Ranking imprez - propozycja

kowboj Lukasz

Wożnico bez przesady z tą emeryturą.
60 miejsce na liście Skody.
Ja do listy podchodzę jak do country w promocji w Polsce.
60 miejsce to takie miejsce jakie się przełożyło na liczbę uczestników na festiwalach country. Bo gdyby Ci ludzie zagłosowali to by Alicja ( przepraszam nie jesteśmy na Ty) była by wyżej nie na miejscu 60.
Fakt Maleńczuk był w mediach i zamilkł.
Kiedyś się spotkałem ze zdaniem " Lubie country,ale country niema".
Korneliusz Pacuda też ostatnio stwierdził w rozmowie przed audycją z Wiesławem Molakiem " W mojej audycji w nocy jest country a w wciągu dnia niema ".

Woźnica

Z emeryturą żartuję, ale z wszystkim innym nie. Właśnie sprawdziłem. Alicja przez noc spadła na 81 miejsce. Dzielnie walczy tylko Domi Kasprowicz - miejsce 36, warto ją wesprzeć.

Pozdrawiam

Woźnica

Huberts

Do kilku wcześniejszych postów chciałbym się odnieść.
Po pierwsze do Teachaira, wybacz, jeśli odczytałeś mój post jako kontratak, nie miał tak zabrzmieć. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że faktycznie mogłeś go tak odebrać. Aczkolwiek, jak wiadomo, kontratak jest odpowiedzią na atak, czyli, pisząc o kontrataku, przyznałeś się do torpedy... Wink

Jesteśmy kwita. Wink

A teraz wyjaśnię cóż miałem na myśli pisząc w ten sposób, choć myślałem, że akurat Ty zrozumiesz...
Otóż chciałem byś sobie odpowiedział na postawione przez siebie pytanie sam.
Dlaczego?
Ano dlatego, że odpowiedzi, których oczekiwałeś, są dokładnie takie same w stosunku do propozycji Maystra, Woźnicy i Staska, jak i w stosunku do listy. Więc, jako twórca listy, powinieneś je znać.

A teraz do Woźnicy. Maćku, wiemy od dawna, że liczby ludzi odwiedzających festiwale nijak nie wpływają na popularność muzyki country, zwłaszcza w mediach, co dalej przekłada się na odbiorców. To zamknięte koło, z którego wielu szukało wyjścia. Ale bez wsparcia tego wyjścia nie znajdzie nikt... Przede wszystkim wsparcia środowiska, zdecentralizowanego i totalnie niezorganizowanego. Temu akurat jest winne upadłe stowarzyszenie i to, że fundacja powstała na jego gruzach nie robi nic, by środowisko połączyć, zajmując się zasadniczo jednym projektem muzycznym i jednym poważnym (wręcz takim, które powinno być najpoważniejszym) wydarzeniem. Integracja środowiska, powinna być celem nadrzędnym. I co?? Czy fundacja prowadzi jakąkolwiek przemyślaną akcję integracji??? Czy dzięki takiej akcji buduje sobie jakiekolwiek zaplecze??? Fundacja nie ma nawet strony internetowej... po ładnych kilku latach istnienia. DO ROBOTY LENIE!!!!

Tymczasem wyrastają nowi "gracze na rynku"... Może któryś zgarnie towarzystwo za sobą (mam nawet faworyta) i fundacja zostanie z... jednym wydarzeniem przy pustawej widowni.
Bez integracji środowiska i bez mediów country nie stanie się popularne, bo pozostanie nieznane.

Tylko co pokazać mediom??? Za przeproszeniem, Paterskiego??? Tak wiem to skrajny przykład i nie z tej strony raczej, ale bardzo wyrazisty... Niestety, jest kilka takich zgniłych jabłek, które zwą się mianem artystów country i którym ktoś za to powinien wytoczyć proces, żeby przestali... Niestety także, różni redaktorzy, wystarczy, że raz usłyszą takiego artystę (o co nietrudno, bo można ich spotkać w wielu miejscach, zasadniczo dzięki "niewygórowanym" stawkom) i pozamiatane!
Potem nie dziwne, że słychać: "Country? W mojej stacji???? PO MOIM TRUPIE!!!"

Ok. Koniec marudzenia. Wróćmy do rankingu imprez.
Uważam, że wybierać "najlepszą" nie ma co. Ale warto się pokusić o napisanie przewodnika po imprezach, oczywiście zawierając w nim jak najbardziej obiektywne oceny, opinie, w formie opisu, trochę zdjęć...
To może być podstawa do stworzenia rankingu za kilka lat... Takiego na wzór przewodnika po knajpach pewnej firmy motoryzacyjnej Wink

Pzdr.

Pzdr.

kowboj Lukasz

Wożnico to jest jeszcze gorzej, duży spadek z 60 na 81.

Dwanaście lat temu był w sprzedaży miesięcznik " Scena Country".
Można by reaktywować ten miesięcznik tylko pod trochę inną nazwą.
Ten nowy miesięcznik poświęcony muzyce country. Powinien się nazywać " Czyste Country".
Była by promocja muzyki country, promocja festiwalu iitd..

Huberts

O Fundacji Country dyskutujemy w nowym wątku.
LINK: http://www.countrymusic.fora.pl/country-music-polska,13/fundacja-country,3569.html

Pzdr.

Mayster

Zupełnie nie zamierzam zamykać tematu .. swoje typy z uzasadnieniem przedstawię w przyszłym tygodniu. Może niewiele, ale gdzieś tam dotarłem.
Dam się przekonać że nie o ranking, a o opis powinno chodzić.
Ale na pełną analizę SWOT chyba jednak mimo wszystko się nie dam namówić.

A po co? Czasami czytają nas i organizatorzy...

teachair

kowboj Lukasz

Pomysł może i dobry ale wszystko zależy od kasy.
A z kasą w Polsce ciężko.
I to niestety musi być tylko moim marzeniem o takim miesięczniku o country.
Pomarzyć można.

Pozdrawiam

Woźnica

Załóżmy, że znalazłaby się kasa i powstałby miesięcznik o muzyce country. Załóżmy, że dałoby się dołożyć do niego płytę. Kto go kupi? 50-60 niech będzie nawet 100 osób. Żeby sprawa była opłacalna, żeby znaleźli się jacyś reklamodawcy trzeba by minimum 5000 nakładu. Gdzie te 5 tysięcy znaleźć? Słowo daję, że łatwiej by było o kasę, ale na więcej niż trzy numery nie byłoby co liczyć. Tak właśnie było ze Sceną Country.

Pozdrawiam

Woźnica

Huberts

Zabrakło promocji tytułu... Właściwie to nie istniała nigdy.
Pakując odpowiednio dużą kasę w kampanię reklamową i system promocyjny sprzeda się z zyskiem nawet poradnik hodowli turkucia podjadka w warunkach antarktycznych...
Można też spróbować podążyć w kierunku praktykowanym ostatnio przez naszą koleżankę czarnąpanterę czyli MLM...
Ale trzeba mieć produkt... i dużo czasu.

Pzdr.

teachair

Huberts

Tomku, nikt mi nie da TAKIEGO kredytu...
I to też jest problem polskich agencji reklamowych... Za mały kapitał, albo wręcz kredyty na granicy wypłacalności. Zastanawiające jest, czemu naprawdę duże kampanie, robią zagraniczne KONCERNY reklamowe, zamiast polskich malutkich (w porównaniu) agencyjek?
Te ostatnie nie mają czym poszaleć...

Nie jestem oderwany od rzeczywistości. Czytaj to co napisałem, a nie to co chcesz przeczytać...
Odpowiedziałem tylko Woźnicy, dlaczego Scena Country skończyła się, zanim się tak naprawdę zaczęła.
Za odpowiednio duże pieniądze możesz wypromować wszystko. Tylko trzeba je mieć, zamiast porywać się z motyką na słońce.
Bez promocji, reklamy, czy jak to zwał, nie ma zbytu na nic, zwłaszcza teraz, gdy wszyscy oglądają złotówki trzy razy zanim zapłacą za bułkę.

Pzdr.

teachair

No tak, ale po co się robi milionowe reklamy? Żeby dwa razy tyle zyskać. Ewentualnie żeby zaznajomić i przyzwyczaić klienta do marki w celu zarobienia milionów.

W jaki sposób zarobimy na klientach, kiedy już ich przyzwyczaimy (o ile w ogóle)? Nie czarujmy się - country to potężna nisza, o wiele głębsza i czarniejsza niż choćby black metal w Polsce.

Szacunki Woźnicy co do ilości fanów są zatrważające, ale jakże realne. Dlatego TRZEBA otwierać się na nowych odbiorców i zacząć grać i tworzyć muzykę MAJĄCĄ elementy country albo - wzorem niektórych artystów - przytulić się do rynku niemieckiego czy amerykańskiego. Z drugiej strony tam jest nasycenie podmiotami wykonawczymi i trzeba mieć naprawdę dobrą markę, żeby się przebić. Ilu naszym się to uda/ło?

Nie widzę pomysłu na rozwój country w Polsce. Niektóre własne idee starałem się zrealizować, efekt był daleki od oczekiwanego. Póki co, jestem pełen wątpliwości. A może to jesień...

Huberts

Wiem, że dyskusja właściwie akademicka i obok tematu, ale...
Nie sądzisz, że wykreowanie rynku spowodowałoby również wzrost ilościowy i jakościowy (tutaj mowa o artystach i imprezach), i byłoby co sprzedawać? Rynek nie lubi pustki, więc jeśli pojawia się popyt (wykreowany), to podaż również rośnie... Zasadniczo z lekkim opóźnieniem, jeśli się jej nie stymuluje wcześniej, ale i tak rośnie.

Pzdr.

P.S Jak wygram jakieś grube miliony w totka, obiecuję zainwestować połowę w country!!! Wink

teachair

Jak rozumiem prostym językiem, chodzi o wmówienie ludziom, że to czego potrzebują to country? Bo tak rozumiem kreowanie rynku. Na naszym rynku muzycznym OSTATNIE co mamy, to pustka. Jest tylu wykonawców i pseudowykonawców, że każdy znajduje coś dla siebie. Zresztą, ten rynek to dzicz nastawiona na maksymalny zysk przy minimum kosztów.

Napisz coś więcej, jakie działania podjąłbyś kreując rynek? Może coś się z tego urodzi?