LISTA PRZEBOJÓW POLSKIEJ MUZYKI COUNTRY juz działa

manson

...chyba trochę przesadzamy z wymogiem tzw. przebojowości piosenek, o tym czy piosenka jest dobra ... powinny decydować głosujący, bo jak tymi kategoriami będziemy myśleli to 3/4 piosenek (moim zdaniem) na tej liście, nie spełnia takich wymogów jak "przebojowość"... więc dajmy szansę tym piosenkom... zgadzam się tylko jeżeli piosenka jest nagrana słabo jakościowo to powinno się ją "dyskwalifikować" ...zastanawia mnie jeszcze taka rzecz, piosenki które w poczekalni nie łapią się do pierwszej piątki winne ustąpić miejsca nowym, a dopiero po jakiś czasie wrócić do poczekalni i jeszcze jedno, czyżby już brakowało piosenek, że poczekalnia się kurczy... czy to nie jest aby naciąganie sprawy, by te piosenki których ludzie nie bardzo chcą słuchać, na siłę zmuszać do wejścia na listę... co jest grane, bo to mnie ciekawi...

Magda_Wilczyca

Masz rację Mansonie z jednym: poczekalnia się kurczy, nowych zgłoszeń jest bardzo mało. W tym miejscu więc apel do fanów: zapraszamy do zgłaszania utworów, bo jakoś trudno uwierzyć, że lista wyczerpuje WSZYSTKIE lubiane w ostatnim czasie piosenki.

Co do "kwalifikacji" to jest dokładnie tak jak napisałeś i tak też zostało to zapisane w regulaminie: jeśli po trzech kolejnych notowaniach utwór z poczekalni na listę się nie dostanie, to ustępuje miejsca innym i z poczekalni wypada. Może do niej wejść ponownie, jeśli zostanie zgłoszony. Nie mogą tylko wrócić do poczekalni utwory, które spadły z listy (a nie z poczekalni). Tak zresztą już się zdarzyło w ub. notowaniu, gdy do poczekalni weszło w sumie 9 utworów: 5 zastępujących te, które weszły na listę i 4, które zastąpiły piosenki "zalegające" w poczekalni od trzech notowań. A wiec nic tu nie jest "naciągane" - być może nie zauważyłeś po prostu, że właśnie tak się dzieje jak napisałeś Smile

Dodatkowo co notowanie ostatnie pięć z listy ustępuje miejsca pierwszej piątce poczekalni, więc ogólnie obowiązująca zasada rotacji utworów w rankingu jest w pełni zachowana.

Co zaś do "przebojowości": to wyłącznie wola fanów i zgłaszających. Jeśli jakiś utwór jest zgłaszany przez kilka/kilkanaście różnych, niepowiązanych z wykonawcą osób, to jest to oczywiste, że w opinii fanów ten właśnie utwór ma cechy przeboju i na listę się kwalifikuje. I taka także jest kolejność wpuszczania piosenek do poczekalni - najpierw na listę wchodzą te, które mają ilościową przewagę zgłoszeń.

Natomiast oczywiście istnieje - także zapisane w regulaminie - prawo redakcji (KAŻDEJ redakcji, KAŻDEJ listy na CAŁYM ŚWIECIE) do decyzji o tym, czy utwór na listę w ogóle się kwalifikuje czy nie i czy w tym, czy w innym momencie. Takie prawo posiada także KAŻDY wykonawca i producent utworu - sam fakt zgłoszenia nie wystarczy, jeśli artysta/producent zastrzega, że danej piosenki na liście mieć nie chce. Naszym obowiązkiem jest z taką opinią także się liczyć.
Z pewnością tego prawa nie nadużywamy, ale mieć je musimy, bo może się np. zdarzyć, że autor jakiegoś niemiłosiernego gniota poprosi grono znajomych o przysłanie tejże piosenki w zgłoszeniu i otrzymamy np 20 zgłoszeń tegoż gniota.
Albo, że jakiś artysta otrzyma tyle zgłoszeń, że lista zacznie być "monotematyczna". To także wbrew pozorom nie służy samemu artyście, bo rozśrodkowuje uwagę pomiędzy wiele piosenek, zamiast skupić ją na dwóch-trzech. No i nie jest mile widziane przez większość użytkowników listy. W takim przypadku głos decydujący o wpuszczeniu na listę ma sam artysta: jeśli uzna, że jego utworów na liście jest już wystarczająca ilość, piosenka czeka w bazie zgłoszeń na swoją kolej za jakiś czas.
Albo - co zdarza się najczęściej - w zgłoszeniach pojawia się polska wersja "coveru", bo zgłaszający nawet nie wie, ze to utwór amerykański w oryginale lub zgłaszane są utwory mające ponad ćwierć wieku, a niektórzy ich wykonawcy nawet już nie żyją. Takie zgłoszenia oczywiście nie są brane pod uwagę.

Listą administruje grono 3 osób, różnice zdań w kwestiach administracyjnych rozstrzyga większość, zgłoszenia znają wszyscy, bo wszyscy mamy dostęp do adresu, na który są wysyłane. Administrujemy listą z zachowaniem absolutnego obiektywizmu i w zgodzie z wolą fanów, ale używając przy tym także zdrowego rozsądku.

Tyle w kwestii wyjaśnień Smile

I raz jeszcze zapraszam do przesyłania nowych zgłoszeń.

Pozdrawiam Smile

Woźnica

Witam

Listy, owszem, nazywają się listami przebojów, ale trafia na nie wiele różnych piosenek. Jeśli te piosenki trafiają do czołówki listy, wtedy stają się przebojami. U nas przebój kojarzy się często z czymś szybkim pod nogę, ale przecież wiele piosenek, które bywały listowymi numerami jeden różnych list, było wręcz smutnych. Obecna liderka Listy No Love Without Trust to też przecież nie jest piosenka lekka, łatwa i przyjemna, a trudno kwestionować jej pierwsze miejsce. Przebój więc, to taka piosenka, która zajmuje na liście przebojów wysokie miejsce bez względu czy to jakieś hopsasa czy marsz pogrzebowy. Jeśli ludzie chcą czegoś słuchać, to staje się to przebojem.

Dlaczego nie ma nowych zgłoszeń do poczekalni? Bo zaczyna brakować nowych piosenek. Rzeczywiście jest jeszcze rezerwa na płycie Mansona, ale niewiele więcej. Musimy poczekać na plony mrągowskiego konkursu na piosenkę, nową płytę Czarka Makiewicza, wiem, że nowe piosenki ma Medley. Sięganie po starocie, moim zdaniem, nie ma sensu, lepiej naciskać muzyków, żeby pisali więcej nowych.

Nadobecność na Liście piosenek Lonstara i Czarka Makiewicza wynika głównie z tego, że oni nie cierpią na twórczą niemoc, ale też z tego, że nikt u nas nie prowadzi polityki promocyjnej piosenek. A można. Pewien artysta, którego nie wymienię, bo mnie nie lubi, kiedy wysyłał demo z kilkoma piosenkami zaznaczał, które przeznacza do lansowania. Bardzo mądra praktyka. Z płyt najpopularniejszych wykonawców na listy trafia najwyżej kilka piosenek funkcjonujących jako single. Wyjątki, czyli choćby płyty Shanii Twain czy jeszcze dawniej Beatlesów, to jest płyty, z których wszystkie piosenki trafiały na listy i nawet wszystkie bywały numerami jeden, też nie atakowały w kupie, tylko w dobrze wyliczonych okresach czasowych. U nas, jak na razie, jest totalna amatorka i pojawiają się dopiero pierwsze jaskółki sensownej polityki, jak choćby wspomniane już singlowe No Love Without Trust zapowiadające większą całość, która oby się skonkretyzowała jak najszybciej.

W głosowaniu na Liście, niestety, nadal dominuje partyjniactwo i jak tak dalej pójdzie to spadną z niej wszystkie piosenki wykonawców, którzy nie mają dobrych układów w środowisku, a obronią się jeszcze tylko ci, którzy umieją liczyć i wyliczyli, że na dobre miejsce starczy kilku głosujących regularnie fanów, znaczy wykonawca, zespół plus ich rodziny i bliscy znajomi.

Może warto pomyśleć o jakimś rozpropagowaniu Listy w okresie Mrągowa i Wolsztyna tudzież innych letnich imprez, bo jeśli nie zwiększy się liczba głosujących i nie będą oni zróżnicowani, Lista zemrze w młodym wieku.

Co do Countrowersji, to po wyjaśnieniach Wilczycy wycofuję swoje zgłoszenie tej piosenki ze względu na dobrze pojęty interes publiczny, aczkolwiek z trudem można udawać, że się nie zaśpiewało czegoś, co się zaśpiewało i nawet nagrało. Jak tytuł wskazuje, od początku była świadomość, jakie emocje może ta piosenka wzbudzać, ale rozumiem, że czasy i emocje się zmieniły i myślę sobie nawet, że to dobrze.

Pozdrawiam

Woźnica

manson

... teraz jestem wyjaśniony i dziękuję bardzo ...

teachair

Woźnica

Oby ten dół miał jakiś wpływ. Zwykle jest tak, że w okolicach Pikniku w Mrągowie wzrasta oglądalność stron o muzyce country, aczkolwiek inercja fanów w ostatnim czasie jest przerażająca. Może dałoby się zamieścić link do Listy na stronie Pikniku?

Magda_Wilczyca

Piotrek

dzidzia

Teacher
przyślij mi baner to również ja zamieszczę na Wortalu odniesienie do Listy

W sumie to się dziwię że jeszcze tego nie zrobiłem.

parafrazując to co powiedziała pewna gwiazda z kabaretu "Hrabi": " bo już taki durny jestem" Wink

tomas10

Mając problem z dodaniem propozycji do listy ( pokazuje mi się info że adres e-mail nie kompletny) może w ten sposób mi się uda. Wydaje mi się że utwór M.LONSTARA który właśnie słucham w trakcie internetowej transmisji z Wolsztyna jest godzien trafienia na listę country. Chodzi mi o "DŁUGI KURS".
Dorzućcie proszę!?!

czarnapantera

Oj 100% popieram Smile

teachair

Niestety ten adres czasami broi. Zawsze możecie na mój: [link widoczny dla zalogowanych]

Od dzisiaj sporo nowości w poczekalni - zapraszamy!

Sarmata

Intrygujący artykuł w piśmie Świątka. Wiele celnych uwag i spostrzeżeń. Polskie "country" ma tylu zwolenników, co odjechane partie polityczne. Interesująco?
Gdybyśmy startowali do sejmu, nie ma mowy o ławach...
W kontekście owego ciekawie jawią się określenia: gwiazda muzyki country...
No cóż, tak krawiec kraje jak mu materii staje, a tej w tym gatunku w Polszcze mało, oj mało...
P.S.
Biesiadnie i badziewiarsko owszem, całkiem, całkiem i coverowo też... Tudzież nudziarsko.

Stradivarius

Ciekawe.
Lista przebojów już nie wzbudza emocji.
Głosuje chyba coraz mniej fanów.
Interesujące jest to czy rejestrują się nowi głosujący?

Na czele ława piosenek West BB.

Później 3 piosenki Ali Boncol. Ala straci pozycję liderki w aktualnym notowaniu, po kilku kolejnych zwycięskich.

Zaraz po piosenkach Ali dwie piosenki Urszuli Chojan. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu wysokie pozycje piosenek Pani Urszuli na liście wzbudzały krytyczno-złośliwe komentarze czytelników forum. Dziś już chyba zaakceptowali wyniki głosowań. Nikt nie komentuje listy.

Zaraz po piosenkach Urszuli Chojan właściwie cały czas plasująca się w pierwszej dziesiątce piosenka Świątka i Makiewicza w wykonaniu Krysi Mazur Że to nic. Ciekawe, bo to bardzo osobista, kameralna, sentymentalna ballada, a nie materiał na przebój country. Ale istotnie, ślicznie zaśpiewana.

Dziesiątkę uzupełnia mój ulubiony utwór HTB Pusta droga.

Na początku drugiej dziesiątki trzy piosenki w wykonaniu Czarka Makiewicza, później Zbyszek Hofman i ponownie Krysia Mazur z Górami....

I co Państwo na to?

Jest co komentować, czy lepiej milczeć? Warto głosować, czy może lepiej pogodzić się z takim obrazem polskiego country i nie angażować się w tworzenie, budowanie obrazu innego?

Sam nie wiem.

Pozdrawiam,

Stradivarius