PLEBISCYT - DYLIŻANSE 2011

kowboj Lukasz

Słucham sobie spokojnie audycji „Country Club”.
W wolnej chwili zaglądam na forum i co widzę? LONSTAR jako jedyny Polski wykonawca country miał okazje nagrać płytę z muzykami z USA.
I dla mnie jest to wydarzenie.
Dodam ,że LONSTAR pierwszy raz był USA w 1988.
Ja oddaję głos na LONSTARA.

Stradivarius

Stradivarius

MJK

Ja akurat miałem na myśli nieco inne zjawisko.

Ale wariaci raczej też nie powinni.

Francuzi mają na to wszystko razem jedno trafne określenie:
Pas sérieux s'abstenir!

Tylko który spośród takich gagatków usłucha takiego apelu???

MJK

Stasek

No takiego zakłamania to jeszcze nie widziałem.

MJK

Stasku drogi,

Dyskusja, aby mogła być w sposób sensowny prowadzona, wymaga zachowania pewnych zasad, w tym minimalnego poziomu kultury. Ja osobiście staram się tych zasad przestrzegać i wymagam tego od moich dyskutantów.

Bądź więc łaskaw nie zarzucać mi tutaj "zakłamania". Możesz się ze mną zgadzać albo nie, możesz mieć takie czy inne poglądy, możesz też uważać, że nie mam racji, ale w dyskusji używaj, proszę, argumentów merytorycznych i powstrzymaj się od przypinania mi łatek.

A przechodząc do meritum. Napisałem bardzo wyraźnie, że:

Stasek

Mikołaj naprawdę nie rozumiesz, o czym piszę?
To może na prostych przykładach, nieilościowych.
Jeżeli namówię mamusię, żeby zagłosowała na moje typy i wytłumaczę jej dlaczego- to to jest be.
Jeżeli namówię mamusię obcego faceta, żeby głosowała na mnie to cacy jest.

A właściwie to wszystko jedno, nikt nie podjął wątków:

Woźnica

Dyliżanse nie są plebiscytem zamkniętym, to znaczy nie głosują w nim wybrane osoby, jak to ma miejsce w przypadku CMA, gdzie głosują członkowie stowarzyszenia czy jak w przypadku Grammy, gdzie prawo głosu mają członkowie amerykańskiej akademii muzycznej.

W Dyliżansach głosować może każdy. To rodzi zapewne pokusę, żeby zebrać jak najwięcej głosów bez względu na to, czy się na nie zasługuje czy nie. Teoretycznie słabszy artysta może zebrać więcej głosów od lepszego, może większą liczbą głosów wygrać gorsza piosenka itp.

Stąd też Dyliżanse są plebiscytem popularności, bo ta właśnie od liczby zgromadzonych fanów zależy. Popularność nie jest sprawiedliwa, popularny może być każdy kretyn, który spodoba się ludziom choćby rozwalając głową cegły.

Osobiście wolałbym nagrody przyznawane przez jakieś szacowne gremium na wzór CMA czyli stowarzyszenia, do którego przystąpić można mając poparcie przynajmniej dwóch członków wprowadzających. Problem w tym, że u nas takiej instytucji nie ma.

Dyliżanse są zatem plebiscytem wszystkich fanów, a wykonawcy mają swoje fan cluby, albo jakichś nieformalnych wielbicieli. Nie sądzę, żeby na Wojtka Dudkowskiego głosowali jacyś zupełnie przypadkowi ludzie, którzy go zupełnie nie znają. Zakładam zatem, że głosują na niego fani, to znaczy jego fani, a fanów można pozyskiwać na różne sposoby.

Problem nie w tym, że Wojtek znalazł miejsce w internecie poprzez które pozyskuje fanów, ale że inni tego nie zrobili. To daje Wojtkowi przewagę liczebną, choć nie jakościową. Wojtek może wygrać swoją kategorię, co nie znaczy, że jest de facto lepszym wykonawcą od swoich konkurentów. To znaczy, że zgromadził więcej głosów, ale to też znaczy, że jest w jakiś sposób popularny czy też popularniejszy.

Jeśli ktoś chce być popularniejszy od Wojtka, musi znaleźć sposób na zgromadzenie większej liczby głosów od niego. Niech to jednak będzie sposób uczciwy. Można się promować w internecie, ale choćby obiecywanie darmowego wstępu na swoje koncerty w zamian za głos, byłoby nieuczciwe. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się i inni promowali.

Jak chcesz Stasku pomóc swoim faworytom, to załóż np. stronę internetową i prezentuj tam ich utwory zachęcając ludzi do głosowania. Może przybędzie fanów nie tylko twoim ulubieńcom, ale i całości country w naszym kraju?

Myślę, że tacy, którzy zagłosują na Wojtka tylko z tego powodu, że zobaczyli jego reklamę w internecie, kiedyś przyjdą również na jego koncert. Może też na jakiś inny countrowy koncert też.

Wywód przydługi, ale łopatologiczny. Wniosek - żeby nie przegrać w ostatnim etapie tegorocznego plebiscytu, trzeba się jakoś promować, a nie narzekać, że promują się inni.

Zupełnie szczerze mówiąc, ja bardzo bym nie chciał, żeby wygrała piosenka Moje serce to nie hotel, bo mam do niej bardzo wiele zastrzeżeń, ale mam tylko jeden głos. Muszę więc liczyć na dobry gust innych głosujących. Patrzę jednak z uznaniem na promocyjne poczynania Wojtka, bo są jawne i prowadzone z poczuciem smaku. Szanuję też jego countrową pasję. Może potrafi być w tej pasji bardziej przekonujący niż inni, teoretycznie lepsi od niego warsztatowo?

Na zakończenie - zróbmy coś, żeby wygrywali rzeczywiście najlepsi, znaczy przekonujmy do swoich przekonań.

Pozdrawiam

Woźnica

psczynofolk

A ja mam pomysł!!!
Do głosowania powinny być upoważnione tylko te osoby, które pomyślnie zdały egzamin państwowy. Na zaliczenie będą się składać takie przedmioty jak:
-Historia country;
-Znajomość 30-stu standardów z akordami w min. trzech tonacjach wraz ze słowami w języku angielskim i polskim;
-Skala bluesowa we wszystkich tonacjach;
-Przysposobienie do życia na Dzikim Zachodzie

Po zaliczonym egzaminie indeks zdającego podpisuje dziekan Stasek i dopiero osoba ta ma p r a w o oddać głos na Pana W.D. lub innego X.Y.

Przepraszam Woźnicę i Pana Mikołaja, że pozwalam sobie na takie głupie i ironiczne posty, podczas gdy Panowie staracie się wszystko logicznie i kulturalnie wytłumaczyć , ale wypowiedzi co niektórych to chyba większy żart więc no.. no.. no... na prawdę nie mogłem się oprzeć! Wink

)

MJK

Pomysł jest super!!! Very Happy

Ja bym jeszcze nawet poszedł o krok dalej i poszczególne głosy ważyłbym średnią ocen uzyskanych na egzaminie. W ten sposób im kto lepiej zdał egzamin, tym większy wpływ miałby na ostateczny wynik głosowania. I odwrotnie.

Nasuwa mi się tylko jeden problem. Napisałeś:

Huberts

Zatrudniona specjalnie sprzątaczka wzięła do ręki miotełkę i ogarnęła trochę temat z kurzu i niepotrzebnej makulatury. Wink

Pzdr.

Mayster

mam pytanie które mi spać nie daje Wink

w przypadku zwycięstwa Zgredybillies na liście przebojów i playliście Trójki kto powinien odebrać nagrodę ? Smile

(uzasadnienie mile widziane)

HonkyTonkVille

Namawianie znajomych i rodziny do głosowania jest rzeczą powszechną i nieuniknioną.

Jeżeli przez namawianie znajomych można w istotny sposób wpłynąć na wynik głosowania, oznacza to, że liczba głosujących jest zbyt niska by głosowanie miało sens i należy zrezygnować z jego przeprowadzania.

Stasek

Po ostatnich wpisach panów psczynofolk i MJK, jeśli to możliwe, proszę o wycofanie mego, jakże nie istotnego głosu w tym plebiscycie.
Plebiscycie niemającego nagrodzić tego co najlepsze w polskim country, tylko nagradzającego najbardziej sprawnych marketingowo.
W następnym kroku proponuję Panom przydzielanie nagród dla sprawnych programistów w śród countrowców. Wygrywa ten, którego program przemyci najwięcej głosów w plebiscycie.

Reasumując, przy tej formule plebiscytu fanom country "nie opłaca" się głosować, bo marketing przebije ilościowo całe nasze środowisko!!!
Pozdrawiam,
Stasek
P.S.
Co do piosenki "Moje serce to nie hotel" to masz rację Maćku, raczej nie przysporzy fanów country. Ponieważ wygra i dostanie nagrodę, będzie postrzegana jako najlepsze polskie country, a to bardzo psuje i wypacza jego obraz. Z tym próbuję się przebić do świadomości Panów organizatorów.

teachair