Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:46, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Była kilkanaście lat temu modna taka piosenka, mówiąca o "Good old country music". Ciekkawe, kto ją jeszcze pamięta i wie, kto był jej wykonawcą?
Każdy muzyk miał swoje dobre dni i złe. Niestety, Michałowi zwanemu Lonstarem też się zdarzyło parę wpadek ("Zmysły pod kontrolą", "Battle of New Orleans" itd), ale w całokształcie jego twórczości to zaledwie jeden procent, może mniej. Chyba najlepszym jego wykonaniem ostatnich czasów jest "Folsom prison blues" zaprezentowany mniej więcej pół roku temu w telewizyjnej dwójce.
Ja country uczyłem się znacznie wcześniej, niż ktokiolwiek usłyszał, że jakiś pan Łuszczyński wie, czym jest gitara. Wtedy w Polsce nie nazywano tej muzyki "country", bo to słowo było zakazane przez cenzorów. To był początek lat sześćdziesiątych. Żył jeszcze Jim Reeves, Kilka lat wcześniej zamarzł po pijanemu Hank Wiliams i w wypadku lotniczym zginęła Patsy Cline. Triumfy święciła za to Loretta Lynn, a nawet próbowała swoich sił młoda i z całkiem zgrabnym wówczas biustem Dolly Parton. Wtedy to Kenny Rogers, który jeszcze umiał śpiewać country, wykonał najwspanialszy protest song przeciwko wojnie - nie bardzo wiadomo, czy koreańskiej, czy wietnamskiej: "Ruby, don't take your love to town". Ta piosenka otworzyła mu drogę na rynek polski - bo okrzyknięto ją protestem przeciwko AGRESJI amerykańskiej na Wietnam, choć nie ma w niej o tym ani słowa.
Ach, jakie to były piękne czasy. Zaś o Lonstarze usłyszałem dopiero z racji WYLANSOWANIA przez Polskie Radio jego słynnego "Radia". Takie to były czasy - Polskie Radio lansowało polskiego artystę w repertuarze który jeszcze kilka miesięcy wcześniej uznawano za wrogi socjalizmowi!
Pierwsza w moim życiu melodia, której komplet akordów udało mi się zagrać na gitarze - były to słynne "Puste koperty". Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to country. Po prostu - była to melodia, która mi sie spodobała bardziej, niż modne wówczas "Kormorany" i "Żółte kalendarze" tego samego wykonawcy. Drugą melodią był słynny "Sailor" o słowach nie za bardzo country, ale z melodią, która powalała na kolana i była najczystszej wody country.
Czy ktoś pamięta, jak w oryginale nazywały się "Puste koperty" i kto to wykonał jako pierwszy? I kto wykonywał "Sailora"?
Przy okazji - królestwo za nagranie "Sailora" i za kompletne słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:56, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Old_cowboy napisał: |
Przy okazji - królestwo za nagranie "Sailora" i za kompletne słowa. |
Warto zamieścić te słowa w POSZUKIWANYCH i może gdzieś , ktoś wynajdzie
No cóż, ja jestem sporo młodszy więc piszę o swojej epoce
Pierwszy utwór Countrowy który usłyszałem to było właśnie "Ruby, don't take your love to town" (moja mama dostała od znajomych kasetę)
Ponieważ bardzo spodobała mi się ta muzyka, to już sam wybrałem się do tych znajomych i parę wieczorów przeglądałem ich płyty i zgrywałem na kasety to co mi się spodobało )
Płytoteka była zasobna ponieważ Ci znajomi mieszkali na co dzień w Londynie a u nas byli tylko parę razy do roku. (wyjeżdżali na tzw.placówkę)
No i wtedy poznałem lepiej tę muzykę, ale tak jak napisałem pasją, stała się ona, jak kiedyś Lonstar grał u mnie na osiedlu w klubie. Poszedłem , zobaczyłem, wysłuchałem, i stwierdziłem że ten facet to gość.
Dlatego nawet jak miał jakieś potknięcia to ja mu je wybaczam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:07, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Lonstar jest trochę za bardzo "cukierkowy" - muzyka country powina być twarda, surowa, trochę "kanciasta". Tego u Michała nie słychać. Ale może za jakieś 20 lat dojdzie i do tego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:15, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż są gusta i guściki . Mnie się podoba, zarówno pod względem tekstów jaki i pod względem muzycznym.
No i nie bardzo rozumiem co znaczy "muzyka kanciasta" a co u np.Dolly Parton jest kanciaste ??? No na pewno nie biust a u takiego np. Alana Jacksona , a u Gartha Brooksa, a choćby nawet u Marka Knopflera, czy Cheta Atkinsa ???
Nie mam pojęcia co w ich twórczości jest kanciatego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:23, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Alan Jackson ma wszystkie, prawie bez wyjątku, utwory odpowidające definkicji "muzyka kanciasta". Ostra, bardzo wyraźnie zarysowana linia rytmiczna z bardzo wyraźnymi akcentami wynikającymi z metrum. Knopfler jest już nieco "łagodniejszy". Brooks z kolei raz jest słodziutki i cukierkowy (Two pina coladas), innym razem - bardzo podobny do Jacksona, czy ze starszych wykonawców - do Ernsta Tubbsa. Ale ogólnie jest on bardziej "karaibski" niż amerykański. Być może dlatego sprzedaje więcej płyt, niż ktokolwiek przed nim. Atkins z kolei reprezentował bardziej western swing, niż typowe country, a w swingu musi być "kołyska" - jak sama nazwa wskazuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:55, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No czekaj. Teraz już całkiem zgłupiałem. Czyli wychodzi na to że Lonstar wcale nie gra country i jest cukierkowy.
To w końcu kto z naszych wykonawców gra country ???
Może chociaż MANDARYNA ???
Sorry ale sie już pogubiłem. Widzisz , całe życie myślałem że Lonstar gra właśnie country i teraz się załamałem. Muszę na biegu szukać nowego idola
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:41, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No dobra Z tym sie zgodzę Ma swój styl i dzięki Bogu. W końcu chyba każdy muzyk ma jakiś swój styl, ale że Lonstar jest cukierkowy i mało kanciaty................
To w takim razie kto z polskich wykonawców jest kanciaty ??? czyli taki countrowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:06, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cowboykash napisał: | No dobra Z tym sie zgodzę Ma swój styl i dzięki Bogu. W końcu chyba każdy muzyk ma jakiś swój styl, ale że Lonstar jest cukierkowy i mało kanciaty................
To w takim razie kto z polskich wykonawców jest kanciaty ??? czyli taki countrowy |
Odpowiedź może być zaskakująca: nie ma takiego!!! Właśnie między innymi istnienie na tej scenie Lonstara jako wzorca (ale nie jest to główna przyczyna!) spowodowało, że country w polskim wydaniu BARDZO DALEKO odeszło (odeszła - raczej, bo to muzyka, - rodzaj żeński) od tego, z czym mamy do czynienia w Ameryce i np. w Niemczech, w Szwecji, Danii czy nawet - częściowo, w Czechach i w Słowacji. W tej chwili najbliżej tradycyjnych odmian country są "Grupa furmana" i "Medley", zaś tej nowoczesnej - HTB i częściowo New Shade. Bardzo daleko od country w kierunku francuskiego rocka odeszło Colorado - z oczywistych powodów. Daleko od country jest Ala Boncol - choć głosem stara się dorównać - z dużym powodzeniem - porządnym gwiazdom country, to repertuarowo bliżej jej do stylu, reprezentowanego przez Madonnę, niż do country.
Czy to znaczy, że w Polsce nie ma prawdziwej country? Oczywiście! Bo prawdziwa country jest wyłącznie w USA. Tak jak prawdziwy kujawiak może być jedynie w Polsce. Inna sprawa, że i kujawiak i oberek, i polonez i nawet - hymn Polski - są to zapożyczenia lub adaptacje. Ale to już zupełnie inny temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:09, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli Jak nikt nie gra w Polsce country , to ja się przerzucę na HIP HOP
To jest muza I ma niezwykłe bogactwo w tekstach.................
np:
" Weź śrubokręt i wbij w okręt
heeeeeeeejjjjjjjj hooooooooo "
P.S.
Old Cowboy'u mów i myśl co chcesz, na temat Lonstara, a ja i tak pozostanę przy swoim, że gdyby nie on, to większość innych wykonawców być może nawet nigdy nie zainteresowało by się muzyką i zostało by spawaczami, mechanikami albo stolarzami itd.
Dla mnie Lonstar jest Wielki !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:35, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bez złośliwiości, ale o ilu tych spawaczy, mechaników i ślusarzy byłoby w Polsce więcej? O 10 czy 15? A o ilu MNIEJ jest muzyków country właśnie dzięki Lonstarowi i jego pomysłom? O kilka tysięcy? Najwięcej szkody muzyce country przyniósł jego pomysł występowanie w polstaowskiej rewii discopolo, wśród dziesiątków obecnych tam beztalenci muzycznych. I czym się to skończyło? Że chyba tylko raz czy dwa na liście przebojów Polsatu Lonstar trafił do pierwszej piąki, a tak - pałętał się gdzieś w drugiej dwudziestce, czyli - na końcu stawki. Nie oglądałem tego programu, więc mogę się mylić - piszę to na posdstwie relacji tzw. naocznych świadków.
Widzisz, MJUSIO BYĆ JAKAŚ PRZYCZYNA dla której spośród państw bloku komunistycznego, wliczając w to Rosję, Gruzję a nawet - Mongolię, (ale bez Chin i Wietnamu) proporcjonalnie (w stosunku do liczby ludności) najmniej zwolenników i wykonawców country jest w Polsce i w Czeczenii. Postarajmy się wspólnie znaleźć tę przyczynę i zwalczyć ją. Wydaje mi się, że właśnie pokazanie country wśród pioseneczek disco-polo było jednym z szeregu błędów. Być może nawet jednym z istotniejszych. A że Lonstarowi zaimponowało, że go ogląda 5 milionów widzów, kiedy mrągowski piknik w TVP obejrzało zaledwie 400 tysięcy? Podejrzewam, że z tych 5 milionów, oglądających Disco Polo Relax jakieś 99% na czas występu Lonstara przełączało telewizory na inny kanał. Gdyby było inaczej, dziś o country wołałoby przynajmniej 2 miliony rodaków. A ilu woła? Też 2 miliony! Ale -żeby zlikwidiować tę muzykę i usunąć ją z radia i telewizji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taclem
Pionier
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 15:44, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zacznę od odpowiedzi na pytanie sprzed kilku postów o Puste koperty z repertuaru Szczepanika. Jeśli dobrze mi się wydaje, to jest to Nobody’s Darlin’ But Mine Franka Ifielda. Ale mogę się mylić.
Co do country w Polsce, to ja widzę doskonale ten sam mechanizm obserwując od lat scenę muzyki celtyckiej w Polsce (i nie tylko). Sam kilka lat taką muzykę grałem, więc znam to od środka. Generalnie jeszcze kilka-kilkanaście lat temu jak ktoś grał tak brzmiącą muzykę, to mu się wydawało, że jest bardziej irlandzki od Irlandczyków. Obecnie wielu muzyków wówczas grających już orientuje się jak wiele im brakuje. Zwykle próbują robić co mogą, ale nie żeby dogonić tych, którzy od dziecka grają muzykę ludową swojego reionu, ale żeby chociaż mieć na to granie własny pomysł. Tak jest choćby z folk-rockowym Shannonem. którego ostatnia płyta (bardzo przesycona celtyckimi elementami) nosi tytuł "Tchort Vee Scoont Volk". Z country jest podobnie. czesem to "something like country". Ale mie się wydaje, że w tym przypadku ważniejsza jest poetyka i szczerość, niż granie nutka w nutkę tak, jak country'owi bogowie przykazali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:18, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba się nie mylisz, mnie się też wydawało, że to właśnie ta melodia i ten autor...
Wracając do produktu countrypodobnego, z jakim mamy do czynienia na polskim rynku muzycznym. Otóż - jak stale podkreślam - muzyka dzieli się na dwa rodzaje - dobrą i tę, zagraną fatalnie. Wynika z tego, że jezeli ktoś zagra dobrze, np. tak jak Lonstar, produkt countrypodobny, to chwała mu za to. Tylko - na Boga, niech nie wmawia ludziom, że jest to country. Fanom wmówi, bo fani są fanatykami, a fanatyzm jest gorszy od faszyzmu. Ale jest jeszcze około 39 milionów rodaków, którzy słuchają muzyki na zasadach "bo wypada" albo "bo mnie się podoba ten utwór". O tych pierwszych, co słuchają "na pokaz", nie mówmy. Mówmy o tych drugich. I co oni słyszą? Słyszą, że ktoś, jakiś polski muzyk, gra country. Więc go słuchają i... i słyszą produkt countrypodobny. I przypadkiem słyszą lub kiedyś słyszeli country w wykonaniu zachodnego artysty, mogą więc porównać. Ludzie ogólnie nie lubią być okłamywani, chyba że okłamującymi są politycy. Ale gdy muzyk im wciska ciemnoty - są na niego wściekli. Oto przykład z mojego podwórka. Mój wydawca, właściciel tytułu "ekoTrendy" pół życia spędził na zachodzie, w Austrii. Nie jest fanem country - dla niego Hendrix jest bogiem, a CCR i podobne kapele - uosobieniem boskich dźwięków. Mimo to zgodził się na promowanie country, bo go do tego namówiłem i dowiodłem, że country to też muzyka. No i dostał na pierwszy ogień sporo produktu countrypodobnego - linki do tego są na naszej stronie. Skrzywił się, stwierdził że tego nie da się słuchać i tyle. A że mam w komputerze sporo zachodniego, prawdziwego country, więc mu puściłem Astora, Jacksona, Yoakama... I gość zrobił wielkie oczy, po czym powiedział, że TAKIE COUNTRY to on może promować nawet za darmo!!!
Czechosłowacy wybrnęli z tego dylematu pod tytułem "prawie country" w bardzo chytry sposób. Otóż wymyślili dla tych produktów countrypodobnych nazwę TRAMPSKA PESNICZKA. I nikt do nich nie ma pretensji, że pod szyldem country sprzedają produkty zaledwie pachnące country... Dlaczego u nas tego nie zrobiono? Bo kto by sie przyznał, że NIE GRA CZYSTEGO STYLISTYCZNIE country? Przecież to wstyd, powiedzieć prawdę. Więc jako country sprzedawano przez ponad 20 lat produkty countrypodobne. Efekty mamy dziś widoczne aż za bardzo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taclem
Pionier
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 19:10, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Według mnie chodzi o to, że ludzie lubią uproszczenia. Zwłaszcza sprzedawcy, wydawcy i radiowi emiterzy. Co do Lonstara, czy Tomka Szweda, to widzę, że z country mają pod górkę Alerykanie wsadziliby ich gdzieś do worka z ichnym folk-rockiem, przełamanym przez americanę, czasem przez country, a nawet pop U nich jeszcze dziwniej z tymi gatuynkami czasem jest. Szwed trafiłby raczej do kategorii singer/songwriter, której bliżej do folku. Z resztą ja tam zawsze uważałem go za folkowca, co udowadniał nie raz angielskimi i irlandzkimi balladami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huberts
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:18, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż, sam Tomek chyba nigdy nie upierał się przy swojej countrowości, ale to już trzeba osobiście go spytać. A to że countrowcy w swoim czasie przyjęli go pod swoje skrzydła wcale mu nie przeszkadzało, dlatego że Artysta Tego Formatu potrafi się odnaleźć wszędzie.
Pzdr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:14, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A takiemu Krawczykowi też kołki na głowie ciosali za disco-polo. Ale czy on zrobił krzywdę swojej muzyce ??? Tak jak napisał Huberts- artysta tego formatu potrafi się odnaleźć wszędzie. Zagrał disco- polo, poradził sobie z muzyką Bregovica i z kilkoma jeszcze innymi i bardzo odmiennymi gatunkami muzycznymi i myslę że z dobrym skutkiem.
Nadal jest popularny i nadal go ludzie słuchają.
No ale tu miało być o country
Tak czy siak , ja uważam że Lonstar zrobił bardzo wiele dla tej muzyki, a ci co twierdzą że nie, albo że zaszkodził jej swoją postawą, to chyba mu tylko troszkę zazdroszczą.
Ale może się mylę ?
W takim razie bardzo proszę o przedstawienie, jakichś własnych, konkretnych osiągnięć w temacie popularyzacji muzyki country.
Lonstar jest znany i kojarzony z muzyką country od bardzo dawna. Nawet jak spytać człowieka na ulicy, to większość coś tam o nim słyszała.
Natomiast o Old Cowboy'u jakos nikt nic nie wie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|