli naśladowców Keitha Urbana, czy zespołów grających bluegrass. |
Jeśli chodzi o country pop i bluegrass ... to problem jest także w tym, że prawie nie ma wykonujących takie utwory artystów.
Generalnie to nie z country popem i bluegrassem jest źle w naszym kraju ... tylko ogólnie z country
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:08, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No i chyba nie sposób się z kefasem nie zgodzić.
Niestety w naszym kraju jest kilku "działaczy" który mają klapy na oczach, ukierunkowane jedynie na mamonę.
Żal patrzeć na to jak dzielnie trzymają się "koryta" i za wszelką cenę starają się blokować i niweczyć plany innych, przez co np. młodzi artyści nie zawsze mogą zrealizować swoje plany czy przedsięwzięcia.
Owszem artyści z ugruntowaną renomą mają tych działaczy w nosie , ale Ci którzy dopiero wydeptują swoje country'owo artystyczne ścieżki ( i czasami jak się okazuje nawet przez kilka lat), mają problem z zaprezentowaniem się i pokazaniem szerszej publiczności, i jeszcze dużo czasu minie zanim mozolną pracą osiągną jakiś tam status.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pablo
Ranczer
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:45, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w pełni z Kefasem i Cowboycashem. Zakorzenił się w ludziach u nas wizerunek country z lat 60 - 70 . Nawet w śród moich znajomych ciężko jest to zmienić choć od wielu lat ciężko nad tym pracuję z mizernym skutkiem. Przez większość społeczeństwa muzyka country jest ściśle zaszufladkowana i bez właściwej promocji na długo tak pozostanie. Obym się mylił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzidzia
Barman
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Elbląg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:59, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Co do promowania się artystów to miałem na ten temat ostatnio rozmowę z Mikołajem Kruczyńskim z Saloon.pl
Jesteśmy w zasadzie podobnego zdania. Obie nasze strony (www.saloon.pl oraz [link widoczny dla zalogowanych]) są otwarte dla promowania się przez zespoły. Jednak odzew z ich strony jest dość mizerny.
Na pytanie czy nie przysłaliby jakiś materiałów o sobie do umieszczenia na stronie czesto odpowiadają weźcie sobie coś z naszej strony. Jeśli chodzi o newsy o zespołach to jest jeszcze gorzej. Trudno abyśmy Mikołaj, Teacher czy ja, codziennie przeglądali kilkanaście czy kilkadziesiąt stron zespołow w poszukiwaniu newsów.
Zaznaczę jeszcze że promocja na naszych stronach jest darmowa.
Doszliśmy z Mikołajem do wniosku, że chyba dla docenienia powinniśmy wystawić jakiś cennik za takie promowanie. Może wtedy zespoły raczyły by to zauważyć. Nie wiem dlaczego zakładają, że jak za darmo to musi być żle i mało skutecznie, i nie ma co się tym zajmować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:04, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Otóż to ! Dzidzia prawdę mówi
Dokładnie ten sam problem mam ja, Huberts i kefas.
Czasami wręcz na siłę zdobywamy jakieś wieści o koncertach, by zamieścić je w dziale co , gdzie, kiedy.
Czasami ślemy maile, czasami dzwonimy z NASZYCH PRYWATNYCH telefonów, nie chcąc za to NIC, po za podaniem terminów najbliższych koncertów.
Przyznam, iż nasi artyści w końcu podają nam te terminy ICH koncertów, ale odnoszę wrażenie, że robią to jakby "za karę".
A co na to nasi szanowni artyści ???
Proszę bardzo - dwa portale internetowe i jedno forum, MÓWIĄ WAM TU I TERAZ że PROMOWANIE WAS na naszych internetowych łamach jest DARMOWE !
Od Was zależy, czy zechcecie z tego skorzystać.
Ja oczywiście z uporem maniaka będę nadal tworzył banery reklamujące Wasze imprezy.
Niestety nie wynaleziono jeszcze lekarstwa na miłość do muzyki country
Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Wto 0:05, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
teachair
Wielebny
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:57, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem dzisiaj w wisielczym nastroju...
A może tak jest, ponieważ artystom (uogólniam z chlubnymi wyjatkami) wisi to, czy info o ich koncercie ukaże się tu i ówdzie, czy nie... Ważne, że kasa za występ wpływa. Mam nadzieję, że tak nie jest. Rozmawiałem dzisiaj z Jankiem Mansonem i powiedział coś, co według mnie powinno być mottem dla wszystkich wykonawców: "W końcu gra się dla ludzi, co nie?". I to jest podejście! A jakie są realia?
Ech, zamilknę, bo dzisiaj chlapnąłbym za dużo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|