...bo country nie ma promocji...

Cowboykash

a nasi.......nadal śpiewają Jolene Smile

żart oczywiście Smile

To co można posłuchać pod powyższym linkiem (umordowałem 30min - dalej wymiękłem) To nie moja bajka - nie ten klimat.

Woźnica

Kashu, ja nie mówię o wykonawcach tylko o piosenkach. Jeszcze raz się zapytam, co z tego, co mamy w tej chwili nadaje się do Trójki? A Zosi daj wieczne odpoczywanie. Była jedyną artystką, która z serca śpiewała tę dawną muzykę country, ale widać nie do wszystkich serc trafiała.

Muppecie, oczywiście wolno ci mieć swój punkt widzenia. Rozumiem i w dużym stopniu podzielam twoje odczucia, ale problem jest znacznie głębszy i szerszy niż tylko taka czy inna słabość countrowych działaczy. Najłatwiej zrzucić winę na Pacudę i innych, ale oni ponoszą tylko częśc odpowiedzialności za to, co mamy dzisiaj. Zrobili swoje niewiele sami zyskując. Zapewne mogli więcej, zapewne mogli inaczej, ale wcale nie jestem pewien, czy rzeczywiście dałoby się więcej osiągnąć. Naprawdę muzyce country było i jest u nas trudniej niż bluesowi. Powodów jest wiele, ten historyczny też.

Najważniejszy problem jednak nie w tym, co było, a w tym co będzie. A tutaj mamy czekać na ktosia, kto uświadomi naród co do tego, co to jest to country. Panowie, czekam na jakieś konstruktywne pomysły.

Pozdrawiam

Woźnica

banita

Kashu mój klimat to też nie za bardzo, ale przyznać trzeba uczciwie, że mają tam sporą różnorodność i tego im trochu zazdroszczę. Pozdrawiam

Stasek

Drogi Macieju,
Praca od podstaw, praca i jeszcze raz praca.
Praca każdego z nas, niech każdy fan, fanka country przekona do tej muzyki pięć osób, a "kula śnieżna" zacznie się toczyć.
Dajcie już spokój "działaczom", animatorom i innym czynnikom, odgórnie niewiele do tej pory się udało.
Jeżeli na kameralnej majówce, było prawie 100 osób, to za rok powinno przyjechać 500 Smile

.
To jest, tak myślę jedyna droga do poszerzenia ilości countrowców w Polsce. Każdy z nas, niech potraktuje to jak misję - tylko pięć osób!!!!!!!
Pozdrawiam,
Stasek

Mayster

jeżeli chodzi o naszych to Boysi się skarżyli że nie dostali wiz. A już Nashville byłoby ich.
Ale to nic straconego, w USA dostrzegli już potencjał takich tekstów jak 'jesteś szalona" czy "ona tańczy dla mnie" Smile

Więc lada rok ....
a czego się słucha? w tym roku na absolutnym topie jest Sam Hunt .. ludziom o słabych sercach serdecznie nie polecam. Boys jest zdecydowanie lepszy Smile

Jeżeli chodzi o utwory to może by się coś znalazło.. i u Ali i w PowerGrassie i u Czarka. Pojedynczo wprawdzie, ale nie sądzę aby nam wstyd przyniosło. Tu bardziej problem systemowy, ale absolutnie nie mam pojęcia jak to zmienić.
Nie sądzę jednak abyśmy się mogli z tego powodu wstydzić.

Stasek: 100 osób to niestety nie kameralna, ale jedna z większych imprez w kraju Smile

Woźnica

Maystrze, podsumowałeś problem - coś by się znalazło. Pewnie, coś by się znalazło, ale nie wymieniasz jednym tchem kilkunastu piosenek z ostatniego roku, które podbiły serca countrowych słuchaczy i chcemy się nimi podzielić ze światem. To, co by się znalazło, rzeczywiście wstydu by nam nie przyniosło, ale to zdecydowanie za mało, żeby podbić stacje radiowe.

To bardzo charakterystyczne, że w większości fani country myślą wykonawcami a nie piosenkami. Dodam, że często myślą tymi wykonawcami, kórych znają osobiście. Lubię tego czy tamtego, a nie ta piosenka super a tamta do bani. Czasami zdaje mi się, że wszystko jedno, co kto śpiewa. I to nie jest właściwe podejście. Nastawieni jesteśmy na kolejny zlot towarzyski, a nie na produkcję towaru, który moglibyśmy sprzedać światu.

Stasku, bardzo doceniam wszystkie twoje inicjatywy. Integracja jest nam bardzo potrzebna. Oby Krusze rozwijały się jak najprężniej i stały się spontanicznym piknikiem gromadzącym tłumy fajnych i sympatycznych ludzi. To na pewno jeden z elementów tworzących dobrą atmosferę w środowisku, oby i wokół środowiska. Ale wyobrażam sobie też coś takiego jak spotkanie artystów i fanów, w czasie którego ci pierwsi prezentują nowe piosenki, takie jeszcze nie skończone, takie na warsztacie, spotkanie na kórym nowe piosenki powstają, spontanicznie, w takiej czy innej kolaboracji. Może kiedyś i do czegoś takiego dojdzie.

Przy okazji Plebiscytu zawsze podkreślam, żeby starać się oddzielić artystów i osobiste sympatie do nich od efektów twórczych. Tymczasem głosuje się zwykle na przyjaciół, nawet jeśli co najwyżej bekną na scenie. Jest fajnie, ale nic z tego nie wynika. Środowisko jest sympatyczne, ale nie jest kreatywne. Kreatywności nie da się na siłę wykreować czy założyć jej programowo, ona musi się pojawić sama z siebie. Można co najwyżej starać się stworzyć przychylną atmosferę. Próbujmy ją tworzyć.

A co do piosenek w Trójce, to z przyjemnością informuję, że piosenki z płyty Bob z miasta Dylan PM2 Collective pojawiły się w audycji Wojciecha Ossowskiego Muzyczne ossobliwości. Zachęcam do bliższego przysłuchania się tym piosenkom na youtube bądź na stronie zespołu.

Linki:
https://www.youtube.com/channel/UC8Cq9cLFw5CQiwWo5jer7tg

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam

Woźnica

Muppet

Witam Szanownych zebranych ,

Woźnico tak sobie dyskutujemy i oczekujesz propozycji a jaka jest pewność, że te dezyderaty wezmą pod uwagę decydenci - organizatorzy ?!

Odpowiadam - żadna Kwasny

Nadal bedą robić po swojemu czyli głownie popierac często badziewie Zalamany

Dowód , bardzo proszę Żory - młoda impreza organizowana dopiero po raz trzeci ( chyba, nie sprawdzałem) chciałem nawet się wybrac bo blisko ale dałem sobie spokój. Powtarzają program z pierwszerj imprezy chyba w 70 procentach.
Co smutne to kilku uczestników tej dyskusji popiera bezkrytycznie tego organizatora ( przepraszam panowie ale jestem szczery, czasami do bólu)

Jeden czeski zespół ma chyba na tej imprezie etat na czas nieokreślony Przestraszony

I tak jest niestety na większości organizowanych imprez z muzyką country, ciągle ten sam zestaw wykonawczy.
W ten sposób sprawy propmocji muzyki country nie ruszą z miejsca !

Dlatego teza Staska jest słuszna tylko częsciowo , ok. praca u podstaw pełna zgoda tyle tylko, że trzeba wprowadzić płodozmian panowie !

Koniecznie i bezwzględnie !!!

Ktoś napisał ( chyba nieoceniony Mayster) że wszystko zależy od wiedzy i kontaktów tzw dyrektora artystycznego danej imprezy muzycznej.

Mayster to mądry gość jest !!! Bo to moim zdaniem jest podstawa a jak obserwuję z boku programy wielu imprez to ta teza jest jak najbardziej prawdziwa.

Żeby nie być posądzony przez Woźnicę o uproszczenia, konkret :

Do Mrągowa w tym roku został zaproszony słowacki zespół Naznami,
i to dowodzi słabego rozeznania w słowackim rynku muzycznym bo sa tam dużo lepsi wykonawcy jak choćby zepoły : Veslari czy Alan Mikusek Band ( słyszałem je w Ustroniu i Koszęcinie ) i nie ma co porównywać Neznami do nich.
Postawię nawet tutaj bardzo ryzykowna tezę że są dużo lepsi od naszych tuzów.

Walcie teraz do mnie jak do kaczki

Rotfl

Poza tym uważam że zródłem przyszłego sukcesu muzyki country w Polsce bedzie powiązanie tej muzyki z folkiem ale nie deklaratywnie jak to ma teraz miejsce ale rzeczywiście.
Dodam, że tą drogą szedł jako pierwszy Ustroń i moim zdaniem to była dobra droga.

Muppet

Woźnica

Muppecie, z całym szacunkiem. Wyciągasz wnioski nie wiedząc nic o tym jak się sprawy mają. Masz pretensje o słowacki zespół Neznami. Owszem, jest na Slowacji i w Czechach wiele zespołów lepszych. Natomiast lider zespołu Neznami, Jaro Sima jest też organizatorem bardzo fajnej imprezy w Sterusach. Neznami trafiają do Mrągowa niejako w drodze wymiany czy lepiej powiedzieć strategicznej współpracy ze Słowakami. Poczekaj, czołówka słowacka też do Polski zawita, a Neznamich też nie ma co się wstydzić. Gra z nimi choćby Milan Benković, bardzo dobry dobrzysta, mający za sobą występy na bluegrassowych festiwalach w USA. Nie wiem, kiedy ich słyszałeś, ale bardzo ładnie się ta kapela rozwija.

Co do Żor, to nie mam wpływu na organizatorów, nie znam ich. Podjęli jednak ciekawą inicjatywę konkursu dla młodych zespołów, czemu można tylko przyklasnąć.

Oczywiście we wszystkim można znleźć dziurę, ale coś wokół takiej dziury także bywa. Krytykuj i szukaj dziur, Muppecie, jako że nie jesteś związany ze środowiskiem jest ci łatwiej, bo nie psujesz sobie relacji z artystami i organizatorami, ale pamiętaj, że nie zawsze do końca wiesz, co się za takim czy innym posunięciem kryje. Owszem, czasami układ, ale czasami też jakiś na dłuższą metę obliczony plan.

Cowboykash

Ja tylko chciałem dodać, że Allan Mikusek ( mój ulubiony ) bywa częstym gościem w naszym kraju. Odwiedzał kilka razy np Wolsztyn, był we Fromborku w Koszęcinie, w warszawskim Hard Rock Cafe i zdobył o ile się nie mylę chyba dwa lub trzy Dyliżanse w kategorii "Bez granic"

Veslari - wystąpili kilka lat temu w Mrągowie i dali tak wspaniały koncert, że aż serducho skakało z radości.

Żory - dopiero rozpoczynają tak naprawdę więc dajmy im szansę. Ja jestem pod wielkim wrażeniem ich zapału.
Trochę ich rozumiem, bo ciężko przyciągnąć publikę dla mało znanych zespołów. Dużo łatwiej jest jak ma się "zespoły magnesy".
W Żorach natomiast szybko się uczą i wkładają w to mnóstwo serca i zaangażowania.
Ja trzymam za nich kciuki.
Na tą chwilę to oni się proszą by ktoś u nich wystąpił, ale jak utrzymają swój poziom to niedługo zespoły będą zabiegać o występ u nich. Tego im gorąco życzę.

Mayster

jak myślę sprawa Żorami jest bardziej skomplikowana. To świetny pomysł, tyle że obliczony na promocję miasteczka, nie country.
A że pod pojęciem muzyki "kowboji" u nas zadomowiło się country, a nie muzyka western to mamy co mamy.
Pomysł konkursu jest świetny, czemu zresztą przyklaskuję. Być może będę musiał zaplacić ok. 50 zł za wstęp na teren miasteczka, ale ok, jednorazowo jest to do przyjęcia.

W momencie, w którym mam nocować na mieście i dodatkowo płacić za wstęp to obawiam się że dla mnie relatywie taniej wyjdzie wyjazd do Mrągowo. W moje miejsce ludzie nie zabraknie, nawet jeżeli ze sceny będzie płynęła kocia muzyka. Przecież połowa tego i tak nie zauważy.

Faktem jest że tegoroczny skład nie zachwyca. 4 wykonawców powtarza się z ubiegłego roku: Lonstar, Ala, Drops i Teren C. Do tego dodajmy ponoć sympatycznego Mansona, którego muzyka jednak do tego miejsca średnio pasuje,
PowerGrass - ciekawe, ale chyba jw.
CashFlow - tu raczej nie mam wątpliwości, zarówno wybór do festiwalu, jak i na konferansjera - to dobry wybór.
Pewnie kogoś pominąłem, ale o tej porze to wole nie mówić o czym człowiek myli ...

I mam nadzieję że jest to zdanie faceta spoza układu, bo inaczej, nie wytłumaczę sobie, dlaczego za to wszystko przepłacam Wink

Cowboykash

Jak śpisz w hotelu to za wstęp już nie płacisz...chyba...

Mayster

w hotelu na obydwie imprezy nie ma już wolnych pokoi Smile

Muppet

To znowu ja Przestraszony

Woźnico czy ty czasem czytasz to co piszesz ? Ja wiem jesteś trochę adwokatem diabła, ale jednocześnie chcesz zmiany i to się nie dodaje niestety. Smile

Piszesz kompromisy ( na przykładzie Neznami) Hyhy

Przez chwilę nazwijmy polską muzykę country sztuką !
Pewnie wiesz, że prawdziwa sztuka nie znosi kompromisów bo to wtedy nie jest sztuka a rzemiosło przewala oczami

Kurcze długo juz siedzisz w tej branży to powienieneś pamiętać jak te kompromisy się kończyły Przestraszony

Przypomnę Ci tylko ten jeden najważniejszy :

Organizatorzy Mrągowa szli na układ z panią Niną ( czyli kompromis) z nadzieją, że to da kopa muzyce country. Innymi słowy szli na kompromis zapraszając artystów posłusznych pani NInie . I co jak ten kompromis ?! Zdaje się wyszedł bokiem.

Pewnie ten przypadek z Ludzmi Szeryfa to też rodzaj kompromisu. ktoś nam flaszeczką a my go główną stronę
przewala oczami

Wiesz co Woźnico, ta nasza dyskusja chyba nie ma sensu bo i tak sprawy polskiego country w tym pokoleniu nie bedą szły w dobrym kierunku.
Coś tak czuję.
Rozumiem też ,że w zamian za koncert Słowaków w Mrągowie zespół Powergrass wystąpi u Słowaków.

Muppet

Woźnica

Muppecie, życie polega na kompromisach, zwlaszcza to organizacyjne. Sęk w tym, żeby wiedzieć, gdzie są granice kompromisu.

Gdyby nie telewizja, o Pikniku w Mrągowie wiedziałby mało kto. Na początku Dwójka transmitowała niemal całość, w tym występy polskich zespołów i amerykańskich gwiazd. Z czasem dopiero zaczęła lansować swoje pomysły i swoich artystów, ale nawet wtedy było to jednak opłacalne, bo za telewizją szły sponsorskie pieniądze. Polsat całkiem zdominował Piknik i bardzo dobrze, że teraz go nie ma.

Pisałeś kiedyś, Muppecie, że już trochę żyjesz na tym świecie, ale wyraźnie cechuje cię młodzieńczy radykalizm.

Pozdrawiam

Woźnica

Woźnica

A co do Sterus to wystąpili tam jak na razie Zgredybillies i Wheels of Steel. PowerGrass wydaje mi się jak najbardziej na Slowacji na miejscu, chociaż oni chcieliby Alę Boncol tylko kasy nie mają.