Mrągowo 2010

Huberts

Ok!
Usunąłem pytanie.

Pzdr.

P.S. Chociaż w sumie czemu nie, warto poznać zdanie innych.
Wal więc śmiało.
Na co się zdenerwowałaś???

nawigacja

A się zdenerwowałam, bo w sprawie Mrągowa mam już absolutnie dość przerzucania się skrajnościami... prawda pewnie leży sobie gdzieś po środku i ma w nosie wszystkie racje.

Przeczytałam oba teksty, żaden mi się nie podobał - są zwyczajnym biciem piany, a do merytorycznej dyskusji o kształcie festiwalu nic nie wnoszą. Stoją właśnie na skrajnych stanowiskach - coś jak PIS i PO. W każdym z nich jest może kilka rozsądnych słów, ale rozżalenie, ironia i emocje skutecznie je zagłuszają. Mam wielką ochotę aż do przyszłorocznych dywagacji o tym co nas czeka- już nie rozmawiać o Mrągowie.

MJK

Cowboykashu,

Wiem, że Tobie, jak i wielu innym Maleńczuk się nie podobał. Szanuję ten pogląd. Mnie się ogólnie umiarkowanie podobał - umiarkowanie, bo z dwoma oczywistymi zastrzeżeniami. Ale każdy ma prawo do swojego poglądu, wszak mamy pluralizm i demokrację.

Cowboykash

No to dlatego napisałem na początku, że po części się zgadzam z p. Basią, a po części zgadzam się z Tobą.
Znam sprawę zarówno z forum, jak i z rozmów prywatnych z Tobą, jak i jestem bogatszy o wrażenia osobiste ponieważ byłem w samym Mrągowie gdzie z własnej woli byłem świadkiem wydarzeń .

Napisałem też, że nie wszystko było na NIE i że było dużo dobrych rzeczy, ale koncert pana M był do tzw czterech liter ( i nie jest to PIWO) Smile

Żal mnie ogarnia tylko wielki, że sporo osób twierdzi teraz że Afirc Simnone grał country, bo przecież dwa jego kawałki zaśpiewał "M" w Mrągowie i TV to pokazała, a że TV nie kłamie...... Smile

dzidzia

Na wortalu ukazały się dwa nowe komentarze do Komentarza Mikołaja J. Kruczyńskiego.
Warto przeczytać. Szczególnie komentarz Zofii Jastrzębskiej jest ciekawym głosem w dyskusji.

Przypominam link do artykułu
[link widoczny dla zalogowanych]

Mayster

Wkrótce zwalicie na organizatorów winę za wszystkie plagi egipskie.

Zamiast bezsensownie toczyć wojenki może warto już teraz pomóc Woźnicy wytypować kandydatów do nagrody Album i Piosenka Roku ?
W końcu większość sezonu plenerowego (włącznie z Mrągowem, które gościło większość polskich wykonawców) już za nami i można się pokusić o jakieś podsumowania.

Madelaine

kefas

Madelaine

Mayster

piknik nie jest jedyną impreza odbywającą się w Mrągowie w okresie letnim. Jest raczej jedną z wielu.

A co do radia .. to raczej tam country nie uświadczysz Wink

poszukaj w innych działach linków jeśli szukasz stacji countrowych

Huberts

Romualdo

Mój kamyczek do komentarza M.J.Kruczyńskiego tekstu Basi Knapik.

Szanowny Panie Mikołaju.

Nie zgadzam się z teorią (naciąganą na siłę), że M.Maleńczuk występuje podczas transmisji telewizyjnej z myślą o szerokim gronie odbiorców - aby przybliżyć im muzykę Country (może "głupole" załapią bakcyla).
Albo robimy "WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ", albo robimy duży ukłon w stronę fanów konkretnej muzyki. Dlaczego Country, Pana zdaniem, ma być traktowanej inaczej jak muzyka poważna (także trudna i mająca wąski krąg odbiorców)? Idąc za Pana argumentacją w ariach operowych należałoby obsadzić np. Dodę - aby przybliżyć muzykę poważną szerokiemu gronu odbiorców.

Mój głos w tej sprawie to dalsze rzucanie grochem o ścianę - bo telewizja ma przecież zarabiać - a im głupsza - tym bardziej dochodowa. Proszę się tego trzymać - za to dobrze płacą.

Mayster

szukałem i znalazłem. Radzę dokładnie przeczytać.
A liczono na 2 mln

[link widoczny dla zalogowanych]

nawigacja

uuuuu to cienizna.... no to koronny argument wytrącony... niby trzecie miejsce jeśli idzie o udział w rynku na ten wieczór to nieźle, ale 970 tyś widzów to nędza po zeszłorocznych prawie 2,4 mln... co to jednak znaczy Maryla Rodowicz...

MJK

Witam Panie Romualdo.

Kwestia występu Maleńczuka, to nie teoria, tym bardziej naciągana na siłę, a fakt. Taka idea organizatorom przyświecała, z tym, że liczyli bardziej na jakichś fajnych ludzi, niekoniecznie na głupoli Smile

Nie bardzo rozumiem do czego Pan zmierza przeciwstawiając opcję "wszystko na sprzedaż" opcji "duży ukłon w stronę fanów". Celem festiwalu w Mrągowie nie jest ani jedno, ani drugie. Jest to po prostu festiwal muzyki country robiony - jak większość rzeczy w gospodarce rynkowej - na zasadach komercyjnych. I tyle.

Co do muzyki poważnej, to porównywanie jest trudne, bo jest ona traktowana jako tzw. kultura wyższa i w związku z tym silnie dotowana z budżetu państwa. Tak się składa, że od lat współpracuję z pewnym konkursem dla wokalistów operowych. Otóż impreza ta otrzymuje dotację z ministerstwa w kwocie znacznie przewyższającej cały budżet festiwalu mrągowskiego. I to jednym pociągnięciem pióra ministra - bez zabiegania o sponsorów, negocjowania warunków, ustępstw itd. Do tego ponieważ jest to miedzynarodowa impreza kulturalna finansowana przez państwo, to telewizja publiczna ma obowiązek to relacjonować. No to co Pan chce tu porównywać? Przecież to kompletnie inny świat!

Cały problem muzyki country w Polsce na tym polega, że na dotacje się nie załapujemy, bo to muzyka rozrywkowa, czyli komercyjna. A na sponsoring się nie załapujemy, bo to muzyka niszowa, czyli niekomercyjna.... Kółko się zamyka.

A co do telewizji to zgadzam się z Panem całkowicie i też nad tym boleję. Sam już prawie nie oglądam. I obawiam się, że obaj możemy sobie w tej kwestii co najwyżej porzucać grochem o ścianę.

Pozdrawiam,
MJK