Droga 62

Ana

Wybraliśmy się,mając nadzieję na fajne spędzenie soboty.
Pogoda niestety nie była łaskawa dla braci countrowej,padało ,wiało i ogólnie było zimno co nie przeszkodziło obu zespołom tanecznym dać naprawdę fajnego występu.Podziwiam dziewczyny z Rodeo za cierpliwość wykazaną w stosunku do ględzącego ze sceny Mikołaja,podczas gdy One biedne trzęsły się jak osiki na zimnym wietrze.Szkoda też chłopaków z Alabamy którzy około pierwszej w nocy za całą publikę mieli siedem osób.Ewidentnie coś z organizacją było na bakier,szkoda że nikomu nie przyszło do głowy że opóźnienie w programie można nadgonić skracając nieudolne monologi kolegi prowadzącego Embarassed

dzidzia

niestety na złośliwość rzeczy martwych nie ma rady. organizatorzy nie mogli przewidzieć braku prądu i nawalenia sprzętu.

Mikołaj z Magdą musieli wypełniać luki które powstawały w czasie przepinana sprzętu poszczególnych wykonawców.

Oczywiście współczuję dziewczynom z Rodeo i gratuluję że mimo zmarznięcia dały taki wspaniały występ. (co profesjonalizm to profesjonalizm)

oba zespoły taneczne wykazały się wielkim kunsztem.

Żałuję że nie mogliśmy zostać na występie Alabamy (jeszcze raz przepraszam chłopaki), ale niektóre osoby z naszej elbląskiej ekipy pracowały w niedzielę i musieliśmy wracać 300 km do domu.
na pewno zobaczymy ich jeszcze nie raz.

Moją relację z Drogi 62 przedstawię na naszej elbląkiej stronie (www.country.wortale.net) już niedługo.
Oczywiście fotorelację również

Pozdrawiam

Piotr 'dzidzia" Pleskot

Mayster

troszkę off topic
ale w warunkach recydywy trudno mówić o pechu Smile

Niestety nie byłem w sobotę, ale moje towarzystwo które próbowałem namówić na wspólne wyjazdy dało mi czerwoną kartkę po wiankach w Ciechanowcu.
Powód: "wieczne nawalanie sprzętu i przydługie monologi prowadzących (zwłaszcza jednego)."

Więc jeżeli spod pióra przychylnego wykonawcom wydobywają się słowa krytyki to można sobie wyobrazić jak psioczyli pozostali

dzidzia

Mayster
Pewnie częściowo masz rację.
Jendak należy również zwrócić uwagę że imprezy Country mają dość skromny budżet i do tego budżetu również dość skromne wyposażenie sprzętowe.
Z tego co słyszałem to w Ciechanowcu nie sprzęt był winny a ludzie którzy go obsługiwali.
Tutaj nie było ta źle z tą obsługą.
Co do prowdzącego to ewidentnie wypełniali luki w czasie gdzy nowy wykonawca włączał swoje instrumenty.
Pewnie, że można i tak jak to było w Norwegii na koncercie Alana Jacksona, że pomiędzy wykonawcami było po 20 min supełnej ciszy, a po scenie biegały ekipy techniczne. Nawet telebim był wyłączony i nikt nie narzekał.
Na Country Messe w Berlinie właczają w tym czasie płyty Country i ludzie mogą potańczyć.
Jedyną moim zdaniem możliwością dojścia do programowego czasu byłoby niewielkie ograniczenie występów poszczególnych wykonawców.

Pozdrawiam

'dzidzia'

Mayster

Piotrze,

ja to rozumiem i oczywiście jestem skłonny to zaakceptować/tolerować. Ale szeroko pojęta publika czy potencjalni drobni sponsorzy mogą (pewnie nawet nie mają) nie mieć tyle cierpliwości o czym niestety miałem okazję się już przekonać.

pozdrawiam

nawigacja

Jest coś w powiedzeniu do trzech razy sztuka. I może dlatego ta impreza ma jeszcze u słuchaczy kredyt zaufania na następny rok. W tym roku to zakrawało o fatum ciążące nad całością. Zobaczymy jak to będzie. Program się rozbudowuje, artyści coraz ciekawsi więc są nadzieje. Jednak tak zmarzłam, że trzy razy sprawdzę prognozę pogody i mocno się zastanowię, zanim zdecyduję się po raz trzeci pojechać do Pomiechówka.

dzidzia

A co ma do tego pogoda. Ja nie zmarzłem wcale. Dla rozgrzewki można przecież potańczyć. A jak się sprawdzi pogodę to również odpowiednio się ubrać.
U nas na północy widocznie takie warunki nie są straszne.
Ja tam do Pomiechówka na pewno przyjade znowu.

Pozdrawiam

'dzidzia'

nawigacja

Pogoda w przypadku imprez plenerowych mających promować muzykę country ma duże znaczenie. W końcu chodzi o to, żeby w takich imprezach chcieli uczestniczyć nie tylko wtajemniczeni (bo oni to się przy każdej pogodzie dobrze bawią), ale także mieszkańcy okolicy w której się taka impreza odbywa. A w Pomiechówku ludzie chwilę pomarzli, zmokli i poszli do domu. Szkoda wielka. Wytrwałam długo i zawdzięczam to kilku warstwom ubrań. Może naród północny bardziej zwyczajny Wink

Dzidzia czekamy na relację na Twojej stronie!

Ana

Jak najbardziej pogoda ma ogromne znaczenie dla przebiegu imprezy ale niestety organizatorzy nie mają wpływu na w/w i nikt nie ma do nich o to pretensji.Natomiast to co się dzieje na scenie już jest w gestii organizatorów.Zdaję sobie sprawę,że bardo się starają i chcieliby żeby wszystko "zagrało" i było jak najlepiej ale...... no właśnie ale...jeśli zdarza się awaria jak na tej imprezie to powinien być plan awaryjny.Niech mi ktoś wytłumaczy jaki jest sens grania do pustych ławek ( a tak grał Tomek około 30 widzów i Alabama około 10 widzów )
Nie chodzi o to żeby pod sceną było kilku zapaleńców którzy są wszędzie i zawsze i o każdej porze dnia czy nocy,do których ja też się zaliczam,ale moi znajomi których namówiłam na na tą imprezę wyjechali mocno zdegustowani i nie szczędzili mi uszczypliwych i krytycznych uwag i zapewniam,że nie były to uwagi na temat kiepskiej pogody,jak zaczął padać deszcz to byliśmy jedną z nielicznych grupek stojącą pod parasolami pod sceną.

dzidzia

Na pogodę nie ma mocnych. Na awarię szprzętu też nie.
Można było trochę skrócić występy poszczególnych wykonawcóe i w ten sposób troszeczkę nadgonić stracony czas.
Co do planów awaryjnych to przy skromnych budżetach imprez countrowych bardzo trudno o takie. Szczególnie jeśli chodzi o sprzęt. Przewidując, należałoby mieć wszystko podwójnie. O ile zdrobniejszym sprzętem penie to nie problem, to z tym większym podrożyłoby to znacznei koszty imprezy.
Można rónież ograniczyć przerwy w pomiędzy poszczególnymi występami robiąc próby, ale to również mocno podroży koszt bo trzeba wtedy zespoły mieć na miejscu dużo wcześniej i zapłacić im dużo więcej.
Pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.
Na razie musimy dzielić to co mamy i robić co w naszej mocy żeby imprezy były coraz lepsze.
Mam nadzieję że tak będzie.

Jeśłi chodzi o relacje to w ciągu dwóch dni powinna już być na stronie. Zacznę od tej z Pomiechówka, chociaż mam jeszcze zaległości jeśłi chodzi o imprezy we Fromborku i w Diechcińcu

Pozdrawiam

'dzidzia'