Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:37, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Nie chcę rozpętać kolejnej jałowej dyskusji co jest, a co nie jest country, ale Kowboju Łukaszu twój post mocno mnie zirytował. Równie dobrze można napisać, że nie jest country wiele piosenek Emmylou Harris, Rosanne Cash, a nawet samego Johnny'ego Casha, bo wiele ich piosenek wykraczało poza ramy gatunkowe. W obecnej dobie nie jest niczym dziwnym, że choćby Old Crow Medicine Show, zespół, któremu raczej trudno odmówić countrowości, dostaje Grammy za płytę w kategorii folk. Nikt się jakoś nie dziwi, że The Eagles trafiają na listy country, że James Taylor śpiewa w CMT podobnie jak Mark Knopfler. A w Polsce nie jest dziwne, że folkowe Take Me Home Country Roads stało się countrowym hymnem.
Z piosenką Na Stawigudzkim Polu i innymi piosenkami z płyty Stoi łoset kele drogi jest podobnie. Łączą w sobie kilka gatunków: folk, country, bluegrass, polską ludowość trochę popu. Tu nie ma jednego gatunku, ale nie można powiedzieć, że to country nie jest. Myślę, że piosenka jest na tyle piękna, że country z radością może się do niej przyznawać.
Wkurza mnie to countrowe bezmyślne partyjniactwo, bo zbyt wiele w country po naszemu gniotów istniejących tylko dlatego, że uważa się je za country. Wolę to, co budzi wątpliwość, ale jest naprawdę wartościowe.
Dodam, że zbyt wiele złego zrobili ci, którzy kiedyś odmawiali Łosetowi countrowości, ale widać na głupotę nie ma rady. Świat nie jest taki czarny lub biały, jakby niektórzy chcieli. Z country jest podobnie.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kowboj Lukasz
Bankier
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 2980
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:17, 09 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dyskusja na forum potrzebna. Administracja narzeka na brak dyskusji.
Dlaczego uważam ,że to jest folk a nie country.
Folklor z Mazur, zaśpiewany w dawnym języku.
Nie podobało mi się jak zespól Babsztyl tą piosenkę zaśpiewał w Wolsztynie na Festiwalu Czyste Country. Festiwale pomylili, bo powinni udać się na festiwal folkowy a nie countrowy.
To na festiwal Czyste Country powinniśmy zaprosić takie folkowe zespoły jak:
Kapela ze Wsi Warszawa
Chłopcy Kontra Basia
Trebunie Tutki
Tak samo wiele lat temu byłem w Mrągowie. Na występach w mieście Tomasz Szwed śpiewa mi piosenki Irlandzkie a nie piosenki country. Dzień wcześniej w amfiteatrze śpiewał. country.
Pewny jestem Lonstara, bo p.Michał śpiewa country.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:03, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Skojarzył mi się koń w kieracie z klapkami na oczach, a nawet workiem na głowie. Nikogo nie chcę obrażać, ale właśnie z powodu takiego widzenia i słyszenia jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Świata nie zmienię, z wiatrakami już mi się walczyć nie chce, ale jeśli takie podejście do country się nie zmieni, będzie nas coraz mniej. Szkoda, bo muzyka country naprawdę zasługuje na więcej niż na niszowy grajdołek. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i gusta i nikogo nie da się uszczęśliwić na siłę, ale nie dziwcie się, że muzyka country nie jest u nas popularna, z takim nastawieniem nie ma na popularność szans.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mayster
Wielebny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 1867
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lasu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:47, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
coś Woźnica ma skojarzenia tematyczne
znaczy się ten koń z klapkami ..
Akurat świętym prawem fana jest wybrzydzanie. Podkreślam _fana_.
Nie ma sensu na siłę tworzyć z forum, czy właściwie jego użytkowników organów opiniotwórczych, mających realny wpływ na postrzeganie muzyki w kraju. A już tym bardziej obwiniać ich za obecną sytuację na rynku.
Obawiam się że nawet współcześni amerykanie mają ogromny problem aby zdefiniować country. Stąd ucieczka do Americany oraz czegoś nazywanym Bro-country, podczas gdy tradycyjne countrowe style jak Outlaw czy western swing schodzą do podziemia. Owa rzekoma plotka z Stapletonem (przypomnę jej treść że - jego zwycięstwie w CMA zablokowały się serwery googla zasypane milionem zapytań who is Chris Stapleton) ma dopisek - pytali się miłośnicy Sama Hunta.
Sam ostatnio usłyszałem że nie wyglądam na countrowca, co chyba powinienem uznać za komplement. I pewnie mają rację, zupełnie nie wiem kto w Nashville piszczy:)
Niestety, chwilowo klimat (dla country) jest wysoce niekorzystny. Musimy go przeczekać, albo wymrzemy jak dinozaury
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:14, 10 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Chciałem to zamieścić w innym temacie, ale skoro już tutaj zaczęliście batalię to się dołączę. Hej szable w dłoń, krew się poleje a ja się uśmieję
Kilka dni temu pojawił się długo oczekiwany przeze mnie teledysk do piosenki "Na Stawigudzkim Polu" zespołu Babsztyl. Cieszę się ogromnie, bo taka oprawa już dawno należała się temu utworowi.
Można się oczywiście dąsać, że to raczej nie country, ale dla mnie to po pierwsze świetny utwór, znakomicie zaśpiewany w gwarze ludowej, teraz oprawiony świetnymi kadrami Alicji Makiewicz, no i co by nie mówić, to oczywiście kawał naszej historii.
Obejrzyjcie - polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=5dj0Wz41KN0
Woźnico - rozumiem i tym razem w pełni popieram Twoje zdanie.
Łukaszu - Wielce cenię sobie Twoje opinie, ale chyba w przypadku zespołu Babsztyl podchodzisz zbyt rygorystycznie.
Myślę, że powinieneś dać szansę tak temu utworowi, jak i całej płycie.
Nie twierdzę, że ja jestem mega znawcą i perfekcyjnie potrafię określić co jest country a co nie , ale jeśli zechciałbyś posłuchać w spokoju całej płyty i podejść do niej z zainteresowaniem, to będzie to już połowa sukcesu.
Przesłuchać płytę - ale tak z sercem i skupieniem, a nie podczas klepania kotletów i biegania z odkurzaczem - tak to można włączyć nawet obrady sejmu ( pod warunkiem że masz głośny odkurzacz ) i tez wyjdzie że to country.
Zatem poświęć czas tej płycie, wsłuchaj się ( nawet jak będziesz miał wymiotować ) załóż słuchawki, i naprawdę posłuchaj INSTRUMENTÓW. Posłuchaj w jak rewelacyjny sposób muzycy przedstawiają każdy utwór, posłuchaj i odnajdź ile tam jest pięknych dźwięków, posłuchaj dialogu skrzypiec, gitar, perkusji.........rozbierz te utwory na czynniki pierwsze.
Wtedy dokonasz oceny czy jest to country, czy nie jest to country.
Powiem Ci tak.
Na tej płycie KLASYCZNEGO COUNTROWEGO grania jest bardzo dużo ( może nie w utworze "Na Stawigudzkim Polu " ) ale jak wysłuchasz całej płyty to bez trudu je odnajdziesz. Warunek jest jeden - nie patrz na to przez etykietkę, że ktoś Ci powiedział że to FOLK. To by była strata czasu.
Jeśli mimo to nie znajdziesz na tej płycie utworu country, to ja wtedy ogłoszę wszem i wobec, że KLASYCZNEGO COUNTRY nie uświadczysz w muzyce Colorado Band, Alicji Boncol, Tomasza Szweda, Honky Tonk Brothers - może z 10 utworów i Twój ulubiony Lonstar także może z 10 utworów i właściwie później to już nikt nie gra country.
No bo czy Powergrass grają klasyczne country ??? Oczywiście że nie, bo grają różności, umiejętnie meandrując pomiędzy stylami i czerpią z bluesa, country, folku, jazzu i skąd tylko się da.
eeeeeeeee, szkoda czasu bo za dużo będzie pisania.
Dlaczego tak jest ?
BO NIE MA SENSU kręcić się ciągle wokół tych samych dźwięków. Artyści szukają, szperają, inspirują się muzyką innych wykonawców i dzięki temu powstają różne "utwory perełki".
Sam Czarek Makiewicz to akurat facet który więcej wie na temat country niż by Ci się mogło wydawać. Czarek rozpoczynał bluegrassowo w zespole Little Magie razem z Piotrem Bułasem i Januszem Tytmanem
Tu masz galerię zdjęć.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zatem jeśli Czarek nie wie co to country...........to już nikt nie wie.
A na zakończenie powtórzę, że to kawał naszej historii - to takie nasze country.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kowboj Lukasz
Bankier
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 2980
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:53, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Tak się długo zastanawiałem jak odpowiedzieć na Twój post.
Zacznę od co wcześniej napisał Mayster. Z punktu widzenia fana i odbiory tej muzyki . To ja piosenkę "Na stawigudzkim polu". Kwalifikuje jako piosenkę folk.
Piosenka nadaję się do audycji związanach z muzyką folkową. A takie są w Polskim Radiu.
Prowadzi takie audycje Włodzimiesz Kleszcz. Prowadzi je od lat.
Ta piosenka nie pasuje do audycji countrowch.
A ja po płytę nie sięgnę, dla mnie to strata czasu.
Tomasz Szwed w latach 80-tycch w Mrągowie zaczynał od piosenek Irlandzkich.
Jest na dowód w postaci płyty wynilowej pt” Corina”. Gdzie Tomasz Szwed śpiewa piosenkę Irlandzka.
Tu link do płyty.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na tej samej płycie Lonstar śpiwea country.
Lonstar i Szwed to są postacie zasłużone w Polskim środowsiku Country. Tylko , ze jest różnica. Lonsatar gra country, a Szwed amerikane. To Lonstar prowadził audycję country w Polskim Radiu. Szwed nie. To Lonstar Założył festiwall Czyste Country a nie Szwed. To Lonstar występuje za granicą, Szwed ne. Za p.Tomaszem ja nie nadążam jako artystą. Tu piosenki dla dzieci tu występ w Szkle kontaktowym, następnie występ z piosenka polityczną w Opolu w 2005 lub 2006.
A sam twierdzisz w innym wpisie ,że Lonstar to Twój countrowy wzór i chodząca encyklopedia country. Na FB w fana klubie Tomasza Szweda jest jego mała płytoteka. W tej płytotece nie widziałem ani jednego artysty country. Natomiast na prywatnej stronie Lonstara country nie brakuje.
Śmieszą mnie piosenki Szweda „ Jak Johnny Cash”. I ” Stetston Hat”.
Gdyby chodził artysta na co dzień w kapeluszu kowbojskim jak Lonstar to ok., A tak to masło maślane.
Natomiast Jak Johnny Cash piosenka pasuję do Lonstara a nie do Szweda.
Lonstar kiedyś nazwał Tomasza Szweda Polskim Bobem Dylanem . I ja ie tego trzymam. Bo i z muzyki i z wyglądu podobieństwo jest.
Za wpisany tekst możesz nawet mnie wyżucić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huberts
Z-ca Szeryfa
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Grochów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:35, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Chyba Łukaszu zbyt emocjonalnie podchodzisz do tego co zostało napisane powyżej. Ot, takie moje zdanie.
Bardzo Cię proszę jeszcze raz na spokojnie i ze zrozumieniem przeczytaj to co napisali Cowboykash i Woźnica. Nikt Cię nie będzie wyrzucał.
Pzdr.
P.S. Bob Dylan był uznanym artystą w świecie country i to w mateczniku tego gatunku muzyki czyli w Stanach. Nazwanie kogoś polskim Dylanem, można rozpatrywać wyłącznie jako komplement, chyba nikt tu nie powinien mieć wątpliwości.
Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Pią 21:38, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:32, 12 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Oj dokładnie Hubert to ujął Łukaszu zostaw emocje bo chcemy rozmawiać a nie się kłócić
Nie zamierzam też nikogo wyrzucać za jego poglądy.
Wracając do płyty Babsztyla.
Nie chcesz to nie słuchaj - Twój wybór i to Ty będziesz stratny. Jednak skoro nie słuchałeś tej płyty, to nie bardzo możesz się o niej wypowiadać i wyrokować czy to country, czy nie country.
Tak najprościej mówiąc, to Twoja wypowiedź przypomina mi trochę niegdysiejszą wypowiedź Woźnicy na temat braku parkingów w Wolsztynie.
Nasz Maciek, skądinąd dusza człowiek i ze znakomitą znajomością muzyczną, wziął i bez namysły palnął, ze w Wolsztynie brak jest parkingów i dlatego Wolsztyn jest do bani
Jakże się zdziwiłem jego wypowiedzią, bo dokładnie tego roku ( w którym on to napisał ) w Wolsztynie udostępniono dwa nowe parkingi tuż obok parku, i każdy z nich minimum na 1000 samochodów
Zatem ktoś Maćkowi powiedział, ten znów przyjął to za pewnik i sieknął z grubej rury. Wyszala z tego doopa blada
Tak samo jest z Twoją niechęcią do płyty Babsztyla. Nasłuchałeś się pewnie naszego Staska dla którego nikt poza HTB nie jest country i teraz w sumie bezsensu powtarzasz że ta płyta to nie country.
Zrozum, że nawet gdyby Babsztyl zagrał światową trasę koncertową z Alanem Jacksonem to i tak dla Staska nigdy nie będą country, bo Staś nasz kochany ma tak zakodowane i już.
Zamiast zatem słuchać plotek i wierzyć w nie bez zastanowienia, zechciej zwyczajnie posłuchać tej płyty.
Jak Ci się nie spodoba, to ja ją od Ciebie odkupię, żebyś nie był stratny ( mam swoją oczywiście, ale wychodząc na przeciw, robię co mogę, byś niczym nie ryzykował )
Po prostu posłuchaj i dopiero oceniaj. Nie bądź jak Woźnica który w Wolsztynie nie był, za to dokładnie wiedział że nie ma parkingu, co jak wspomniałem było oczywiście bzdurą
Tak też i z płytą Babsztyla - dopóki nie przesłuchasz to nie ma co opiniować.
Ja natomiast zapewniam Cię, że znajdziesz tam więcej country niż Ci się wydaje.
Gwarę warmińską potraktuj jak język obcy ( o ile Ci ona nie pasuje ) i nie staraj się zrozumieć. Posłuchaj muzyki - myślę, że wyczerpałem temat.
Szwed - Nie będę ani bronił ani też ganił bo Szwed jest Szwed i on po prostu taki jest. Albo się jego twórczość lubi, albo się jej nie lubi.
Ja wręcz uwielbiam, bo facet ma niezwykłą łatwość do NORMALNYCH tekstów opowiadających o czymś, a nie o tzw. "doopie Maryni"
Są to teksty wyjęte z życia, są prawdziwe, są ludzkie i dlatego z dziką rozkoszą, jeśli tylko mogę to idę na koncert Tomka. Dodatkowo facet jest elegancki, ma wspaniały dialog z publicznością i zwyczajnie prezentuje na scenie to, co gra mu w duszy. Dla mnie to kwintesencja artyzmu.
Nie podoba Ci się piosenka o Stetsonie, czy "Jak J.Cash"
Ha - no to podyskutujmy.
Zatem według Twojego toku rozumowania to ja jestem słabym countrowcem bo raz kapelusz mam, a raz nie mam. Tomek raczej kapelusza nie używa, choć do tej piosenki zakłada.
Czyli wychodzi na to że ślizgamy się z Tomkiem na jednym goownie.
Ale Tu pojawia się pytanie - czy powinienem Cię ocenić według Twojego rozumowania ?
Ja Cię w kapeluszu nie widziałem nigdy....... czyli mam myśleć że nie jesteś countrowcem ?
Łukaszu - błędne koło. Zapewniam Cię, że muzyka country dociera do człowiek BEZ WZGLĘDU NA TO czy ma kapelusz czy nie.
Dziwię się zatem, że nie podoba Ci się tekst tej piosenki. Gdyby nie podobała Ci się melodia - OK. Rozumiem - to sprawa gustu i ma prawo Ci się nie podobać, ale Twoje argumenty wobec tekstu tego utworu są bezpodstawne.
Jak Johnny Cash - ten utwór opowiada o życiu, jest przedstawieniem myśli schowanych gdzieś w sercu artysty. On przez tą piosenkę podaje Ci to wszystko jak na dłoni. Jeśli dla Ciebie to nie jest country, to musisz się kiedyś umówić z Lonstarem na wykład i on Ci być może wytłumaczy. Bo ja wymiękam.
Ale, ale Wspomniałem Lonstara.
Według Twojego myślenia Lonstar chodzi w kapeluszu więc jest countrowcem.
Tak brawo, zgadza się ! Jest countrowcem i bardzo ale to bardzo wiele mu zawdzięczamy. To jest bezdyskusyjne ......jednak wracając do Twojego myslenia to wychodzi na to że Lonstar to nicpoń okrutny.
Lonstar maluje i rysuje - czy to przystoi countrowcom ?
Lonstar mówi po włosku - od kiedy to countrowcy mówią po włosku ?
Lonstar tłumaczy Camerimage - a co countrowcy mają wspólnego z Camerimage ?
Lonstar tłumaczy rozdanie Oscarów - co do cholery countrowiec ma wspólnego z Oscarami
Lonstar tłumaczy teksty - dobra tu mu wybaczymy - zna się chłopina to niech sobie tłumaczy.
Ale cóż za szelma z niego ? Wszak napisał utwór "Mamo, córko" i to dla kogo.......dla Edyty Geppert......ja Cię kręcę, koniec świata. Jego kariera countrowca legła w gruzach.
A to psikus, piosenkę Lonstara śpiewają w operze. Np taki Jose Carreras i lub drugi Jose Cura.
No to straszliwe przewinienie. Nie możemy tego wybaczyć Lonstarowi.
O kurde, a tym to już Lonstar przegiął na maxa. jakim prawem raczył napisać piosenki dla dzieci ? w tym nawet do dobranocki. " Tajemnice Wiklinowej zatoki"
No to już szczyt wszystkiego. jak on mógł !!!
Łukaszu celowo napisałem to z nutą drwiny, jednak nie chcę abyś czuł się urażony.
Staram Ci się po prostu przedstawić, że życie nie jest albo białe, albo czarne, tylko ma jeszcze miliony innych barw. Czy zechcesz je dostrzec, to już oczywiście Twoja prywatna sprawa.
Serdecznie Cię pozdrawiam i szczerze Ci powiem, że pomimo iż Ty wcale nie nosisz kapelusza, to dla mnie zawsze będziesz countrowcem. Liczy się to co ma się w sercu a nie to co się nosi na głowie.
P.S.
Na spokojnie przeczytaj i jak znajdziesz chwilkę to odpisz
Kash
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojak
Poszukiwacz złota
Dołączył: 18 Lip 2015
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:03, 12 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Panowie,
a jak się pójdzie na koncert Led Zeppelin i się oczekuje, że będzie hard rock w najczystszej postaci, a oni zagrają utwór folkowy, to już powinni grać na innym festiwalu? My czasem przysłuchujemy się innym gatunkowym rzeczom, tylko dlatego, że ktoś, kogo lubimy się za takie klimaty wziął. I tak oto np. posłucham sobie Stoi łeset, bo gra tam Makiewicz. I gitara! Ponieważ bliżej tej płycie szeroko pojętemu country niż disco, to i w plebiscycie country może zagłosuję na taką płytę. I też fajnie! Jethro Tull (czy szanowne grono kojarzy takie wykopaliska?) dostało kiedyś nagrodę za najlepszy numer heavy metalowy, no i?
Nawiązując do słów Kasha - jak Makiewicz nie wie, co to country, to ja zakładam bloga Pociąg do Disco i jest to mój ostatni post na tym Forum.
Kończąc, naprawdę człowiek ma czasem nadzieję na sensowną dyskusję na tym forum, ale jedyne na co trafia, to stek niby mędrkowania. Powinno się naprawdę włączyć taką funkcję, aby człowiek postronny, niezarejestrowany na forum, tego nie widział. Jak ktoś się przygląda country, trafia tu i widzi w aktualnych tematach non-stop gadaninę tego sortu, to się człowiekowi odechciewa.
A więc bardziej się ten łeset do country w Polsce przyczynia, niż takie dywagacje bez pokrycia. Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:35, 12 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Na wstępie napiszę, że nic nie mam do Kowboja Łukasza, a zareagowałem na jego post, bo przypomniała mi się nagonka na Stoi łoset kele drogi zaraz po premierze tej płyty. Z przyjemnym zaskoczeniem zauważam, że obecnie atmosfera się zmieniła. Cieszy mnie to niewymownie.
Zauważam, że są dwa pomysły na rozwój i popularyzację muzyki country w naszym kraju. Pierwszy, cytując Lonstara - powinniśmy być bardziej amerykańscy od Amerykanów - czyli trzymamy się ściśle countrowej stylistyki, nosimy kapelusze i inne kowbojskie akcesoria, śpiewamy przede wszystkim po angielsku, a naszym celem jest nie tylko nasz kraj, ale również zaistnienie na rynku amerykańskim.
Druga koncepcja to: czerpiemy z muzyki country inspiracje i wszystko to, co się nam podoba, ale czerpiemy też z innych gatunków muzycznych, łączymy country z rodzimym folkiem, eksperymentujemy, a co do strojów i dekoracji to mamy absolutną dowolność, aczkolwiek dobrze by było, żeby był to kostium podkreślający osobowość sceniczną artysty, a nie brudny podkoszulek. Znaczy, idziemy własną drogą do socjalizmu
Obie drogi wydają mi się słuszne. Lonstar konsekwentnie idzie swoją i przynosi mu to efekty, Szwed czy Makiewicz idą swoimi i też im to służy. Trochę tylko ubolewam, że właściwie nikt z naszych wykonawców country nie podąża za Lonstarem, ale rozumiem, że to nie takie proste, bo oprócz pasji i miłości do country trzeba mieć jeszcze dogłębną znajomość gatunku, co najmniej przyzwoicie znać język i być zdeterminowanym, by kiedyś wystąpić w Grand Ole Opry. Naprawdę trzeba się napracować.
Inspiracja i czerpanie z country to droga niewątpliwie nam bliższa. Mamy swoje polskie korzenie, więc nie odrywamy się od nich, ale szukamy bliskości z doświadczeniami innych, asymilujemy je, wzbogacamy własną twórczość, uczymy się itp. Droga równie dobra, bardziej przystępna, choć wcale nie łatwiejsza.
Na obu tych szlakach należy jednak spełnić jeden warunek - dążyć do jak najwyższego poziomu artystycznego. Szanuję i jak mi się zdaje rozumiem drogę Lonstara, ale nie cierpię przebierańców, którzy mając niewielkie pojęcie o country często też o muzyce w ogóle, zakładają kapelusze i przynoszą wstyd całemu countrowemu środowisku kiepskimi piosenkami. Przy czym mądrzą się, że to oni właśnie są country, a wszystko inne jest niecountry i jest be.
Co do folku i muzyki country to granica między tymi gatunkami jest bardzo płynna, a na samym pograniczu dzieją się sprawy niezwykle interesujące. Zamiast doszukiwać się tu czystości czy nieczystości gatunkowych, lepiej po prostu tego posłuchać i poszerzyć granice własnej percepcji.
W Polsce jest jeszcze jeden aspekt. Jeśli ograniczymy liczbę wykonawców country do Lonstara i HTB to skazani jesteśmy również na ograniczoną liczbę fanów i nie mamy wielkiej siły docierania do szerokiej publiczności. Dlatego właśnie uważam, że warto przyjaźnić się ze wszystkimi, z którymi nam po drodze, z którymi czujemy naturalny związek duchowy i artystyczny. Zwłaszcza współpraca z folkiem ma głęboki sens. Magazyn Folk24 choćby udostępnia swoje łamy dla muzyki country i czyni to z przekonaniem, że jesteśmy bardzo bliskimi krewniakami. Mam nadzieję, że za jakiś czas podobnie zaczną na nas patrzyć artyści spod znaku piosenki autorskiej.
W czasie bezmyślnego atakowania Łoseta, atakującym udało się zepchnąć na margines Joasię Gołombiowską, którą powinniśmy z miejsca przyjąć z otwartymi ramionami, bo to i talent wokalny, i sympatyczna dziewczyna, i jakaś nadzieją na poszerzenie naszego kadrowego zasobu. Zastanawiam się jak będzie z inną Joasią czyli Joanną Mioduchowską, która właśnie wydała płytę wyprodukowaną przez Jacka Wąsowskiego z udziałem Mirka Kozaka i Adama Szuraja. Płyta w całości w countrowej stylistyce się nie mieści, ale kilka piosenek jest muzyce country bardzo bliskich. Pytanie, czy i w tym przypadku zbudujemy kolejny mur w obronie ortodoksyjnie traktowanej countrowej tożsamości czy spojrzymy na album i artystkę życzliwie, szukając punktów wspólnych, a przy okazji zaglądając na teren piosenki autorskiej w poszukiwaniu kolejnych sojuszników?
Piosenki country nie są w naszym kraju znane, sens country też ogółowi umyka, a przecież mamy innym gatunkom wiele do zaoferowania i wielu wykonawców możemy do country przekonać. Nie zrobimy tego jednak odrzucając ich i zamykając się w countrowej szufladce. Po prostu trzeba wychodzić poza ograniczenia. I tyle.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
HonkyTonkVille
Ranczer
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:47, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sięz Łukaszem, że "Na stawigudzkim polu" to nie jest country i praktycznie nic z country nie ma wspólnego. I tylko takie było spostrzeżenie Łukasza na poczatku tej dyskusji i nic więcej.
I nie wiadomo dlaczego liczni moralizatorzy postanowili się zirytować na ten oczywisty wniosek.
Bardzo udana piosenka, ale nie jest to country.
I słusznie Łukasz w dalszych postach, że jak ktoś chce słuchać country to bedzie słuchał country a nie folku ani bluesa ani disco polo, i ma gdzieś czy ktoś uważa, że ma klapki na oczach.
Lubię hick hop, ale nikomu się nie nastręczam, że ma klapki na oczach bo hick--hopu nie lubi!
Jak ktoś pójdzie na koncert Led Zeppelin to wiadomo, że wiele można się spodziewać, bo ten zespół nagrywał zróżnicowany materiał, ale jak pójdę na koncert Deep Purple, to wiem, że tam oprócz hard rocka nic więcej nie usłszę.
A jak ktoś przyjeżdża na festiwal country, to chce słuchać głównie country i może najwyżej słuchać innych gatunków w 10-20%, pod warunkiem że bedą spokrewnione.
Nawet jeśli ma to być country pop jak mamy w Ameryce, niech to będzie takie, coś ale nie coś zupełnie innego.
Jeśli realia w nszym kraju są takie że mało jest country w tym naszym country, to zmieńmy nazwę na festiwal "Americana, folk i okolice", albo "polskie country" lub coś takiego i nie wprowadzajmy ludzi w błąd że jest to "czyste country" tym bardziej że czegoś takiego to już nawet Ameryce za bardzo nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:09, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kto uważnie czytał mój pierwszy wpis na temat tej piosenki ten zapewne widział słowa
Kash napisał: | ...Można się oczywiście dąsać, że to raczej nie country... |
P.S.
Wychodzi na to, że wszelkie szufladkowanie do niczego dobrego nie prowadzi. Jestem gotów powiedzieć, że wprowadza nawet większy bałagan i staje się przyczyną wielu niedomówień.
Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Nie 19:10, 13 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Woźnica
Ranczer
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:19, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
HTV, nie do końca rozumiesz sytuację. Stwierdzenie, że Na Stawigudzkim Polu nie jest piosenką country, było punktem wyjścia, bo kryje się za nim taki sposób myślenia, który, przynajmniej w mojej optyce, nie pozwala na wyjście poza kamienny krąg countrowych dogmatów z przykazaniem - nie będziesz miał bogów cudzych przede mną - na czele. Nie cierpię takiego sekciarskiego myślenia, bo kojarzy mi się z mentalnością kibiców, powoduje zaburzenie oceny i prowadzi do odrzucania wszystkiego, co wydaje się niewystarczająco country. W efekcie mamy wąskie grono odbiorców i biadolimy, że nas tak mało.
Przyznam, że kiedy dostałem od Czarka demo Łoseta, pierwsze, co powiedziałem to - szkoda, że to folk a nie country. Nie dziwię się więc, że tak to jest odbierane, ale to nie jest tak, że i płyta, i ta konkretna piosenka z muzyką country nie mają nic wspólnego. Niech będzie, że ta właśnie płyta otworzyła mi oczy na mniej sztywne podejście do country, zwłaszcza na naszym rodzimym gruncie.
Ogólnie nie wydaje mi się, żeby Polak był w stanie dogłębnie country jako ideę zrozumieć, bo do tego trzeba się jednak w świecie country urodzić i dorastać. Możemy się muzyką country fascynować, możemy starać się ją poczuć jak najmocniej, możemy się nią inspirować, możemy z niej czerpać, ale nigdy nie stanie się ona naszą narodową muzyką jak to jest w USA. Dlatego też właśnie uważam, że wyjście do country z naszych naturalnych korzeni ma sens, bo tworzy nową, ciekawą wartość. Stawigudzkiemu Polu bliżej do country niż popowemu amerykańskiemu niby countrowemu mainstreamowi.
Nie chcę nikogo zmuszać do zmiany muzycznego światopoglądu, ale sugeruję otworzenie się na nieco szerszą artystyczną percepcję. Właśnie dlatego w podtytule Dyliżansu pojawiły się obok country także bluegrass i Americana.
Z innej strony. Bardzo szanują twoją, HTV, wiedzę i twoje rozumienie muzyki country. Czytanie tego, co piszesz, to dla mnie zawsze duża przyjemność. Zauważę jednak, że raczej nie angażujesz się w działania mające na celu popularyzację muzyki country w naszym kraju i chyba nigdy nie stawiałeś sobie tego za cel. Nie musisz, masz prawo traktować rzecz indywidualnie. Ja jednak myślę, że można by z muzyką country trafić do szerszej niż tylko pasjonaci publiczności, że można by znaleźć wiele zbieżności z fanami pokrewnych gatunków, od których niekoniecznie musimy odgradzać się murem countrowej odrębności. W praktycznym działaniu dogmatyzm się nie sprawdza.
Kiedy słyszę, że coś nie jest country, choć można szukać punktów wspólnych i pokrewieństwa, to mam wrażenie, że chodzi głównie o zachowanie swojej countrowej tożsamości, ale tożsamości, która jest na tyle słaba, że boi się utonąć w jakiejś obcej fali. A, jak sądzę, zamknięcie się w czterech countrowych ścianach i niewpuszczanie do takiej komórki niczego innego, to prosta droga do całkowitego zamarcia muzyki country w naszym kraju.
Muzyka country pobudza jakieś struny w mojej duszy, słuchanie jej sprawia mi przyjemność i to są sprawy pewnie wspólne nam wszystkim. Jak coś lubię, to staram się to lepiej poznać, stąd moje zainteresowanie tym wszystkim, co się poza samymi piosenkami kryje. Jeśli mam wrażenie, że słyszę coś podobnego w gatunkach, które noszą inne nazwy, to nie odrzucam tego, tylko asymiluję, nawet jeśli fachowcy od szufladek krzyczą, że to nie to. A może jednak? Odróżniam przy tym poszukiwanie artystycznych środków wyrazu od podszywania się pod country czy cokolwiek innego dla mamony. Tam, gdzie czuję szczerość intencji, tam czuję country.
Na Stawigudzkim Polu spokojnie może dla mnie zaistnieć na countrowym gruncie, jak zaistniały na nim piosenki Johna Denvera i wielu innych folkowców. W kategoriach nagród Grammy, takich jak: country, bluegrass, folk, Americana czy ta najnowsza American Roots istnieje spora wymienność wykonawców i nie dziwi mnie to, bo to właściwie jeden worek czy lepiej powiedzieć jeden talerz, na którym wszystkie składniki dopełniają się smakowo.
I na zakończenie - niech każdy sobie słucha, czego chce, ale spróbujmy się czasami po prostu zrozumieć.
Pozdrawiam
Woźnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
HonkyTonkVille
Ranczer
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:26, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
No skoro lukasz zamiescil post o tej piosence to chyba samo przez sie jest zrozumiale ze jest otwarty. Potem tylko dodał ze wie że to coumtry nie jest jakoby tlumaczac się ze zamieszcza o niej info na forum country za co zostal zaatakowany nie wiadomo dlaczego bo takie stwierdzenie samo w sobie nie jest krytyka. A potem to juz zostal sprowokowany zeby powedziec co mu sie nie podoba.
Moim zdaniem przypisywane mu zamiary byly nadinterpretacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cowboykash
Szeryf
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Otwock i Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:15, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
HTV, akurat Łukasza nikt o nic złego nie posądza i nie ma mu niczego za złe.
Próbowałem go mimo wszystko zainteresować tą płytą, bo szczerze uważam, że jest tego warta.
Łukasz ma sporą wiedzę, wiele godzin przesłuchanej muzyki ma za sobą więc i gust także ma wyrobiony.
Niestety akurat przy tej płycie zbudował fortecę i trzy fosy i za nic w świecie nie chce jej dopuścić do siebie. Co więcej, jak wnioskuję z jego wpisów, ani razu nie przesłuchał całej płyty, za to wyrok wydał "w ciemno", że to nie country.
Chciałem aby się nieco otworzył i przynajmniej spróbował. Wtedy mógłby z czystym sumieniem ocenić, czy widzi w tej płycie coś ciekawego czy też nie.
I to chyba tyle z moich "niecnych" zamiarów.
Jednakowoż bardzo się cieszę, że wokół tej piosenki pojawiło się tyle głosów, w tym właśnie od Łukasza i od Ciebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|